Gorące lato nadchodzi

Kylian Mbappe, który nie przedłuży umowę z PSG, powinien trafić do Realu Madyt za ok. 250 mln euro, a jego podstawowe zarobki sięgną 60 mln euro za sezon.


Letnie okienko transferowe otwiera się oficjalnie 1 lipca, czyli w nadchodzącą sobotę. Mimo to niektóre duże transakcje już zostały potwierdzone. Za 65 mln euro do Chelsea trafił Christopher Nkunku, 26-letni reprezentant Francji, który 4 ostatnie sezony spędził w Bundeslidze, w barwach RB Lipsk. Gracz ten w zakończonych rozgrywkach niemieckiej ekstraklasy strzelił 16 bramek i ma być choć częściowym rozwiązaniem problemów „The Blues” ze skutecznością. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie Premier League londyński zespół prezentował się fatalnie, jeżeli chodzi o strzelanie bramek. Zdobył zaledwie 38 goli, a najskuteczniejszym zawodnikiem był Kai Havertz, autor ledwie 7 trafień.

– Jestem niesamowicie szczęśliwy, że dołączam do Chelsea. Włożono wiele wysiłku, aby sprowadzić mnie do tego klubu i nie mogę się doczekać spotkania z moim nowym trenerem, kolegami z drużyny oraz pokazania kibicom Chelsea, co potrafię na boisku – powiedział po podpisaniu 6-letniego kontraktu Christopher Nkunku.

Modrić zostaje

FC Barcelona potwierdziła wczoraj pozyskanie Ilkaya Guendogana z Manchesteru City. I to za darmo! Kapitan triumfatora LM podpisał z „Dumą Katalonii” dwuletnią umowę. Niemiec spędził na Etihad Stadium 7 sezonów. Zdobył z klubem wszystko, co było do zdobycia. Oprócz Superpucharu Europy i Klubowego Mistrzostwa Świata, a o te dwa trofea „Obywatele” zagrają jeszcze w tym roku. Wczoraj również radość zapanowała wśród kibiców Realu Madryt. Nie będzie, po odejściu Karima Benzemy, kolejnego wielkiego pożegnania na Estadio Santiago Bernabeu. Klub postanowił bowiem przedłużyć o rok umowę z Luką Modriciem, którego saudyjskie petrodolary nie skusiły. Chorwat w barwach „Królewskich” rozegrał, w ciągu 11 sezonów 488 meczów i wygrał 23 trofea. To czwarty i najprawdopodobniej ostatni gracz, który w najbliższym czasie przedłuży kontrakt z Realem. Wcześniej na podobny krok zdecydowali się Dani Ceballos, Toni Kross i Nacho.

Teraz zatem działacze „Królewskich” mogą się już w pełni skupić na transferze Kyliana Mbappe.


Czytaj także:



Przypomnijmy, że w połowie czerwca francuski gwiazdor powiedział, że nie przedłuży kontraktu z PSG, który wygasa za rok. Naturalnie w tej sytuacji rozpoczęły się spekulacje o jego przenosinach do Madrytu jeszcze tego lata. Bo trudno jest sobie wyobrazić, by gracz ten trafił gdzieś indziej. Kwoty, jakie fruwają w powietrzu, mogą przyprawić o ból głowy. Otóż klub z Paryża oczekuje, podobno, kwoty ok. 250 mln euro za zawodnika, wliczając wszelkie bonusy. Mistrz i wicemistrz świata za to będzie mógł liczyć na zarobki sięgające… 60 mln euro za sezon netto. A jest to jedynie pensja podstawowa, bez rozmaitych premii. Z całą pewnością saga z udziałem Mbappe, to najgorętszy kawałek transferowego tortu, a Real musi szykować się na to, by kolejny raz rozbić skarbonkę. Przypomnijmy, że „Los Blancos” zapłacili już ponad 100 mln euro za Jude’a Bellinghama.

Kto skusi Kane’a?

Próżnować nie zamierzają na ryku kluby angielskie, choć nie wszystkie muszą ulec zakupowemu szaleństwu. Manchester City, mimo odejścia Guendogana, ma tak mocny skład, że wzmacniać szczególnie się nie musi. Co innego sąsiad zza między, czyli Manchester United, który chce w przyszłym sezonie włączyć się do walki o mistrzostwo Anglii. Od wielu miesięcy na Old Trafford trwają przygotowania do sprowadzenia Harry’ego Kane’a. Anglik w tym roku skończy 30 lat. Strzelił w swojej karierze 213 bramek w Premier League, a na swoim koncie nie ma jeszcze ani jednego trofeum. I trudno jest się spodziewać, że zdobędzie go z Tottenhamem. Ale Daniel Levy, właściciel „Kogutów”, nie jest skłonny sprzedawać napastnika do drużyny, z którą „Spurs” przyjdzie rywalizować w ligowych rozgrywkach.

Sam zawodnik jest zainteresowany przenosinami do czerwonej części Manchesteru już od dawna. Levy oczekuje za swojego piłkarza ok. 130 mln euro. „Czerwone diabły” takiej kwoty raczej nie wyłożą. Na nosie Manchesterowi United zagrać może, co ciekawe, nie żaden inny klub angielski, a Bayern Monachium. W stolicy Bawarii doskonale zdają sobie sprawę z tego, co zespół przeżywał w zeszłym sezonie, po tym, jak drużynę opuścił Robert Lewandowski. Bez skutecznego napastnika Bayern po prostu się męczył, a najlepiej było to widać w Lidze Mistrzów, choć w Bundeslidze też. Przypomnijmy, że mistrzostwo drużyna zdobyła dzięki temu, że Borussia Dortmund pokpiła sprawę. Teraz, by uniknąć podobnych problemów, niemiecki klub jest skłonny zupełnie przebudować ofensywę i zainwestować nawet 200 mln euro na nowych zawodników. Z nich lwią część miałaby stanowić kwota, jaką Bayern przeleje na konto Tottenhamu za Kane’a.


Na zdjęciu: Kylian Mbappe, jeżeli Real Madryt kupi go jeszcze tego lata, będzie zarabiał na Estadio Santiago Bernabeu astronomiczne pieniądze.
Fot. IconSport/Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.