To będzie wyrównany mecz!

– Nie wiem, jak GKS będzie wyglądał podczas tego meczu. Jakby ktoś kazał mi postawić pieniądze na którąś z drużyn, nie wiedziałbym co zrobić – mówi Marek Koniarek przed meczem GKS Katowice – Górnik Zabrze


Rozmowa z Markiem Koniarkiem, byłym zawodnikiem GKS-u Katowice.

GKS Katowice ma za sobą dwie porażki. Pan z trybun oglądał spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec. Jak pan je ocenia?

Marek KONIAREK: – Liczyłem na więcej. Mecz meczowi nie jest równy. Z Zagłębiem zawsze były bitwy. Pomiędzy Katowicami a Sosnowcem jest napięcie. GKS nie wykorzystał paru sytuacji, a Zagłębie wcale nie wyglądało dobrze w tym meczu. Po pierwszych 20 minutach wydawało się, że katowiczanie wygrają. Mogło być różnie, a w końcu goście strzelili bramkę… Szkoda punktów, bo wynik nie był taki, jak powinien być.

Napompowany balonik

Rozmawialiśmy miesiąc temu na temat GKS-u i wtedy nastroje były zgoła odmienne. Teraz GKS ma za sobą bolesną porażkę z Lechią Gdańsk.

Marek KONIAREK: – Trudno mi powiedzieć, co się wydarzyło. Zespół jest solidny. Na początku sezonu znów został napompowany balonik pod tytułem „idziemy po awans”. Jest jeszcze do tego przecież daleka droga. Za GKS-em przykra i niespodziewana porażka z Lechią. Trzeba powiedzieć o faktach. Zespół wypadł nawet ze strefy barażowej, a przecież teraz czeka go wyjazd do Opola, a później na Bukową przyjeżdża Termalica. W tych dwóch meczach trzeba zdobyć punkty, bo w innym razie trudno będzie patrzeć GKS-owi w górę tabeli. Przy utracie punktów w tych dwóch meczach i ewentualnym kolejnym potknięciu katowiczanie zaczną raczej patrzeć w dół.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus

Czy po takiej porażce jak z Lechią łatwo jest się podnieść?

Marek KONIAREK: – Podnieść się zawsze można. Ja 0:9 przegrałem z Eintrachtem Frankfurt (mecz Widzew – Eintracht z 1992 roku w Pucharze UEFA – red.), a za kilka dni wygrałem 2:1 z Legią. Podnieść się da, tylko trzeba się do tego przekonać. Z pewnością coś trzeba wymyślić, a to, że przegrali 1:5, to nic nie znaczy. Teraz należy dokonać pewnych zmian i nie mówię tylko o składzie. Najlepiej na pewno wie o tym trener Rafał Górak.

Zawsze była walka

Przed GKS-em „mecz przyjaźni” z Górnikiem. Jakie pan ma wspomnienia ze swojej kariery z rywalizacji obu tych drużyn?

Marek KONIAREK: – Od razu przypomina mi się mecz z finału Pucharu Polski z 1986 roku (GKS wygrał z Górnikiem, jedną z bramek zdobył Marek Koniarek – red.). To już przeszło do historii. Jednak wszystkie moje mecze z Górnikiem były zacięte. To były spotkania, w których nie było jasnego faworyta. Zawsze były to natomiast pojedynki przyjaźni. Z innymi zespołami było różnie, a z Górnikiem mieliśmy dobre relacje.


Czytaj także:


Czy w jutrzejszym meczu GKS ma jakiekolwiek szanse przeciwko zespołowi z ekstraklasy?

Marek KONIAREK: – Nie wiem, jak GKS będzie wyglądał podczas tego meczu. Jakby ktoś kazał mi postawić pieniądze na którąś z drużyn, nie wiedziałbym co zrobić. To, że Górnik gra w ekstraklasie nie jest ważne. Na pewno nie jest tak, że zdecydowanym faworytem są zabrzanie. Mówię już teraz, a pan wspomni moje słowa. Będzie to wyrównany mecz!


Na zdjęciu: W meczu z Górnikiem GKS Katowice musi walczyć o każdą piłkę.

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus