Marzec jesienią w Podbeskidziu

Dariusz Marzec został nowym trenerem Podbeskidzia. Zastąpił on na stanowisku Grzegorza Mokrego, choć faworytem do objęcia schedy nie był.


Klub o spodziewanym rozstaniu poinformował w komunikacie opublikowanym po południu. – Z powodu niesatysfakcjonujących wyników, z żalem podjęliśmy decyzję o konieczności poszukania nowych rozwiązań szkoleniowych. Z klubem rozstaje się także Donatas Vencevicius, asystent, którego kontrakt również został rozwiązany za porozumieniem stron – brzmi komunikat. Z kibicami klubu pożegnał się Grzegorz Mokry.

– Drużynie i osobom pracującym w klubie miałem okazje podziękować za wspólną pracę. Chciałem podziękować również kibicom, którzy wielokrotnie w tym sezonie pokazali miłość do drużyny na dobre i na złe. Byli z nami po każdym słabszym meczu, jak również potrafili docenić dobrą grę na własnym stadionie. Głęboko wierzę, że niejednokrotnie będą świętować sukcesy „Górali” – powiedział szkoleniowiec, który w Bielsku-Białej pracował od połowy czerwca. Na stanowisku zastąpił Dariusza Żurawia. Pod jego wodzą zespół rozegrał 17 spotkań (15 ligowych), wygrał trzy, siedem zremisował i tyle samo przegrał.


Czytaj także:


Wycofał się w ostatniej chwili

Faworytem do objęcia schedy po Mokrym od początku był Pavol Stano. Słowak z wysokości trybun widział kilka ostatnich spotkaniach Podbeskidzia, kuszony przez klub z Bielska-Białej był już latem. We wtorkowe popołudnie, przygotowane były już wszystkie dokumenty, by w środę kontrakt został podpisany. Z pewnych względów tak się jednak nie stało. – Odmówił nam na ostatniej prostej – usłyszeliśmy w środę po południu od osoby znającej kulisy sprawy.

W tej sytuacji w klubie postawiono na opcję rezerwową, która od kilku dni była w zanadrzu. Dariusz Marzec oglądał na żywo mecz z Miedzią Legnica i był gotowy do rozpoczęcia pracy w Podbeskidziu. 54-latek wiosną stracił pracę w Wieczystej Kraków, trzecioligowca poprowadził tylko w czternastu spotkaniach, ale wykręcił tam całkiem przyzwoitą średnią 2,07 pkt na mecz.

Marzec z sukcesami

Wcześniej szkoleniowiec pracował w Arce Gdynia. Drużynę objął w grudniu 2020 roku i prowadził klub z Pomorza do października 2021 roku. Drużyna pod jego wodzą dotarła m.in. do finału Pucharu Polskim, w którym przegrała z Rakowem Częstochowa. Marzec na swoim koncie ma także awans ze Stalą Mielec w sezonie 2019/20 (awansowało wtedy także Podbeskidzie), ale nie poprowadził drużyny w ekstraklasie.

Odszedł z klubu zaraz po historycznym sukcesie, gdy wstawił się za swoimi asystentami zwolnionymi z klubu. Wcześniej pracował także w KKS-ie Kalisz, z którego został zwolniony z bilansem 18-2-4. Jeśli tym razem dojdzie do ostatecznego porozumienia i podpisania kontraktu, to Dariusz Marzec już w piątek nieoficjalnie zadebiutuje w roli trenera Podbeskidzia. Bielski klub rozegra wyjazdowy sparing z Cracovią. Mecz odbędzie się w Rącznej.

gru


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus