Czas powrotów

Mateusz Bartolewski i Michał Buchalik znów będą występować w Ruchu.


Dla obu panów „MB” to powrót na Cichą po latach. Michał Buchalik zawodnikiem „Niebieskich” był w sezonie 2013/2014, gdy pod wodzą Jana Kociana sięgali po brązowy medal rozgrywek ekstraklasy. Bramkarz rozegrał wtedy 27 spotkań, wygrywając rywalizację z Krzysztofem Kamińskim. – Bardzo się cieszę, że wróciłem do Chorzowa. Moją pierwszą przygodę z Ruchem wspominam bardzo dobrze, bo osiągnęliśmy wtedy bardzo duży sukces. Wierzę, że możemy namieszać w tym sezonie – mówi Buchalik, który w 2014 roku zamienił Ruch na Wisłę Kraków, spędzając w niej 7,5 sezonu.

Zmiennik Kuciaka

Przez ostatnie półtora roku był golkiperem Lechii Gdańsk, zmiennikiem Duszana Kuciaka. Zaliczył 6 występów w ekstraklasie, z czego 5 – w minionych rozgrywkach, zakończonych dla gdańszczan spadkiem. Tak jak 10 lat temu, Buchalik trafia do Chorzowa z Gdańska. 34-letni bramkarz o miejsce między słupkami walczyć będzie z Jakubem Bieleckim, czyli jednym z głównych architektów trzech z rzędu awansów Ruchu.

W ostatnim czasie jego zmiennikiem był Jakub Osobiński, wypożyczony z Korony Kielce. I choć zdołał rozegrać tylko 2 spotkania w Pucharze Polski, w klubie bardzo chwalono „Osę” – nie tylko za jakość sportową i ciągłe wywieranie presji na „Bielu”, ale też świetną postawę poza boiskiem, dbanie o atmosferę w szatni. Osobiński zżył się z Ruchem, dość powiedzieć, że dosłownie kilka dni temu – gdy wiedział już, że jego kontrakt nie będzie przedłużony – z chęcią wziął jeszcze udział w organizowanym przez kibiców pikniku dla dzieci w Bobrownikach.

– Dziękuje za wszystko, a w szczególności za to, że dzięki całej drużynie i ludziom pracującym w klubie czułem się tutaj jak u siebie w domu. To była wielka przyjemność, być częścią takiej społeczności i tak zgranej ekipy – stwierdził „Osa” na Twitterze.

Szukając bramkarza, Ruch zastanawiał się też nad innymi dawnymi znajomymi – padały nazwiska Matusza Putnocky’ego (ostatnio Sandecja Nowy Sącz), czy wspomnianego Krzysztofa Kamińskiego (Wisła Płock), ale padło na Buchalika, wychowanka Górnika Boguszowice. Podpisał roczną umowę z opcją przedłużenia o 12 miesięcy.

Kierował się sercem

O ile w kadrze Ruchu znajduje się teraz spora grupa zawodników, która osiągała z klubem sukcesy, o tyle [Mateusz Bartolewski] ma na koncie tylko… spadek z drugiej do trzeciej ligi. Przez dwa sezony przy Cichej, dokąd ściągnięto go z Gorzowa, prezentował się jednak na tyle pozytywnie, że latem 2020 roku trafił do ekstraklasowego Zagłębia Lubin. Tam lewy obrońca uzbierał 47 występów w ekstraklasie. 11 – w minionych rozgrywkach, ale tylko 1 w tym roku kalendarzowym. Od lutego grał jedynie w rezerwach „Miedziowych” w drugiej lidze, w czerwcu wygasł jego kontrakt.


Czytaj także:


W Chorzowie – tak jak Buchalik – podpisał umowę „rok plus rok”. – Jestem szczęśliwy, że tu wracam. Mimo, że były inne oferty, kierowałem się sercem i wybrałem Ruch, bo czuję się związany z tym klubem. To tutaj zaczynałem poważną przygodę z piłką. Wracam z dużo większym doświadczeniem, poznałem już trochę ekstraklasę – przyznaje Bartolewski, który przyda się Ruchowi na lewą flankę. Grywali tam w I lidze nominalni stoperzy Maciej Sadlok czy Remigiusz Szywacz, prawonożny Tomasz Wójtowicz albo Łukasz Moneta.

Kibice wyczekują jeszcze jednego powrotu, również – jak w przypadku Bartolewskiego – z Zagłębia Lubin, czyli Filipa Starzyńskiego. Pozycję ofensywnego pomocnika wkrótce może zasilić też Juliusz Letniowski z łódzkiego Widzewa.


Na zdjęciu: Michał Buchalik ma na koncie 155 występów w ekstraklasie, z czego 27 – w Ruchu. Po dekadzie znów będzie bronić barw „Niebieskich”.

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.