Kolejna (r)ewolucja bez sentymentów

Jak przed rokiem po wywalczeniu awansu do I ligi, tak i tym razem promocja do ekstraklasy skutkować będzie przy Cichej wieloma rozstaniami.


Ruch Chorzów – rewolucja kadrowa po awansie do ekstraklasy

Kolejny awans niesie za sobą konieczność kolejnej przebudowy zespołu. Rok temu, po uzyskaniu promocji do I ligi, z Ruchem rozstało się aż 13 zawodników. Tylko jeden – Michał Mokrzycki, odchodzący do Wisły Płock – uczynił to z własnej woli. Pozostałym dziękowali działacze – nieraz z ciężkim sercem albo ku zdziwieniu kibiców. Miało to miejsce z Bartłomiejem Kulejewskim, Kacprem Będzieszakiem, Filipem Żaglem czy Rusłanem Zubkowem. W zamian na Cichą trafiło 11 nowych graczy, tworząc drużynę, która uzyskała dla „Niebieskich” ekstraklasę. Trzeci z rzędu awans skutkować będzie raz jeszcze przewietrzeniem szatni.

Czech z automatu

Lista zawodników z umowami, które kończą albo kończyły się 30 czerwca, była długa. Jako pierwszy podpis na nowym kontrakcie złożył Tomasz Foszmańczyk. Kapitan zespołu, który wiosną był jednym z liderów nie tylko w szatni, ale też na boisku, przedłużył pobyt przy Cichej o rok. Poinformowano go już dwie doby po ostatnim meczu sezonu z GKS-em Tychy. Wedle naszych informacji, przedłużona będzie też umowa Jana Sedlaka. Czeski defensywny pomocnik trafił na Cichą w końcówce zimowego okna transferowego z Sigmy Ołomuniec. Niemal z miejsca uzyskał status podstawowego zawodnika. Spełnił zapisy z lutego, dlatego jego kontrakt ma ulec automatycznej prolongacie.

W Ruchu ma zostać też Maciej Sadlok. Klub zaproponował doświadczonemu obrońcy nowy kontrakt i strony powinny ogłosić porozumienie. „Niebiescy” zatrzymać też mają Remigiusza Szywacza, jednego z największych wygranych rundy wiosennej. Jeszcze w jej połowie na taki scenariusz wskazywało niewiele.

Wypożyczeni się żegnają

Dłuższa będzie lista odejść, a zacząć można ją od zawodników, którzy byli do Chorzowa jedynie wypożyczeni z innych klubów. Pecha miał Przemysław Maj (Stal Mielec), bo wiosną zdołał zaliczyć tylko 3 występy, potem na przeszkodzie stanęła mu kontuzja. Młodzieżowiec i tak dorzucił swoją cegiełkę do awansu, notując dobrą zmianę i asystę przy golu Łukasza Janoszki w doliczonym czasie meczu z Puszczą Niepołomice.

Dopiero w końcówce rundy więcej minut łapać zaczął inny z młodzieżowców, środkowy pomocnik Jakub Witek. Sprowadzony do Chorzowa przed sezonem z Wisły Płock, ale na ekstraklasę to nie wystarczy. Mało prawdopodobne, aby ostali się też przy Cichej dwaj ofensorzy, Szymon Kobusiński (Zagłębie Lubin) i Michał Feliks (Radomiak). Zwłaszcza ten drugi bardzo obronił się sportowo, ale kwota jego wykupu z Radomia leżeć będzie raczej poza zasięgiem możliwości beniaminka. Z Chorzowem pożegnają się zawodnicy, z których wiosną trener Skrobacz praktycznie nie korzystał. To Mikołaj Kwietniewski, Filip Nawrocki oraz bramkarz Jakub Osobiński.

Jaka przyszłość „Ecika”?

Patrząc na piłkarzy mających kontrakty ważne jeszcze przez rok, zielone światło na zmianę pracodawcy świeci się przy Arturze Pląskowskim. Wiele niebieskich serc zabije z pewnością mocniej czekając na odpowiedź o przyszłość Łukasza Janoszki. Kontrakt „Ecika” wygasa 30 czerwca. Nie kwestionując jego roli w szatni, jego wartość sportowa w tym sezonie zmalała. Notowań nie poprawił też dość poważny uraz, złapany na kilka tygodni przed końcem rozgrywek. To wszystko powoduje, że niełatwo wyobrazić sobie scenariusz inny niż po prostu godne pożegnanie z piłkarzem, który kilka lat temu mógł zostać w I lidze, a zszedł dwa piętra niżej, by pomóc swojemu Ruchowi.

Lato pod znakiem powrotów?

Ruch wróci do treningów za niespełna tydzień – w przyszłą środę, by już po 4 dniach ruszyć na zgrupowanie do Buska-Zdroju. W letnim okresie przygotowawczym rozegra 4 sparingi: z rumuńskim FC Vlountari, II-ligowym Hutnikiem Kraków, I-ligową Stalą Rzeszów i ekstraklasowym Piastem Gliwice. Klub pracuje oczywiście nad wzmocnieniami. Jedno z nich – obrońcy Szymona Szymańskiego ze Skry Częstochowa – dopiął jeszcze zimą. To okienko może okazać się czasem powrotów na Cichą.W kuluarach krążą m.in. nazwiska Filipa Starzyńskiego czy Mateusza Bartolewskiego, którzy rozstali się z Zagłębiem Lubin, no i bramkarzy: Krzysztofa Kamińskiego, Michała Buchalika, a nawet Matusza Putnocky’ego. Prawdopodobne, że wśród nich jest ten, który wkrótce rywalizować będzie o miejsce między słupkami z jednym z głównych architektów trzech z rzędu awansów, czyli Jakubem Bieleckim.


Czytaj także:



Stadion i boisko

W czwartek włodarze Chorzowa uroczyście otworzą nowe boisko, zlokalizowane u zbiegu ulic Dąbrowskiego i Cichej o obok hali MORiS. Jest typowo treningowe, o wymiarach 77 x 41 m, sztuczną nawierzchnią i oświetleniem. Kosztowało nieco ponad 2,5 mln zł, z czego ponad 1 mln zł pochodziło z dotacji ministerstwa sportu. A kilka godzin po tej inauguracji zacznie się coś dużo ważniejszego. Nadzwyczajna sesja rady miasta, na której w Wieloletniej Prognozie Finansowej uchwalone mają zostać środki na budowę nowego stadionu przy Cichej. To kwota ponad 346 mln zł, rozłożona na lata 2023-41, uwzględniająca też koszt obsługi kredytu i utrzymania obiektu. Ponadto, 100 mln zł na ten cel miasto ma pozyskać z końcem września z rządowego konkursu. Koszt samej budowy szacowany jest na 200-230 mln zł.


Na zdjęciu: Jan Sedlak i Tomasz Foszmańczyk – kontrakty obu pomocników wygasały 30 czerwca, a wygląda na to, że obaj nadal będą grać w Ruchu.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.