Kandydaci na beneficjentów

Michał Probierz już w najbliższy czwartek poda listę powołanych zawodników na rozpoczynające się 9 października zgrupowanie. Zmiany, względem powołań Fernando Santosa, w naszej kadrze na najbliższe zgrupowanie na pewno będą. Którzy zawodnicy mogą dostać szansę od Michała Probierza?


Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, już w najbliższy czwartek poda listę powołanych zawodników na rozpoczynające się 9 października zgrupowanie. Jak wynika z informacji zamieszczonej przez „Łączy nas piłka” selekcjoner ostateczną decyzję podejmie po zakończeniu czwartkowych meczów polskich zespołów w europejskich pucharach.

Nazwiska po meczu

Przypomnijmy, że Raków Częstochowa zmierzy się w Lidze Europy ze Sturmem Graz w Sosnowcu, a Legia Warszawa zagra na wyjeździe z AZ Alkmaar. Spotkanie stołecznego zespołu zakończy się pewnie ok. godz. 23.00, a więc dopiero wówczas poznamy nazwiska zawodników, którzy będą – nie ma co ukrywać – ratować dla nas eliminacje Euro 2024, bo jeżeli chcemy, by nasz zespół zagrał w przyszłym roku na niemieckich boiskach, to oba mecze trzeba bezwzględnie wygrać.

Nowy selekcjoner tuż po ogłoszeniu jego nominacji na stanowisko mówił, że rewolucji w drużynie robić nie zamierza, ale nie da się ukryć, że pewne zmiany względem piłkarzy, których powoływał Fernando Santos na pewno będą. Od kilku dni w mediach przewijają się nazwiska zawodników, którzy nie znaleźli uznania w oczach Portugalczyka, a na których postawić może Probierz. Część z tych zawodników na pewno znajdzie się w kadrze, która w poniedziałek, 9 października, stawi się w Warszawie i rozpocznie zgrupowanie.

Obrońca z III ligi?

Wiele mówi się o tym, że nasz zespół jest w trakcie pokoleniowej zmiany. A z racji tego, że Michał Probierz prowadził do niedawna reprezentację młodzieżową, to właśnie kilku zawodników z zespołu U-21 dostanie od niego szansę. Wbrew pozorom wiele mówią powołania zagraniczne na mecze naszej młodzieżówki rozesłane już przez nowego opiekuna tego zespołu, Adama Majewskiego. Pod koniec września na krótkiej liście znalazły się nazwiska Aleksandra Buksy, Maxiego Oyedele, Szymona Włodarczyka i Bartłomieja Smolarczyka. Zabrakło natomiast Patryka Pedy i Mateusza Łęgowskiego.

Obaj byli bardzo ważnymi ogniwami w młodzieżówce Probierza. Pierwszy z wymienionych jest zawodnikiem włoskiego SPAL, czyli zespołu występującego w Serie C. Wprawdzie latem tego roku rosły, bo mierzący 192 cm wzrostu środkowy obrońca został piłkarzem Palermo, ale pozostał w drużynie, w której występował w poprzednich rozgrywkach. Na trzecim poziomie rozgrywkowym we Włoszech Peda występuje regularnie, a Probierz zna go doskonale. Grał bowiem piłkarz ten we wszystkich meczach młodzieżówki za kadencji tego trenera.

Niedawno oglądał

Tylko jedno spotkanie u Probierza opuścił, z kolei, Łęgowski. Przypomnijmy, że piłkarz ten, którego selekcjoner oglądał w niedawnym meczu Serie A, ma już za sobą debiut w pierwszej reprezentacji. We wrześniu 2022 roku wystąpił krótko w starciu Ligi Narodów z Holandią za kadencji Czesława Michniewicza. Niewiele spotkań w młodzieżówce, w ostatnim roku, rozegrał Kacper Kozłowski.

To zawodnik z rocznika 2003, który mógłby nadal występować w reprezentacji U-21, ale pamiętamy, że w pierwszej reprezentacji grał już na Euro za Paulo Sousy. Na poprzednim zgrupowaniu, u Santosa, był, ale nie wystąpił z Wyspami Owczymi, a do Albanii nie poleciał, bo się rozchorował. Ostatnio „Koziołek” bardzo dobrze zaprezentował się w meczu ligowym Vitesse Arnhem. Zanotował asystę i był to jego 3 z rzędu mecz w pierwszym składzie.

Stoperzy mają problemy

Prócz młodych piłkarzy z zagranicznych klubów Michał Probierz na pewno przyglądał się też ostatnio swoim byłym już podopiecznym z reprezentacji U-21, którzy grają w ekstraklasie. Po wrześniowych meczach eliminacji młodzieżowego Euro dużo mówiło się o Michale Rakoczym, który świetnie zagrał przeciwko Kosowu. Strzelił 2 gole i zanotował asystę. Piłkarz Cracovii dobrze zaprezentował się w 2 ostatnich meczach ligowych. Strzelił gola i zaliczył asystę, a więc powołanie dla niego nie powinno być wielkim zaskoczeniem.

Podobnie, jak dla Ariela Mosóra, który również w młodzieżówce Probierza był pewniakiem. Zawodnik ten, podobnie, jak Patryk Peda, jest środkowym obrońcą, a warto przypomnieć, że na tej pozycji w naszym zespole narodowym wcale nie jest tak różowo, jak się wydaje. Paweł Dawidowicz doznał kontuzji, Jakub Kiwior w Arsenalu gra tylko w meczach pucharowych. Z kolei forma Jana Bednarka nie jest najwyższa, a zespół Mateusza Wieteski, Cagliari, zajmuje ostatnie miejsce w Serie A. Nasz obrońca w ostatnim, przegranym 0:3 meczu z Fiorentiną popełnił fatalny błąd.

Szansa dla Kuna?

Skoro Michał Probierz z ogłoszeniem powołań zamierza czekać do końca meczów Rakowa i Legii w europejskich pucharach, to zamierza przyglądać się kandydatom do gry w reprezentacji właśnie z tych klubów. Wiadomo było już po nominacji nowego selekcjonera, że przychylniejszym okiem będzie on spoglądał na zawodników z ekstraklasy. Przypomnijmy, że Santos na wrześniowe zgrupowanie powołał 2 piłkarzy z naszej ligi. Byli to Bartosz Slisz i Kamil Grosicki – a później dowołał Pawła Wszołka.

Ostatni z wymienionych jest w znakomitej formie i może liczyć na to, że znów na zgrupowaniu się pojawi. 3 gole i aż 10 asyst w 15 meczach wahadłowego, licząc wszystkie rozgrywki, a także znakomite występy w europejskich pucharach, to najlepszy dowód na to, że Wszołek na powołanie zasługuje. Trzecim graczem Legii, o którym również ostatnio sporo się mówi w kontekście reprezentacji, jest Patryk Kun.

Wiadomo, że lewa strona naszej drużyny narodowej, była spora bolączką poprzednich selekcjonerów. Dlatego gracz drużyny z Łazienkowskiej na pewno jest jakimś rozwiązaniem. Może jego początki w Legii nie były bardzo udane, ale ostatnie tygodnie pokazują, że wyjęcie tego piłkarza z Rakowa Częstochowa było dobrym posunięciem.

Buksy odrodzenie w Turcji

Poza granicami naszego kraju występuje kilku piłkarzy, którzy w młodzieżówce grać już nie mogą, a przez Fernando Santosa nie byli w ogóle brani pod uwagę. W świetnej formie na początku sezonu jest Jakub Piotrowski z Łudogorca Razgrad, którego Michał Probierz również ostatnio oglądał. 6 goli i 2 asysty w 16 występach, licząc wszystkie rozgrywki, to – jak na defensywnego pomocnika – wynik znakomity.

Wprawdzie liga bułgarska nie aspiruje do poziomu najmocniejszych w Europie, ale 2 gole w Lidze Konferencji, a wcześniej w kwalifikacjach Ligi Europy. To już osiągnięcie, obok którego nie wypada przejść obojętnie. Na korzyść Piotrowskiego może ponadto zadziałać decyzja Grzegorza Krychowiaka, który postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę. Dodatkowo piłkarz Łudogorca występuje przecież na tej samej pozycji.

W tym samym miejscu na boisku najlepiej czuje się Łukasz Łakomy, który również był przez Probierza i jego sztab obserwowany. Nie zawsze jednak 22-latek z Young Boys Berno ma pewne miejsce w składzie swojego zespołu. Przypomnijmy, że jest to drużyna, która gra w LM. W tych rozgrywkach jednak Polak jeszcze nie zadebiutował. Czy zmieni się to dziś, bo szwajcarski zespół zmierzy się z Crveną Zvezdą Belgrad?

Dobre liczby

W tak prestiżowych zmaganiach nie występuje Adam Buksa, który na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy zniknął z reprezentacji. W czerwcu 2022 roku grał jeszcze w Lidze Narodów. Później jednak nie pojechał na mundial i nie był powoływany przez Santosa. W lipcu br. przeniósł się na wypożyczenie z Lens do tureckiego Antalyasporu. Najważniejsze, że całkiem nieźle w klubie tym się odnalazł, mimo początkowych trudności i kontuzji.

Od ostatniego zgrupowania reprezentacji strzelił 4 gole w 3 meczach ligowych i zaliczył asystę. To liczby lepsze od tych, jakimi może się za analogiczny okres pochwalić Karol Świderski w MLS. Nie mówiąc już o Krzysztofie Piątku, który w 7 meczach Istanbul Basaksehir od początku sezonu ani nie strzelił gola, ani też nie zaliczył asysty.


Czytaj także:


Jak zatem widać kandydatów na beneficjentów zmiany na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski jest wielu. Oczywiście szanse na to, że całą omawiana grupa znalazła się na liście Michała Probierza są bardzo niewielkie. Jednak każdy selekcjoner ma to do siebie, że pewne zmiany wprowadza. Może za wyjątkiem… Fernando Santosa, za którego kadencji – przypomnijmy – nikt w reprezentacji Polski nie zadebiutował.

W powyższej wyliczance nie tylko jednak znaleźli się tacy piłkarze, którzy w drużynie narodowej nigdy nie grali. Bo są też szanse na powroty, a także na to, by ci, z których Portugalczyk korzystał, ale sporadycznie, zostali obarczeni większą odpowiedzialnością.


Na zdjęciu: Patryka Pedę (z prawej) i Ariela Mosóra, Michał Probierz, doskonale zna z pracy z młodzieżówką. Czy któryś z nich, a może obaj, dostaną powołanie na najbliższe mecze?

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus