„Lewy” w Porto nie strzelił

Przed meczem FC Porto – FC Barcelona. Kapitan reprezentacji Polski niezbyt często miał okazję zmierzyć się z tym rywalem. Do jego siatki trafił wyłącznie w meczu domowym.


Dopiero po raz drugi w karierze Robert Lewandowski zagra na Estadio do Dragao w Porto i na tym obiekcie gola strzelić mu się jeszcze nie udało. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów sezonu 2014/15 jego Bayern Monachium przegrał z FC Porto 1:3. W rewanżu „Lewy” trafił jednak 2-krotnie, a „Die Roten” wygrali aż 6:1 i awansowali do półfinału.

Dobre wspomnienia

Nie oznacza to jednak, że z Portugalią nasz napastnik nie ma dobrych wspomnień. W 2020 roku w stolicy tego kraju, czyli w Lizbonie, sięgnął z Bayernem po triumf w Lidze Mistrzów. W tamtym, pandemicznym sezonie, cała decydująca faza rozgrywek LM odbywała się zresztą w Portugalii i to właśnie tam obecny klub naszego napastnika, czyli FC Barcelona, doznał jednego z największych upokorzeń w dziejach. Przegrał w ćwierćfinale z Bayernem 2:8. „Barca” wróciła następnie do Lizbony w sezonie 21/22. Przegrała w grupie LM 0:3 z Benfiką, co później zaważyło na tym, że po raz pierwszy od ponad 20 lat nie wyszła z grupy w Champions League.

Rywalizację w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w tym sezonie zespół ze stolicy Katalonii rozpoczął bardzo udanie, bo rozbił Royal Antwerp aż 5:0 u siebie. FC Porto też jednak dobrze wystartowało. W Hamburgu pokonało 3:1 Szachtara Donieck. Już po losowaniu grup eksperci byli raczej zgodni, że kandydatami do awansu są zespoły z Hiszpanii i Portugalii. I to właśnie te dwie ekipy zmierzą się dziś na Estadio do Dragao.

Atrakcji nie brakuje

Kibice gospodarzy nie mogą ostatnio narzekać na brak atrakcji, bo w szlagierowym starciu portugalskiej ekstraklasy – w miniony piątek – „Smoki” mierzyły się z Benfiką. Rywal okazał się lepszy, wygrywając 1:0, i zespół Sergio Conceicao doznał pierwszej porażki w sezonie. – Muszę wymagać od swoich zawodników stuprocentowego zaangażowania. Oni o tym wiedzą, mimo iż mamy swoje problemy – powiedział przed starciem z Barceloną portugalski szkoleniowiec.

W jego zespole z powodu kontuzji zabraknie m.in. Evanilsona, Zaidu i Ivana Marcano, a ponadto pod znakiem zapytania stoi występ Pepe, który zmaga się z urazem kostki. Zawodnik ten drużynę Barcelony zna, jak mało kto. Gdy był piłkarzem Realu Madryt, to zmierzył się z „Dumą Katalonii” aż 23 razy i – co ciekawe – bilans ma nieznacznie korzystny. 10 zwycięstw, 4 remisy i 9 porażek. Pepe, mimo 40 lat na kraju, wciąż jest twardy i nieustępliwy, a więc jego nieobecność będzie sporym osłabieniem dla „Smoków”.

Też ma kłopoty

Xavi, opiekun Barcelony, również nie jest przed dzisiejszym spotkaniem w komfortowym położeniu. Do kontuzjowanych wcześniej Pedriego i Frenkie’gp de Jonga dołączył ostatnio Raphinha. Brazylijczyk, który w meczu z Antwerpią popisał się dwiema asystami, doznał urazu mięśnia dwugłowego uda w pierwszej połowie ostatniego meczu ligowego Barcelony przeciwko Sevilli.

To pechowa kontuzja, bo piłkarza doznał kontuzji podczas próby dośrodkowania. Pierwsze diagnozy mówiły o tym, że gracz ten będzie musiał pauzować ok. miesiąca i zagrożony był jego występ w „El Clasico” przeciwko Realowi Madryt, zaplanowanym na 28 października. Teraz jednak z Hiszpanii napłynęły optymistyczne informacje o tym, że Raphinha będzie do dyspozycji Xaviego po przerwie na potrzeby reprezentacyjne, czyli ok. 20 października.


Czytaj także:


FC Porto tylko raz w historii pokonało Barcelonę w pucharowym spotkaniu, a mecz ten miał miejsce niespełna… 38 lat temu. W rewanżowym spotkaniu III rundy PEMK „Smoki” – jeszcze na Estadio das Antas – wygrały 3:1. Jednak w związku z tym, że przegrały w stolicy Katalonii 0:2, odpadły w dalszej rywalizacji. W trzech pozostałych starciach Porto z Barceloną w pucharach zawsze górą była „Blaugrana”.

2. kolejka LM, grupa H

Środa, 4 października, godz. 18.45

Royal Antwerp – Szachtar Donieck

Sędzia – Rade Obrenović (Słowenia).

FC Porto – FC Barcelona (godz. 21.00)

Sędzia – Anthony Taylor (Anglia).

1. Barcelona 1 3 5:0
2. Porto 1 3 3:1
3. Szachtar 1 0 1:3
4. Antwerp 1 0 0:5


Na zdjęciu: Przed meczem FC Porto – FC Barcelona. Jedyna, jak dotąd, wizyta Roberta Lewandowskiego w Porto nie byłą udana, choć z Portugalią nasz napastnik ma dobre wspomnienia.

Fot. pressinphoto/SIPA USA/PressFocus