Wierzę w tę drużynę

Wierzę w tę drużynę, wierzę że będziemy wysoko w tabeli, jak będziemy skoncentrowani i będziemy grali swoją grę – mówi Michal Siplak.


Można powiedzieć, że w poniedziałkowym meczu wykonaliście zadanie i zdobyliście trzy punkty. Tak na to patrzycie?

Michal SIPLAK: – Tak, zadanie wykonane, choć trzeba powiedzieć, że po ciężkim meczu, a szczególnie po pierwszej połowie, gdzie sami sobie robiliśmy problemy notując wiele niepotrzebnych strat. To napędzało Cracovię, bo to taki przeciwnik, który lubi grać z kontry. Wykorzystywali nasze proste błędy, straty, do kontrataków, ale na szczęście ich nie wykorzystywali, nie skończyło się to bramką. Potem po przerwie obrazy gry zupełnie się zmienił. W przerwie powiedzieliśmy sobie co robimy źle, druga połowa była już według naszego scenariusza, pokazaliśmy jakość, zdobyliśmy bramkę i wygraliśmy. O to nam chodziło.

Po przerwie faktycznie ostro ruszyliście na rywala. Taki był plan?

Michal SIPLAK: – Plan był taki, żeby zagrać tak od początku poniedziałkowego meczu. Niestety, nie realizowaliśmy go na boisku tak, jak to było wcześniej założone. W szatni skorygowaliśmy wszystko, powiedzieliśmy co trzeba poprawić, weszliśmy na drugą połowę niezwykle agresywnie nastawieni, zaczęliśmy tworzyć sobie kolejne sytuacje, no i w ostatecznym efekcie z tego właśnie na koniec padła nasza zwycięska bramka.


Czytaj także:


Ze statystyk wynikało, że mieliście zdecydowaną przewagę w starciu z Cracovią, a mimo to mogliście nie wygrać…

Michal SIPLAK: – Dobrze broniliśmy, stąd rywal miał kłopoty, ale też to o czym mówiłem, nasze straty niepotrzebnie ich napędzały. Tak było w I połowie, bo później było już dużo lepiej. Nie straciliśmy bramki, ale przed kolejnym meczem to musimy poprawić.

Macie 19 punktów, jest spokój, bo 8 miejsce w tabeli, ale przed wami dwa wyjazdy, najpierw w niedzielę do Mielca, a potem mecz z Puszczą. Jak będzie na koniec pierwszej części sezonu?

Michal SIPLAK: – Nie chcę wybiegać tak daleko do przodu, idziemy krok za krokiem, mecz do meczu. Cieszy to, że mamy trzy wygrane z rzędu, ale chcemy, żeby było to dalej kontynuowane. Grać dobrze, pracować i robić swoje, a jak tak będzie, jak tak będziemy podchodzić do wszystkiego, to będzie dobrze. Wierzę w tę drużynę, wierzę że będziemy wysoko w tabeli, jak będziemy skoncentrowani i będziemy grali swoją grę.

W starciu z „Pasami” pomogło też chyba wejście na boisko w drugiej połowie Dani Pacheco?


Czytaj także:


Michal SIPLAK: – Dani to taki zawodnik, który wnosi wielki spokój. To robił w II połowie, konstruował akcje, napędzał naszą grę, uspokajał ją, częściej byliśmy w posiadaniu piłki. To było na duży plus.

A pana były klub, Cracovia? Nie idzie im ostatnio za dobrze. W tabeli ledwie jedno miejsce nad kreską. W Krakowie nie jest teraz chyba za spokojnie?

Michal SIPLAK: – Ciężko wypowiadać mi się na ten temat, bo nie jestem już zawodnikiem tego klubu. Życzę im wszystkiego dobrego i powodzenia w kolejnych grach. Żeby walczyli i żeby notowali dobre wyniki.

Była okazja do porozmawiania z kolegami i trenerem Zielińskim?

Michal SIPLAK: – Niewiele czasu minęło, jak stamtąd odszedłem, więc oczywiście była okazja do rozmowy. Byłem w Cracovii sześć lat, sporo czasu. Mam tam kolegów nie tylko z boiska, ale takich przyjaciół na całe życie. Fajnie ich widzieć i spotkać.


Na zdjęciu: Michal Siplak był mocnym punktem Górnika w wygranym 1:0 meczu z Cracovią.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus