Zagłębie Sosnowiec w agonii!

W meczu 16. kolejki Fortuna 1. Ligi Miedź Legnica zagrała u siebie z Zagłębiem Sosnowiec. Zobacz jaki padł w meczu Miedź – Zagłębie wynik.


Ósmy mecz bez wygranej sosnowiczan, którzy do bezpiecznego miejsca a tabeli tracą już sześć punktów. W pięciu ostatnich meczach wyjazdowych sosnowiczanie stracili tylko jedną bramkę. W niedzielny wieczór w Legnicy już w 8 minucie musieli przełknąć gorzką pigułkę, gdy po dośrodkowaniu Michaela Kostki z kilku metrów Kamil Drygas celną główką pokonał Mateusza Kosa.

Próbowali atakować

Odpowiedź Zagłębia mogła być błyskawiczna. Po dograniu Juana Camary uderzał – też głową – Meik Karwot, ale golkiper miejscowych poradził sobie, a dobitkę Oleksija Bykowa zablokowali legniccy defensorzy. Sosnowiczanie szukali wyrównującej bramki. Groźny w ofensywie był Camara, który „maczał palce” niemal w każdym stałym fragmencie wykonywanym przez Zagłębie. Z dystansu swoich sił próbował także Kamil Bębenek, ale bramkarz Miedzi był na posterunku.

W 30 minucie bliski wyrównania był z kolei Joel Valencia. Ekwadorczyk po dograniu od Karwota zwiódł Rubena Hoogenhouta, wpadł w pole karne, ale z około 10 metrów posłał piłkę nad bramką. Zagłębie dominowało, ale z przewagi optycznej niewiele wynikało, a jak już było blisko, to brakowało wykończenia.


Czytaj także:


Początek drugiej połowy dla Miedzi, która podobnie jak w pierwszych fragmentach meczu mogła w pierwszych minutach po przerwie podwyższyć prowadzenie. Tym razem jednak Drygas nie zdołał pokonać Kosa, mimo, że mierzył z nieco ponad dziesięciu metrów. Bramkarz Zagłębie popisał się kapitalną interwencją ratując swój zespół przed stratą kolejnej bramki. Miedź miała przewagę, a jej ataki były groźniejsze niż przed przerwą.

Sosnowiczanie próbowali się odgryźć, ale na chęciach się kończyło. Po nieco ponad godzinie gry trener Artur Derbin zdecydował się na potrójną zmianę. Na boisku zameldowali się Marek Fabry, Konrad Wrzesiński i Nikodem Zielonka, który mieli dać nową jakość w ofensywie. Tymczasem już kilka minut później gospodarze dopięli swego i strzelili drugą bramkę. Ponownie na listę strzelców wpisał się Drygas, który po dograniu piłki przez Damian Michalika zwiódł Sebastiana Boneckiego oraz Maksymiliana Rozwandowicza i strzałem z około piętnastu metrów nie dał szans Kosowi na skuteczną interwencję.

Fatalna sytuacja

Gdyby nie Kos w bramce, w końcówce Zagłębie mogło stracić kolejne gole. Ostatecznie skończyło się na 0:2, choć przyjezdni mogli pokusić się o honorowe trafienie. Najbliżej szczęścia był rezerwowy Zielonka, ale Jakub Mądrzyk popisał się świetną interwencją.

Tym samym sosnowiczanie po pięciu meczach bez porażki na wyjeździe wyjechali z Legnicy z niczym. W sumie był to ósmy z rzędu mecz, w którym zespół Artura Derbina nie był w stanie odnieść zwycięstwa. Sytuacja sosnowiczan robi się dramatyczna. Okupujący ostatnią lokatę w tabeli zespół z Sosnowca do bezpiecznej strefy ma już stratę sześciu punktów…


Miedź Legnica – Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0)

1:0 – Drygas, 8 min., 2:0 – Drygas, 68 min

MIEDŹ: Mądrzyk – Kostka (46. Zalewski), Mijusković, Hoogenhout (90. Lewandowski), Hartherz – Michalik (76. Guzdek), Tront, Aguado, Agbor – Drygas (76. Stanclik), Mansfeld (65. Drzazga). Trener Radosław BELLA

ZAGŁĘBIE: Kos – Ziemann, Bykow Dalić, Rozwandowicz, Camara (64. Wrzesiński) – Bębenek (64. Zielonka), Karwot (73. Guezen), Bonecki, Valencia (77. Klupś) – Biliński (64. Fabry). Trener Artur DERBIN.

Sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin) Widzów 3227. Żółte kartki: Hoogenhout – Camara.


Fot. miedzlegnica.eu


Tabela I ligi: