Przyspieszone bicie serca…

W „Satelicie” będą mi towarzyszyły emocje, ale na lodzie sentymentów nie będzie – wyjawia Patryk Krężołek, który w GKS-ie spędził wiele miłych chwil.


Hokeistom Zagłębia Sosnowiec podczas tego weekendu będzie chyba towarzyszyło przyspieszone bicie serca i to z kilku względów. Przede wszystkim dzisiaj podejmują odrodzony zespół „Szarotek”, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej i jest groźny dla faworytów rozgrywek. A z kolei niedzielę Zagłębie wybiera się do katowickiej „Satelity” na derbową potyczkę z obrońcami tytułu mistrzowskiego, miejscowym GKS-em. A ponadto kilku zawodników występowało „GieKSie”.

Najbliższy najważniejszy

Piotr Sarnik, swego czasu pracował w GKS-ie Katowice (od lipca 2017 do listopada 2020) i pewnie kolejna wizyta w „Satelcie” wywoła wspomnienia.

– Owszem, będzie miło odwiedzić stare kąty, ale ten rozdział swojej pracy już zamknął i nie będą mi towarzyszyły emocje – uśmiecha się szkoleniowiec sosnowieckiej drużyny. – Teraz jestem w Zagłębiu i przede wszystkim skupiam się na tym co mam do wykonania wraz ze swoimi zawodnikami. Przed nami niezwykle trudne spotkanie z Podhalem, które ma ogromną siłę rażenia, bo dysponuje dwoma niezwykle silnymi atakami. Damian Kapica, Patryk Wronka, Michael Cichy, Alex Szczechura czy Andrej Trhemar superstrzelcy i nie wymagają żadnych rekomendacji. Na własnym lodzie trzeba szukać punktów i podjąć walkę. Na razie jestem zadowolony z ofensywy, bo zdobywamy trzy gole i więcej w meczu. Niestety, szwankuję gra defensywna i tutaj mamy sporo do zrobienia. Nie możemy tracić bramki w takich okolicznościach jakie do tej pory były. Jeżeli zagramy mądrze to wówczas będziemy mogli się cieszyć korzystnego wyniku.

Trener Sarnik ma spory zgryz przed spotkaniem kto ma stanąć między słupkami. Patrik Speszny nie popisał w Toruniu i zjechał z lodu. Jego miejsce zajął Mikołaj Szczepkowski, ale też furory nie zrobił. Speszny jest dobrym fachowcem, ale nie jest stabilny. Dobre występy przeplata takimi poniżej oczekiwań.

Dobry wybór

Patryk Krężołek, przez sześć sezonów reprezentował GKS Katowice, zdobywając dwa tytułu mistrzowskie, srebro oraz brąz i ma sporo miłych chwil. Latem jednak przeniósł się do Zagłębia, bo chciał grać więcej oraz odgrywać większą rolę niż ostatnio w GKS-ie.

– Dokonałem właściwego wyboru, bo przebywam na lodzie zdecydowanie więcej minut – mocno podkreśla napastnik rodem z Krynicy. – Występuje w pierwszym ataku razem z „Tyczką” (Damianem Tyczyńskim – przyp.red.) oraz Romanem Szturcem i nasza współpraca się bez zarzutu. Na naszym lodowisku do tej pory wygraliśmy oba mecze i chcielibyśmy tę serię podtrzymać. Trafiamy na wymagającego rywala i jeżeli chcemy myśleć o nieco wyższej lokacie to musimy zdobywać punkty u siebie.


Czytaj także:


– Wcale nie ukrywam, że w niedzielę będą mi towarzyszyły spore emocje, bo przecież będę grał przeciwko „GieKSie”. W tym klubie dojrzewałem jako hokeista i wraz z kolegami notowałem sukcesy. Oczywiście, że sentymentów nie będzie. Nie będzie żadnego oszczędzania, gramy na pełny gaz. Liga jest wyrównana i niezwykle ciekawa, zaś o wyniku często decyduje jedno trafienia po regulaminowym czasie. Pewnie tak będzie w najbliższych spotkaniach

Hokeiści GKS-u Katowice najpierw wybierają się do Torunia, gdzie o punkty jest niezwykle trudno, a potem derby z Zagłębiem. W obu meczach zabraknie Mateusz Bepierszcza, który w Jastrzębiu doznał kontuzji i wylądował w szpitalu. Już wyszedł i odpoczywa w domu, ale kiedy wrócić do treningu i gry to spory znak zapytania.


TAURON HOKEJ LIGA

Piątek, 29 września

  • JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – Re-Plast Unia Oświęcim
  • TORUŃ, 18.30: Energa – GKS Katowice
  • SOSNOWIEC, 19.00: Zagłębie – PZU Podhale Nowy Targ
  • Comarch Cracovia – pauzuje

Niedziela, 1 października

  • TYCHY, 16.00: GKS – Energa Toruń
  • KATOWICE, 17.00: GKS – Zagłębie Sosnowiec
  • OŚWIĘCIM, 17.00: Re-Plast Unia – Marma Ciarko STS Sanok
  • KRAKÓW, 17.00: Comarch Cracovia – JKH GKS Jastrzębie
  • Energa Toruń – pauzuje

Na zdjęciu: Patryk Krężołek

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus