Pewny awans „Górali”

Pogoń Siedlce – Podbeskidzie Bielsko-Biała. „Górale” awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski. Raziło jednak nieskutecznością i seryjnie marnowało stuprocentowe okazje. „Górale” pozostają na Mazowszu, bo w piątek czeka ich mecz z Polonią Warszawa.


Pierwszą akcję bramkową zapoczątkowało w 19 minucie zablokowane dośrodkowanie Marcela Misztala. Po nim przyjezdni ponownie wrzucali piłkę w pole karne Pogoni, ale strzał Jakuba Kisiela również został zablokowany. Trzecia wrzutka ze stojącej piłki była już skuteczna. Odchodząca piłka trafiła na dwunasty metr do Martina Chlumecky’ego, który mocnym uderzeniem głową zdobył swojego pierwszego gola w barwach Podbeskidzia. Bramka pozytywnie wpłynęła na postawę drużyny trenera Grzegorza Mokrego. W kolejnych minutach kontrolowała boiskowe wydarzenia oraz stwarzała sobie kolejne sytuacje strzeleckie. Tymczasem w 32 minucie trochę z niczego do wyrównania doprowadziła Pogoń. Zawodnicy przechwycili piłkę na połowie gości i lewą stroną boiska popędził Cezary Demianiuk.

Skrzydłowy bez problemów poradził sobie z Mateuszem Ziółkowskim, wyłożył piłkę na piąty metr do Damiana Nowaka, a były piłkarz „Górali” musiał tylko skierować ją do bramki. Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy to absolutna dominacja Podbeskidzia, które zmarnowało dwie stuprocentowe sytuacje. Najpierw po przechwycie i prostopadłym podaniu Antonio Peroszevicia w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Abate, ale strzał Kameruńczyka został obroniony. Chwilę później po podaniu Michała Stryjewskiego z uderzenia Abate wyszło podanie do Peroszevicia, ale uderzenie Chorwata zostało wybite z linii bramkowej.


Czytaj także:


Kilka minut po zmianie stron kolejną stuprocentową okazję zmarnowali goście. Akcję zapoczątkował odbiór Abate, który po przyjęciu wychodził sam na sam z bramkarzem. 23-latek zamiast zdecydować się na strzał, będąc w dogodnej sytuacji, szukał podaniem Titasa Milasziusa, obok którego biegł obrońca i piłka ostateczne został wybita na rzut rożny. Podbeskidzie ponownie objęło prowadzenie w 64 minucie, gdy po uderzeniu z woleja Kisiela bramkarz Pogoni sparował piłkę nad siebie, a w jej kierunku ruszyło czterech piłkarzy. Do bramki skierował ją Jan Hlavica.

Pięć minut później przed doskonałą okazją, by doprowadzić do remisu, stanął Nowak, ale jego uderzenie głową z siedmiu metrów skutecznie sparował Patrik Lukać. Goście kolejną kapitalną sytuację na zdobycie gola zmarnowali w 84 minucie. Z kontrą z własnej połowy ruszył Haris Kadrić i Maksymilian Sitek, którzy przed sobą mieli tylko bramkarza. Słoweński napastnik wyłożył piłkę na jedenastym metrze do Sitka, który przed sobą miał już tylko pustą bramką, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. W doliczonym czasie spotkania zwycięstwo „Górali” przypieczętował Bartosz Bida.


Pogoń Siedlce – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:3 (1:1)

0:1 – Chlumecky, 21 min (głową), 1:1 – Nowak, 32 min, 1:2 – Hlavica, 64 min, 1:3 – Bida, 90+5 min (głową).

POGOŃ: Kowynia – Miś, Dzięcioł, Burka, Hrncar (85. Szuprytowski) – Demianiuk, Okusami, Wicenciak (66. Sinior), Pyrdoł (76. Babor), Bujalski (66. Misiak) – Nowak. Trener Marek BRZOZOWSKI.

PODBESKIDZIE: Lukać – Ziółkowski, Chlumecky, Hlavica, Tomasik – Stryjewski (46. Banaszewski), Kisiel (72. Jodłowiec), Peroszević (60. Bida), Misztal, Milaszius (72. Sitek) – Abate (60. Kadrić). Trener Grzegorz MOKRY.

Sędziował Dominik Sulikowski (Gdańsk). Żółte kartki: Ziółkowski, Abate, Bida, Kadrić.


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus