Belgijskie męczarnie

Polska – Belgia. Polacy zgodnie z planem ograli Belgów i awansowali do ćwierćfinału. Rywale byli jednak blisko doprowadzenia do tie-breaka.


Biało-czerwoni fazę grupową rozgrywali w stolicy Macedonii Północnej Skopje. Na fazę pucharową przenieśli się do włoskiego Bari. Przeprowadzka nie wpłynęła na ich formę. W starciu z Belgią potwierdzili siłę, choć… Belgowie od kilku lat nie prezentują zbyt wysokiej formy, mają jednak w składzie kilku graczy o uznanej renomie. Do takich należą m.in. znany z występów choćby w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle Sam Deroo czy rozgrywający Stijn D’Hulst. Mają więc potencjał, by sprawić kłopoty nawet najlepszym.

Polacy nie pozostawili jednak rywalom żadnych złudzeń. Wyszli na parkiet skoncentrowani i od pierwszej piłki ich dominacja była zdecydowana. Byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Nie popełniali błędów, świetnie bronili i czytali grę rywali. Przede wszystkim zatrzymali ich lidera. Deroo w pierwszym secie atakował osiem razy i nie zdobył ani jednego punktu! Jego koledzy byli równie bezradni. Po kolejnych atakach Aleksandra Śliwki, Łukasza Koszarka czy Jakuba Kochanowskiego tylko bezradnie rozkładali ręce. Biało-czerwoni klasę pokazali zwłaszcza w bloku. Raz za razem stopowali ataki rywali. Po dwóch setach mieli na koncie aż 12 punktowych bloków!


Czytaj także:


Nikola Grbić, trener naszej drużyny, po łatwej wygranej w dwóch pierwszych setach, w kolejnym zdecydował się na zmiany. Na parkiet weszli Kamil Semeniuk, Karol Kłos i Bartosz Kurek. W ich poczynaniach widać było, że brakuje im ogrania, zwłaszcza temu ostatniemu. Nasz kapitan miał problemy w trafieniem w pole gry. Po dwóch kolejnych pomyłkach wrócił więc na ławkę rezerwowych.

Belgowie wykorzystali problemy naszych siatkarzy. Toczyli wyrównany bój. W końcówce nieoczekiwanie objęli prowadzenie 19:17. Wytrzymali presję. Utrzymali prowadzenie do końca.

Na początku czwartej partii wydawało się, że biało-czerwoni doszli do siebie. Podrażnieni znów zaprezentowali siatkówkę na wyższym poziomie. Błyskawicznie odskoczyli (7:2). Potem wygrywali jeszcze 19:16. Ale i to nie załamało Belgów, którzy odrobili straty (19:19). W końcówce Polacy dzięki kolejnym blokom zdołali przechylić szalę na swoją korzyść.


Polska – Belgia 3:1 (25:16, 25:17, 23:25, 25:22)]

POLSKA: Janusz, Śliwka, Huber, Kaczmarek, Fornal, Kochanowski, Zatorski (libero) oraz Kurek, Łomacz, Kłos, Semeniuk, Leon. Trener Nikola GRBIĆ.

BELGIA: D’Hulst,Deroo, Thys, Reggers, Desmet, D’Heer, Perin (libero) oraz Ribbens (libero), Cox, Verhanneman, Van Hoyweghen, Van de Velde, Fransen. Trener Emanuele ZANINI.

Sędziowali: Zsolt Mezoffy (Węgry) i Igor Porvaznik (Słowacja).

Przebieg meczu

  1. 10:5, 15:9, 20:13, 25:16.
  2. 10:6, 15:12, 20:13, 25:17.
  3. 10:9, 15:14, 18:20, 23:25.
  4. 10:6, 15;14, 19:20, 25:22.

Bohater – Aleksander ŚLIWKA


Fot. CEV