Wygląda to nieźle

Przed meczem Chrobry Głogów – GKS Tychy. Na drodze trójkolorowych staje dołujący Chrobry Głogów, który w 6 kolejkach stracił 20 goli.


Tematem numer jeden w dyskusjach kibiców GKS-u Tychy stał się ostatnio Maciej Kikolski. 19-letni bramkarz, wypożyczony przez trójkolorowych na ten sezon z Legii Warszawa, w 6 spotkaniach 3 razy zachował czyste konto. Dodatkowo razem z Marcelem Błachewiczem został powołany do repezentacji U20 na mecze w ramach Elite League z Portugalią – 8 września w Łomży i z Niemcami – 11 września w Legnica.

Pewny chwyt

– To jest na pewno bardzo ciekawy bramkarz – mówi Eugeniusz Cebrat, który z GKS-em Tychy w 1976 roku sięgnął po wicemistrzostwo Polski, a z Górnikiem dwukrotnie sięgał po prymat w ekstraklasie w latach 1985 i 1986 oraz 6-krotnie wystąpił w drużynie narodowej.

– Spisuje się pewnie zarówno na przedpolu jak i na linii bramkowej. Ma pewny chwyt, a jak trzeba to potrafi zagrać nogą nie bawiąc się w zbędne kombinacje. Powiem szczerze, że byłem ciekaw, kto zajmie miejsce przez tyle sześć ostatnich lat zajmowane niemal etatowo przez Konrada Jałochę. Gdy dowiedziałem się, że to będzie młodzieżowiec, to obawiałem się jak sobie poradzi. Teraz, na podstawie tych pierwszych kolejek, mogę już jednak powiedzieć, że wygląda to nieźle.

Gra może się podobać

– Nieźle, a może nawet użyję słowa „dobrze” wygląda też cała drużyna – kontynuuje najbardziej utytułowany z bramkarzy grających w GKS-ie Tychy. – Regularnie chodzę na mecze tyszan od pięciu lat. Mogę nawet powiedzieć, że w tym czasie zespół zbudowany przez Dariusza Banasika prezentuje się najlepiej. Nie będę ukrywał, że jestem tym zaskoczony. Przecież latem w szatni nastąpiło mocne „wietrzenie” składu, ale mimo to, że pojawiło się tak wielu nowych zawodników, a czasu na zgranie nie było za wiele to gra może się podobać.

– Pewna defensywa, kierowana przez Nemanję Nedicia, biegająca druga linia i charakterni napastnicy to dobra mieszanka. Liczę jednak, że ten zespół może grać skuteczniej, ale doświadczony napastnik Bartosz Śpiączka potrzebuje jeszcze chyba trochę czasu, żeby wejść w drużynę i w ten ligowy rytm, a młody i odważny Wiktor Niewiarowski musi się jeszcze oswoić z tym poziomem rozgrywek.

– Jednak jak na chłopaka, który trafił na zaplecze ekstraklasy z III ligi spisuje się nad wyraz dobrze. Najpierw strzelał gole jako dżoker, a ostatnio wybiegł w podstawowym składzie i choć bramki nie zdobył, to mnie się podobał. Odważnie szedł z piłką do przodu i nie bał się wejść w pojedynek. Myślę, że będziemy się jeszcze cieszyć z jego trafień.

To może być ważny mecz

Kolejna okazja już w niedzielę, bo na drodze trójkolorowych staje dołujący Chrobry Głogów, który w 6 kolejkach stracił 20 goli. – Patrząc na grę GKS-u Tychy razem z naszą „starą gwardią” wicemistrzów z 1976 roku sporo sobie po tym sezonie obiecujemy – dodaje Eugeniusz Cebrat. – Kaziu Szachnitowski, Leszek Olsza, Heniek Tuszyński i Marian Piechaczek, bo w takim gronie oglądaliśmy ostatni mecz w Tychach z Miedzią, też są zdania, że mamy zespół na wysokie miejsce w tabeli. Oczywiście wiemy, że to dopiero początek sezonu, ale za nami obiecujący początek.


Czytaj także:


– Dlatego zastanawiam się, czy nie wybrać się na mecz do Głogowa. W sobotę będę u córki w Poznaniu i przy okazji wpadnę wieczorem na spotkanie Górnika na stadionie Lecha, a wracając lekko mogę zboczyć z trasy i popatrzeć na występ tyszan. To jest na razie tylko przymiarka, bo wszystko zależy od nastroju po meczu w Poznaniu i sytuacji na drogach w ostatni dzień wakacji, ale powiem szczerze, że coś mnie kusi, bo to może być ważny mecz dla GKS-u Tychy.


Na zdjęciu: Za tyszanami bardzo dobry start sezonu i muszą to udokumentować w Głogowie.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Tabela I ligi: