Przełamać złą serię

Przed meczem Cracovia – Śląsk Wrocław. W Krakowie mają się nad czym zastanawiać przed meczem w piątek z liderem ekstraklasy.


Ostatnia ligowa wygrana drużyny prowadzonej przez Jacka Zielińskiego miała miejsce dawno temu, bo 30 września. „Pasy” pokonały wtedy na wyjeździe słabiutki w bieżących rozgrywkach ŁKS 2:0.

Brakuje konkretów

To była 10 seria gier. Po niej Cracovia miała na swoim koncie 13 punktów i była na 8 miejscu w ligowej tabeli czyli na pozycji, na której teraz jest poniedziałkowym rywal krakowian Górnik. Zabrzanie wtedy byli w dole, na ledwie 16 pozycji. Teraz wszystko się zmieniło.

Za zespołem trenera Zielińskiego kiepska seria czterech kolejnych gier w ekstraklasie bez wygranej, w której udało się zdobyć ledwie dwa punkty. Nie udało się wygrać nawet z Puszczą, która choć grała „u siebie”, to przecież mecz odbył się na Stadionie im. Józefa Piłsudskiego przy ulicy Kałuży.

– Na pewno w tych ostatnich meczach mamy problem z tym, żeby zdobywać bramki. Nie kreujemy sobie tych sytuacji, ale w najbliższych meczach będziemy się starali, żeby tą sytuację poprawić. W czym problem? W ofensywie. Za tą sytuację nie ma co winić obrońców. Nie są winni temu, jak to wygląda z naszej strony z przodu. Wiadomo, że nie będzie tak, że w każdym meczu będziemy grali na zero z tyłu. Nasza rola w tym, żeby stwarzać sytuacje, żeby trafiać do siatki rywala, a tego niestety nie ma – podkreśla kapitan drużyny Michał Rakoczy.


Czytaj także:


Pytany przez nas o gorsza passę swojej drużyny młodzieżowy reprezentant Polski odpowiada. – Wiemy jak wygląda tabela, jakie są te nasze ostatnie wyniki i będziemy się starać to zmienić, a przede wszystkim wygrać w piątek mecz tak, żeby piąć się w górę. Będziemy analizować mecz z Górnikiem i co nie wyszło, ale na pewno trzeba powiedzieć, że jest problem z ostatnim podaniem. Nie wychodziło to jak należy i to na pewno do poprawy. Dochodzimy do bocznych sektorów, a nie potrafimy sobie stworzyć sytuacji – analizuje Rakoczy.

Ograć lidera

Łatwo w kolejnej grze o punkty nie będzie, bo pod Wawel zjeżdża przecież w piątek sam Śląsk. Po wspomnianej na wstępie 10 kolejce, po której Cracovia była jeszcze w górnej połówce tabeli – teraz to ledwie pozycja nad bezpieczną kreską – „Pasy” traciły wtedy do liderujących wrocławian 9 punktów. Teraz to już 15 „oczek”.

– Szybko trzeba się zregenerować tak, żeby wyjść i rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Nie będziemy tutaj liczyli na jakiś remis, interesują nas w tym spotkaniu u nas tylko trzy punkty. Czym sam zamierzam zaskoczyć Śląsk? Mam nadzieję, że trafieniami – podkreśla.

Pytany o będącego ostatnio w super formie Erika Exposito, który przewodzi przecież w klasyfikacji najskuteczniejszych z 12 bramkami i jest też póki co liderem klasyfikacji „Złotych butów” nasze redakcji Rakoczy mówi. – To dobry napastnik, jest w dobrej formie, strzela gole regularnie i tylko mu pogratulować – mówi krótko lider Cracovii.


Na zdjęciu: Michał Rakoczy (z prawej) liczy na poprawę gry „Pasów” w ofensywie.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Tabela ekstraklasy