Pieniądz rządzi

Przed meczem Legia Warszawa – Górnik Zabrze. Ze zmiennym skutkiem grają w ostatnich latach „górnicy” przy Łazienkowskiej.


Z jednej strony zabrzanom zdarzają się porywające spotkania, jak to z legionistami na ich terenie we wrześniu 2020 roku, kiedy to w pandemicznym sezonie w 4 kolejce odnieśli czwarte zwycięstwo po prawie 22 latach przerwy, wygrywając 3:1. Swojego premierowego gola w ekstraklasie zdobył wtedy Alex Sobczyk, który jeszcze potem asystował przy dwóch golach. Był to jego najlepszy występ na polskich boiskach. Szkoda, że tylko taki jeden.

Nie ma drużyny

W poprzednim sezonie? Wtedy w głównej roli wystąpił sędzia Łukasz Kuźma. Czerwona kartka dla Richarda Jensena, rzut karny dla gospodarzy, a wszystko przy prowadzeniu zabrzan dwoma golami. Skończyło się na podziale punktów, a rozjemca z Białegostoku za ten mecz otrzymał u nas notę 3. Były też jednak mecze w ostatnich latach, że Górnik tracił w stolicy po cztery czy pięć bramek. Jak będzie teraz, po wygranych przez Górnika derbach z Ruchem?

– Nie stały one na za wysokim poziomie. Sam przypominam sobie spotkania z chorzowianami – grałem takich gier dziesiątki, mam porównanie – wtedy te mecze stały na wysokim poziomie. Teraz nie był to najwyższy poziom, ale dla Górnika najważniejsze było to, że zdobył trzy punkty. Górnik nie ma w tej chwili drużyny, zresztą od dłuższego czasu tak jest i najważniejsza sprawa, że to zwycięstwo przed tygodniem udało się osiągnąć. Co do Ruchu, to awansowali po wielu latach, borykając się z wieloma trudnościami i trudno wymagać, żeby gdzieś tam byli teraz w ligowej czołówce – analizuje wszystko Hubert Kostka, wielka legenda klubu z Zabrza, który mistrzostwo z Górnikiem zdobywał i jako zawodnik i trener.


Czytaj także:


Pan Hubert dodaje. – Górnik raz zaczyna rozgrywki lepiej, raz gorzej. Obserwujemy takie różne okresy. W tym sezonie znowu zaczęli źle, ale jak się ciągle zmienia skład, przychodzą nowi, inni odchodzą, to tak się nie da. Ja współczuję Jankowi Urbanowi z tej prostej przyczyny, że nie może spokojnie pracować. Czytam że już się pojawia nowy inwestor… To nie wygląda dobrze, jak się na to patrzy – zaznacza wielokrotny mistrz Polski.

Z każdym można wygrać

Czy w takim razie zabrzanie mogą zapunktować w niedzielne późne popołudnie przy Łazienkowskiej? Początek meczu godz. 17.30. – W naszej lidze każdy z każdym może wygrać bez względu na to, z kim się gra. Ja pamiętam za swoich czasów, jak nieraz tam w Warszawie graliśmy i wygrywaliśmy. Oczywiście porażki też były. Wtedy w lidze – za tych moich czasów – to bardziej o ostatecznym kształcie tabeli decydowały mecze Górnika z Legią, a nie z Ruchem. W latach 60. to większość spotkań wygrywaliśmy. Legia na dziś ma lepszy zespół, bo ma więcej pieniędzy i to jest dla mnie przerażające.

– W tej chwili pieniądz decyduje o tym czy będzie się wyżej czy niżej w tabeli. W moich czasach wszystko było oparte na zakładach pracy. Jak teraz czytam, że my mieliśmy tak dobrze, bo oparci byliśmy na górnictwie, to śmiać mi się chce. Nami górnictwo zaczęło się opiekować, jak prezesem został Eryk Wyra [prezes Górnika w latach 1967-73 – przyp. red.]. Wcześniej, jak przychodziłem do Zabrza, to nie było żadnej rewelacji. Ja przez pierwsze pół roku jak trafiłem do Górnika 1 grudnia 1960, to nie byłem praktycznie nigdzie prowadzony. Myśmy wtedy mieli po prostu dobrą drużynę – podkreśla Hubert Kostka.


Pięć ostatnich meczów Górnika przy Łazienkowskiej

19 sierpnia 2022

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:2 (0:1)

0:1– Paluszek, 26 min (głową), 0:2 – Krawczyk, 55 min, 1:2 – Josue, 83 min (karny), 2:2 – Rose, 90+2.

6 maja 2022

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 5:3 (4:2

1:0 – Slisz, 1 min, 2:0 Wszołek, 6 min, 2:1 – Kubica, 16 min, 3:1 – Sokołowski, 31 min, 3:2 – Podolski, 37 min, 4:2 – Sokołowski, 42 min, 5:2 – Josue, 56 min, 5:3 – Kubica, 77 min

19 września 2020

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1:3 (0:2)

0:1 – Sobczyk, 4 min, 0:2 – Nowak, 17 min, 0:3 – Jimenez, 47 min, 1:3 – Slisz, 60 min

9 listopada 2019

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 5:1 (1:0)

1:0 – Wszołek, 28 min, 2:0 Bochniewicz, 54 min (samobójcza), 3:0 – Wszołek, 55 min, 4:0 – Novikovas, 58 min, 5:0 – Niezgoda, 63 min, 5:1 – Wiśniewski, 75 min

3 listopada 2018

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 4:0 (3:0)

1:0 – Carlitos, 13 min, 2:0 – Kucharczyk, 29 min (karny), 3:0 – Nagy, 37 min, 4:0 – Carlitos, 81 min


Na zdjęciu: Jedno jest pewne, przy Łazienkowskiej w niedzielę nie zabraknie emocji. Na bramkę Kacpra Tobiasz szarżuje Robert Dadok.

Fot. Tomasz Jędrzejowski/PressFocus