Kostka to przewidział

Przemysław Wiśniewski jest jednym z największych wygranych poprzedniego sezonu.


Były zawodnik Stadionu Śląskiego Chorzów i Górnika Zabrze w ekstraklasie zadebiutował wcześnie, jeszcze jako 19-latek za kadencji Marcina Brosza. Śląski szkoleniowiec, który teraz przygotowuje się do mistrzostw Europy z naszą kadrą U-19, które już za kilka dni zaczynają się na Malcie, postawił na niego w pierwszym meczu sezonu 2018/19 w eliminacjach Ligi Europy z Zarią Balti. Młodzian poradził sobie bez zarzutu, a z czasem dobrze było i na ligowych boiskach.

Czeka na debiut

Po kilku miesiącach w ekstraklasie Hubert Kostka, tak ocenił Wiśniewskiego, a było to na początku 2019 roku.

– Ma papiery na to, żeby trafić do reprezentacji Polski. Że jest szybki? Mnie pan tego nie musi mówić. Trzeba pamiętać, że mamy kłopoty ze środkowymi obrońcami. Owszem, jest Glik, ale on młodszy już nie będzie. Gra w kratkę i trzeba szukać jego następcy. Jest Bednarek, który jest bardzo dobrym środkowym obrońcą, ale oprócz tych dwóch nie mamy kolejnych zawodników na środek obrony. Tak się wyraziłem o Wiśniewskim, wtedy mnie opisali, że co, że do kadry? A teraz sami zaczynają o nim pozytywnie pisać i mówić. Gdybym był selekcjonerem, to bym to zrobił, dałbym mu szansę, ale nie chcę niczego nikomu sugerować, ani podpowiadać. To jest talent na reprezentację i on do niej wcześniej czy później wskoczy – mówił dobrych kilka lat temu pan Hubert.

W końcu Przemysława Wiśniewskiego do kadry na czerwcowe mecze z Niemcami i nieszczęsne spotkanie w eliminacjach Euro z Mołdawią powołał Fernando Santos.


Czytaj także:


– Na pewno pobyt na kadrze, to duże przeżycie. Z niektórymi chłopakami widziałem się podczas zgrupowania po raz pierwszy. Dobrze zostałem przyjęty i na pewno jest to coś, przez co chciałoby się przyjeżdżać częściej. Co do grania, to jak już się przyjeżdża, to robi się wszystko, żeby grać. Na pewno ze swojej strony będę robił co w mojej mocy, żeby w reprezentacji zadebiutować, i aby trener dal mi szansę. Jak się uda, to będę z tego bardzo zadowolony – mówi nam „Wiśnia”.

Piłkarz dodaje. – Na kadrze jest wielu zawodników z bardzo dużą jakością i ze swojej strony na pewno będę musiał pracować jeszcze mocniej, żeby wskoczyć do składu, ale na razie nie pozostaje mi nic innego, jak czekanie na debiut. Zobaczymy co przyniesie przyszłość – zaznacza.

Opuszczą Spezię

Rok temu kończył swoją kilkuletnią przygodę z Górnikiem. Latem trafił do Venezia FC. Zagrał tam w pierwszej części rozgrywek w 20 meczach w Serie B, po czym zimą przeniósł się do Spezia Calcio. Miał tam zastąpić Jakuba Kiwiora, który trafił do Arsenalu. W Spezii także grał regularnie. Zdobył nawet bramkę w meczu z Milanem, ale na koniec, po barażu z Hellasem Werona (1:3) przeżył niestety gorycz degradacji.

– Ze swojego rocznego pobytu w Włoszech, może poza końcówką, która się wydarzyła, mogę być zadowolony. Powoli do przodu. Idzie to małymi krokami w kierunku, w jakim powinno iść. Teraz zobaczymy co będzie po powrocie i jak się wszystko ułoży. Rozmowy będą. Muszę czekać, bo na razie nic nie wiem – podkreśla.

Wczoraj pojawiła się informacja, że cały kwartet Polaków ze Spezii (Bartłomiej Drągowski, Arkadiusz Reca, Przemysław Wiśniewski i Szymon Żurkowski) opuści zdegradowany klub. Wszyscy mają oferty i wiele wskazuje na to, że znajdą zatrudnienie w Serie A. Drągowski otrzymał takowe z Lecce i klubów z Anglii. Żurkowski jest w kręgu zainteresowań Bolonii. „Wiśnia” czeka – póki co w domu – na rozwój wypadku. W sobotę był na stuleciu Concordii Knurów, gdzie grał Górnik Zabrze.

– Wakacje w domu, ale nie za długie. Jeszcze nie dostałem informacji kiedy wracać do klubu – mówi.

A propos Górnika, to jest na bieżąco co dzieje się w jego były klubie.

– Cały czas byłem w kontakcie z chłopakami, z którymi byłem w szatni. Cały czas im kibicowałem. Obawy o spadek były może przy starym trenerze, ale jak Janek Urban ponownie objął zespół, to byłem przekonany, że będzie dobrze. I tak też się stało – mówi nam na zakończenie Wiśniewski.


Na zdjęciu: Przemysław Wiśniewski dobrze radził sobie w poprzednim sezonie na włoskich boiskach.
Fot. IPA Agency/SIPA/PressFocus.pl


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.