Przemysław Wiśniewski o nerwowej końcówce. „Wiedzieliśmy, że VAR nam pomoże”

Kamień spadł wam pewnie z serca, kiedy w samej końcówce gol Cracovii nie został uznany.
Przemysław WIŚNIEWSKI:
Na pewno, choć ten rzut wolny był niepotrzebny. Wiedzieliśmy jednak, że albo będzie spalony, albo faul na Szymonie Matuszku, który miał rozciętą całą głowę. Wierzyliśmy, że VAR nam pomoże.

Wyglądaliście na zespół zadowolony z tego remisu.
Przemysław WIŚNIEWSKI:
Dokładnie tak. Stadion Cracovii to bardzo trudny teren, dlatego cieszymy się, że wywieźliśmy stąd chociaż jeden punkt. Cała drużyna ciężko na niego pracowała.

Jak czujesz się na boiskach ekstraklasy? Wyglądasz na coraz pewniejszy element defensywy.
Przemysław WIŚNIEWSKI: Z meczu na mecz czuję się coraz lepiej. W poprzednim sezonie było trochę nerwówki, grałem też na nie swojej pozycji. Teraz już gram tam, gdzie powinienem. Mam nadzieję, że coraz bardziej będę się rozwijał.

Zobacz jeszcze: Wszystkie problemy bramkarzy Górnika Zabrze