Przy pełnych trybunach

Żeby wygrać z Wisła Kraków „górale” muszą pokazać charakter. Trener Dariusz Żuraw twierdzi, że jego drużynie trochę tego brakuje.


Komplet publiczności obejrzy dzisiejsze starcie Podbeskidzia z Wisłą na Stadionie Miejskim przy ul. Rychlińskiego. Rywalizacja „górali” z „Białą gwiazdą” zawsze wzbudzała pod Klimczokiem większe zainteresowanie kibiców. Nie tylko tych z Bielska-Białej, ale też sympatyków z Krakowa, którzy ze względu na niewielką odległość stawią się dziś w stolicy Podbeskidzia tłumnie.

Potrzebne wsparcie

– Bardzo się cieszę, że na trybunach będzie komplet publiczności. Nie jestem w Podbeskidziu długo, ale jeszcze nigdy za mojej kadencji nasz stadion nie był wypełniony – powiedział trener bielszczan Dariusz Żuraw, który – szczególnie po wyjazdowych meczach – zwracał uwagę na to, że kibice, czy to np. w Łodzi czy też w Chorzowie, dodawali przeciwnikom jego zespołu skrzydeł. – Mam nadzieję, że trybuny zmotywują piłkarzy do dobrej gry. Do podjęcia twardej, męskiej walki. Bez tego się nie da. Wiele razy byliśmy w tym sezonie chwaleni za dobrą grę. Ale charakteru góralskiego trochę nam brakuje. Mam nadzieję, że w tym meczu to pokażemy – podkreślił szkoleniowiec bielskiego zespołu.


Czytaj więcej o Podbeskidziu:


Po poniedziałkowej porażce w Sosnowcu drużyna spod Klimczoka utrudniła sobie rywalizację o miejsce w czołowej szóstce na koniec sezonu zasadniczego. Wciąż ma jednak szanse na to, by zagrać w barażach, ale pomóc jej mogą tylko trzy punkty zdobyte w starciu z rywalem, który też chce do ekstraklasy awansować. Z tym, że bezpośrednio. – Zaraz po meczu w Sosnowcu nie wyglądało to dobrze. Każdy miał świadomość, że mogliśmy zrobić mały kroczek do przodu w tabeli. To się jednak nie udało. Zagraliśmy słaby mecz i nie uciekamy od tego. Po analizie nastawienie na treningu jest dobre. Wygląda to pozytywnie i myślimy już wyłącznie o tym, co przed nami. Tak musi zostać już do końca sezonu – zaznacza opiekun bielszczan, który musi zmierzyć się z personalnymi zagadkami przed najbliższym meczem.

Zagrają bez lidera

Za kartki wypadają Arthur Vitelli, Daniel Mikołajewski i Tomasz Neugebauer. – Zmiany na pewno będą. Jeżeli chodzi o nastawienie i taktykę, to na pewno musimy być bardziej agresywni, bo jeżeli damy Wiśle zbyt dużo miejsca, to źle to się może dla nas skończyć. Nad tym w tygodniu pracowaliśmy. Wierzę w to, że jeżeli nastawienie będzie dobre, to wynik również będzie dobry – mówi Dariusz Żuraw. Ostatnio nie wszyscy gracze w bielskim zespole pod względem fizycznym byli w pełni sił. Mowa o Mateuszu Wypychu, Tomaszu Jodłowcu i Iwajło Markowie. To się jednak zmieniło. – Wszyscy zawodnicy, którzy mieli ostatnio problemy trenują już od kilku dni i jeżeli nic złego się nie wydarzy, to wszyscy będą do mojej dyspozycji – zapewnił trener Podbeskidzia.

W zespole Wisły również nie wszyscy są do grania, a wydaje się, że największą stratą dla „Białej gwiazdy” będzie nieobecność najskuteczniejszego zawodnika czyli Luisa Fernandeza. W tym sezonie zawodnik ten strzelił 20 bramek w I lidze. – Analizujemy każdego przeciwnika. Oglądaliśmy ostatnie mecze Wisły. Luis Fernandez to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy piłkarz I ligi. Ta strata dla Wisły na pewno będzie odczuwalna, ale zespół krakowski ma odpowiednią kadrę i potencjał. Dlatego na pewno trener Radosław Sobolewski znajdzie zastępcę. Myślę, że zbyt wiele Wisła na jakości nie straci – podkreśla trener Żuraw.


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.