Inauguracja dla mistrzów Polski

Bez niespodzianki w Nysie. Jastrzębski Węgiel w inauguracji nowego sezonu bez straty seta ograł PSG Stal. Aż 13 punktów wywalczył blokiem.


Jastrzębianie, obrońcy mistrzowskiego tytułu, do Nysy jechali z obawą. Zdawali sobie bowiem sprawę, że nie są jeszcze w najwyższej formie. Przygotowania przebiegały bowiem ze sporymi problemami. Z powodu reprezentacyjnych obowiązków zawodnicy sukcesywnie dołączali do zespołu. Dopiero kilka dni przed pierwszym meczem treningi zaczęli Norbert Huber, Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak. Niewiele wcześniej zrobili to Jean Party, Benjamin Toniutti oraz Marko Sedlacek. W przygotowaniach nie brał też udziału trener Marcelo Mendez, który musiał skupić się na prowadzeniu reprezentacji Argentyny. Do tego z powodu kontuzji w Nysie nie mogli zagrać Jurij Gładyr i Moustapha M’Baye. Gospodarze takich problemów nie mieli, choć przeciwko mistrzom Polski też nie mogli zagrać  optymalnym składzie. Brakowało zmagającego się z urazem Macieja Muzaja.

Jastrzębsk Węgiel, jak przystało na mistrza kraju, zaprezentował dojrzałą i wyrachowaną siatkówkę. Grał co najmniej poprawnie. I miał w szeregach Hubera. Reprezentacyjny środkowy nie stracił formy z kadry. Na środku siatki robił co chciał. Świetnie czytał grę, raz za razem blokując ataki  rywali. W ofensywie był równie skuteczny. Zdobył aż 18 punktów, najwięcej w swojej drużynie przy 75-procentowej skuteczności. To wynik rewelacyjny. Miał też odpowiednie wsparcie w kolegach. Mimo zmęczenia reprezentacyjnym sezonem swoje robili Fornal i Party. Ten drugi zadebiutował w PlusLidze i jastrzębianie mogą być spokojni o pozycję atakującego.


Czytaj także


Goście kontrolowali przebieg meczu. Problemy nieoczekiwanie nastąpiły w drugiej partii. Nic ich nie zapowiadało. Wygrywali już bowiem 21:15. Miejscowi, nie mając nic do stracenia, zaczęli ryzykować na zagrywce. Dobrą zmianę dał też Wojciech Włodarczyk. Przy serwisach Jakuba Abramowicza gracze z Nysy zdobyli pięć kolejnych punktów. Wrócili do walki. W końcówce mieli ogromną szansę na wygranie partii. Przy stanie 24:23 mieli piłkę w górze, ale Michał Gierżot zbyt szybko poszedł do ataku i jego przebicie podbili jastrzębianie. Potem mieli jeszcze dwie piłki setowe, których też nie wykorzystali. Mistrzowie Polski takich błędów nie wybaczają. W grze na przewagi rozstrzygnęli losy partii.

Trzeci set okazał się ostatnim. Gospodarze starali się walczyć, lecz nie byli w stanie złamać jastrzębian. W kluczowych momentach górę wzięło ich większe doświadczenie.


PSG Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel 0:3 (19:25, 28:30, 22:25)

NYSA: Żukouski (5), El Graoui (7), Zerba (7), Kapica (6), Gierżot (19), Abramowicz (2), K. Szymura (libero) oraz Kosiba, Włodarczyk (5), Szczurek (1). Trener Daniel PLIŃSKI.

JASTRZĘBIE: Toniutti (2), Sedlacek (3), Markiewicz (2), Party (16), Fornal (13), Huber (18), Popiwczak (libero) oraz R. Szymura (8), Sclater, Scruders. Trener Marcelo MENDEZ. 

Sędziowali: Szymon Pindral i Bartłomiej Adamczyk (obaj Kielce). Widzów 2500.

Przebieg meczu

I: 7:10, 13:15, 17:20, 19:25.

II: 7:10, 11:15, 15:20, 25:24, 28:30.

III: 7:10, 11:15, 17:20, 22:25.

Bohater – Norbert HUBER


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus