Będzie ciekawie

Puszcza i Cracovia potrzebują punktów, więc na murawie nikt nie odstawi nogi. Kibice „Pasów” zapowiadają powrót do przeszłości.


W sobotę Cracovia zagra na swoim stadionie przy ulicy Kałuży, ale wystąpi w roli gościa. Formalnie gospodarzem spotkania będzie Puszcza, która po awansie do ekstraklasy nie może grać w Niepołomicach i wynajmuje obiekt.

Koledzy z Podkarpacia

Dobre, koleżeńskie relacje łączą trenerów Jacka Zielińskiego (rocznik 1961) i Tomasza Tułacza (1969). Pochodzą z Tarnobrzegu i Mielca na Podkarpaciu. Pamiętają się z boiska, a nawet grali w jednej drużynie. Zieliński był środkowym lub defensywnym pomocnikiem, a dobrze wyszkolony technicznie Tułacz grał za napastnikiem lub z boku. W 1993 roku obaj pomogli Stali Stalowa Wola w awansie do ekstraklasy. Starszy ze szkoleniowców powoli żegnał się z rolą czynnego zawodnika i rok później zakończył karierę.

Młodszy występował aż do 2004 roku, ale coraz poważniej myślał o pozostaniu w piłce, łącząc grę z pracą w roli asystenta. W lutym obaj znaleźli się na podium plebiscytu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej na najlepszego piłkarza i trenera. Wygrał Tułacz, którego doceniono za siedem lat pracy w Puszczy i zaskakujące in plus wyniki w rundzie jesiennej sezonu 2022/23, który kilka miesięcy później zakończył się awansem do ekstraklasy.

Prawie u siebie

Obiekt w Niepołomicach nie spełnia wymagań najwyższej klasy, więc Puszcza znalazła dom w Krakowie. Najpierw w zebraniu dokumentacji potrzebnej do złożenia wniosku licencyjnego pomogła jej Wisła i wydawało się, że beniaminek zagra przy Reymonta. Protest części kibiców „Białej gwiazdy”, a także czynniki natury organizacyjnej (ogromny, 33-tysięczny stadion przy Reymonta, o wiele za duży na potrzeby Puszczy) doprowadziły do porozumienia z Cracovią.

Piłkarze nie czują się przy ulicy Kałuży jak u siebie, bo jednak ich kameralny stadion miał swoją specyfikę, ale Cracovia zrobiła wiele, by czuła się dobrze. Zespołowi Tułacza w roli gospodarza idzie w Krakowie całkiem dobrze. Osiem z dziewięciu punktów wywalczyła właśnie tutaj.

W sobotę Puszcza oficjalnie będzie gospodarzem. Sprzedają bilety (nie obowiązują karnety na mecze Cracovii), płaci „Pasom” za korzystanie z obiektu i podejmuje się innych obowiązków organizatora imprezy masowej. Niepołomiczanie nie ukrywają jednak, że będą grać na wyjeździe, a ich rywal będzie miał w tym sezonie nie 17, a 18 domowych meczów.

Powrót oldschoolu’u

W czasie najbliższego spotkania zapewne padnie rekord widzów na spotkaniu Puszczy rozgrywanym w Krakowie. Dotąd najwięcej osób – 5313 – przyciągnęła Legia Warszawa. Na innych nie udało się zgromadzić trzech tysięcy osób, a rywalizację ze Śląskiem Wrocław oglądały (razem z fanami gośćmi) zaledwie 1992. Kluby reklamują spotkanie hasłem „małopolskie święto futbolu”.

Co bardziej zagorzali sympatycy Cracovii zajmą miejsce w swoi sektorze za jedną z bramek, którego niepołomiczanie normalnie nie wynajmują. Grupa „Opracvy” zapowiada akcję „Powrót oldschool’u na sektorze D”. Mają się pojawić byli „gniazdowi” (osoby prowadzące doping), wrócą stare przyśpiewki. Kibice zamierzają także użyć serpentyn i konfetti.


Czytaj także:


Spotkanie będzie także okazją do wsparcia Polaków żyjących na Kresach Wschodnich (Soleczniki i Mościszki). Półtorej godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego dary będzie można składać pod pomnikiem Józefa Kałuży. Najbardziej potrzebne są artykuły szkolne, chemia gospodarstwa domowego i żywność długoterminowa. Dary zostaną przewiezione do potrzebujących osób w Święto Niepodległości.


Na zdjęciu: W tym sezonie na stadionie Cracovii rolę gospodarza pełnią dwie drużyny. W sobotę zagrają przeciwko sobie.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus