Zabawa w piaskownicy

Przed meczem Motor Lublin – Puszcza Niepołomice. Obie drużyny zagrają dziś w Pucharze Polski. Kluby zaczęły się „szczypać” już w weekend.


Beniaminkowie I ligi i ekstraklasy staną naprzeciwko siebie w meczu o 1/16 finału „turnieju tysiąca drużyn”. Ich meczu nie zobaczymy ani w tradycyjnej telewizji. Również na kanale „Łączy nas piłka”. Jendak prolog w internecie może zapowiadać, że będzie to ciekawe starcie.

Motor Lublin – Puszcza Niepołomice. Nieporozumienie

W sobotę Puszcza grała na stadionie w Radomiu, gdzie zdobyła pierwszy wyjazdowy punkt. Po spotkaniu trenerzy „Żubrów” planowali udać się do Lublina, gdzie Motor podejmował Wisłę Kraków. Zamierzali na żywo zobaczyć w akcji kolejnego rywala. Szkoleniowcy jeżdżą po stadionach i jest to całkowicie naturalne. W sobotę prezes klubu z Niepołomic „podpalił” internet. Mowa o wpisie o odmowie przyjęcia przedstawicieli klubu z Małopolski. – Brak zgody na obecność na Waszym dzisiejszym meczu naszego sztabu mało sportowe. Powodzenia dzisiaj i do zobaczenia we wtorek – skomentował Marek Bartoszek.

Na Motor zaczęły spadać gromy. Po godzinie jeden z pracowników odpowiadający za treści na platformie X (dawny Twitter) odpowiedział na te zarzuty. Zaznaczył, że o odmowie nie było mowy. Natomiast Puszcza została powiadomiona, że bilety VIP zostały wyprzedane. – Nie dostaliśmy już później od Państwa żadnej odpowiedzi. Nie mielibyśmy żadnego problemu, żeby przekazać bilety na inny sektor – dodała osoba odpowiedzialna za media społecznościowe.

Bartoszek odpowiedział zrzutem ekranu e-maila. W nim pracownica Motoru odmawia przekazania biletów ze względu na duże zainteresowanie, ale nie proponuje innego rozwiązania. Uznał więc, że sprawa została zamknięta i Puszcza nie jest mile widziana. Żeby było śmieszniej, we wspomnianej wiadomości prezes chciał zanonimizować imię i nazwisko pracownicy oraz numer telefonu. Zrobił to tak nieudolnie, że każdy mógł je odczytać. Przypominało to wszystko zabawę w piaskownicy, a nie normalny kontakt przedstawicieli dwóch poważnych klubów.


Czytaj także:


Dwie pieczenie

Wróćmy jednak do spraw czysto sportowych. Puszcza chce dziś upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: dać szansę niektórym zawodnikom mniej grającym w ekstraklasie, którym brakuje rytmu i awansować do kolejnej rundy. – Mamy pomysł na zarządzanie kadrą. Nieważne, kto wyjdzie, bo możemy liczyć na każdego z naszych zawodników. To nie będzie lekceważenie rywala i mniej poważne podejście do tej potyczki – podkreśla Tomasz Tułacz, trener niepołomiczan. – Mecz będzie rozgrywany na bardzo ładnym stadionie i z żywiołową publicznością, która jest 12 zawodnikiem gospodarzy. Zdaję sobie sprawę z trudności pojedynku i tego, jak gra rywal, ale to nie oznacza, że będziemy się kogokolwiek obawiać.

– Nie powiem nic odkrywczego: styl gry Puszczy jest specyficzny. Jest to drużyna skuteczna, mocna w stałych fragmentach. Bardzo dobrze zbudowana fizycznie i bardzo fizyczny mecz nas czeka. Dobrze się ustawiają pod długie i prostopadłe podania – mówi Goncalo Feio, trener Motoru, który liczy, że kibice będą z drużyną pomimo dwóch z rzędu porażek w I lidze z GKS-em Tychy i Wisłą Kraków.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus