Prośba o transfer do Paryża

Randal Kolo Muani przyznał w wywiadzie, że liczy na transfer do PSG, dzięki któremu Eintracht mógłby zarobić wielkie pieniądze. Efekt, jaki chciał osiągnąć Francuz, może być jednak zupełnie odwrotny.


Nazwisko 24-letniego reprezentanta Francji przewija się w kontekście transferowym od wielu tygodni. Napastnik w zeszłym sezonie okazał się jedną z największych rewelacji Bundesligi, gdzie reprezentował barwy Eintrachtu Frankfurt, który ściągnął go… za darmo. W punktacji kanadyjskiej, sumującej gole i asysty, Kolo Muani był najlepszym zawodnikiem, notując 29 punktów i o 4 wyprzedzając drugiego w zestawieniu Jamala Musialę z Bayernu.

Błogosławieństwo od Mbappe

Szerszej publice piłkarz dał się poznać nie tylko w Lidze Mistrzów, ale przede wszystkim na mistrzostwach świata w Katarze. To właśnie on zmarnował doskonałą sytuację w ostatnich sekundach finałowej dogrywki, dzięki której Francja prawie na pewno zwyciężyłaby na mundialu. To jednak nie złamało ani Kolo Muaniego, ani zainteresowanych nim klubów. Łączyło się go z Realem Madryt czy przede wszystkim z szukającym snajpera Bayernem Monachium. Bawarczycy nie chcieli jednak płacić 100 mln euro za kogoś, kto ma za sobą dopiero jeden sezon w Bundeslidze, co wiązałoby się z brakiem gwarancji utrzymania odpowiedniej dyspozycji (dlatego dopłacili nieco i ściągnęli Harry’ego Kane’a). Inaczej na to wszystko patrzy PSG.

To właśnie francuski gigant w ostatnim czasie był liderem wyścigu o mającego kongijskie korzenie napastnika. Paris Saint-Germain zmieniło nieco swoją strategię transferową i zaczęło odchodzić od koncepcji medialnego „dream teamu”. Większy nacisk ma być położony na piłkarzy z Francji, najlepiej reprezentantów, więc Kolo Muani do takiego scenariusza idealnie pasuje. Poza tym nie jest tajemnicą, że za transfery w dużym stopniu odpowiada tam… Kylian Mbappe, czyli ktoś więcej niż piłkarz. To za jego „błogosławieństwem” zostało ściągniętych latem kilku konkretnych graczy, a także snajper Eintrachtu ma być zgodny z jego zachciankami. Po pierwsze, to jego dobry znajomy. Po drugie, Mbappe lubi, gdy obok niego w ataku występuje jeszcze jakiś napastnik.

Eintracht jest wściekły

PSG nie chciało płacić frankfurtczykom żądanych przez nich 100 mln euro, dlatego – zdaniem niemieckiego oddziału Sky – zaproponowało 80 mln euro (w tym 10 mln w bonusach) plus promocyjną cenę za utalentowanego 21-letniego Hugo Ekitike. W stolicy Francji nie jest to oczywiście gracz pierwszego szeregu, ale w przeszłości już wielu zawodników skreślonych lub oddanych przez PSG robiło w futbolu furorę – jak Kingsley Coman czy Christopher Nkunku. Paryżanie wypożyczyli go rok temu z Reims, by w lipcu wykupić za 28,5 mln euro – ile więc miałby za niego zapłacić Eintracht? Nie wiadomo, ale francuskie media doniosły, że ich zdaniem oferta ma wynieść 65 mln plus Ekitike, co daje pewne rozeznanie w rachunkach.

Liczy na zgodę

To jednak chyba już nieistotne, bo oliwy do ognia dolał… sam Randal Kolo Muani. – Wiele zawdzięczam Eintrachtowi. Jego kibice są w moim sercu i zawsze się kapitalnie zachowywali. Zawsze dawałem od siebie klubowi wszystko od początku do końca. Jednakże nie jest tajemnicą, że PSG złożyło za mnie rekordową ofertę, a transfer do Paryża to dla mnie wyjątkowa okazja. Chciałbym się tam przenieść i poinformowałem już o tym odpowiedzialne osoby. Mam nadzieję, że Eintracht wyrazi zgodę i umożliwi mi taki ruch – wypalił bezpośrednio 24-latek w rozmowie ze Sky.


Czytaj także:


W efekcie… do żadnego transferu może już nie dojść. Frankfurckie władze wściekły się na piłkarza, że ten udzielił wylewnego wywiadu bez ich wiedzy i autoryzacji. „Bild” twierdzi, że w takiej sytuacji szanse transferu zostały przez Eintracht zredukowane do minimum – inna sprawa, że PSG tak czy siak nie spełniło jego oczekiwań, choć za kulisami już dogadało się z Kolo Muanim w sprawie pięcioletniej umowy. Paryżanie swoje zainteresowanie mieli teraz przerzucić na prawie 21-letniego Bradleya Barcolę, uniwersalnego napastnika Olympique Lyon, który w samym 2023 roku zdobył dla drużyny 7 bramek oraz 10 asyst.


Na zdjęciu: Randal Kolo Muani (w środku) zdobył już w tym sezonie pierwszą bundesligową bramkę. Pytanie, czy będą kolejne?

Fot. Hasan Bratic/SIPA/PressFocus