Hit we Wrocławiu

Reprezentacja Anglii zagra mecz we Wrocławiu. Po raz pierwszy jednak rywalem „Synów Albionu” nie będzie nasz zespół narodowy.


Sześć razy w Chorzowie, trzykrotnie w Warszawie, a także raz w Poznaniu. Oto miasta, w których gościliśmy reprezentację Anglii, rywala w naszej piłkarskiej tradycji szczególnego. Tylko raz, i to w pierwszym przypadku, „Synowie Albionu” odwiedzili Polskę, by rozegrać z „biało-czerwonymi” mecz towarzyski. W lipcu 1966 roku, tuż przed mundialem, który zakończył się ich zwycięstwem, Anglicy wygrali 1:0. Łącznie odnieśli 3 zwycięstwa w meczach rozegranych w naszym kraju. 6 razy notowano remis, a raz to nasi byli górą.

W sobotę we Wrocławiu, gdzie zagrają po raz pierwszy, ich rywalem nie będzie reprezentacja Polski, a Ukraina. Która z wiadomych względów meczów międzypaństwowych nie może rozgrywać u siebie. Nie będzie to pierwszy mecz „Zbirnej” w naszym kraju. W ubiegłym roku, w ramach Ligi Narodów, Ukraińcy grali w Łodzi i w Krakowie. Czerwcowy mecz eliminacji Euro z Maltą, z kolei, rozgrywali w słowackiej Trnawie.

Duże zainteresowanie

Tym razem wybrano większy stadion, tak dużego obiektu na Słowacji nie ma, bo i rywal jest przecież wyjątkowy. Do Wrocławia zawita wicemistrz Europy i niekwestionowany lider eliminacyjnej grupy C. Cieszymy się, że to będzie Anglia i cieszymy, że Ukraina wybrała nasz stadion, ale najcenniejsza jest ranga meczu. To nie jest spotkanie towarzyskie, ale eliminacje Euro 2024, a więc walka o cenne punkty. Tu nikt nie będzie się oszczędzał. Na dodatek zmierzą się zespoły zajmujące czołowe miejsca w grupie – powiedział w rozmowie z PAP Marcin Janiszewski, rzecznik prasowy Tarczyński Arena.

Wrocławski stadion niedawno gościł już wielkie wydarzenie z udziałem ukraińskiego sportowca. Ołeksander Usyk walczył bowiem o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z Danielem Duboisem, a pojedynek oglądało ok. 40 tysięcy fanów pięściarstwa. Teraz organizator meczu, którym jest Ukraiński Związek Piłkarski, spodziewa się podobnej frekwencji. Na 2 dni przed spotkaniem sprzedano bowiem 35 tysięcy wejściówek, a przypomnijmy, że wrocławski stadion może pomieścić ok. 44 tysiące kibiców. Warto dodać, że pomiędzy galą boksu, a spotkaniem na Tarczyński Arenie wymieniono ok. jedną trzecią murawy, z którą jednak nie powinno być najmniejszego problemu.

Zastąpi go… kobieta?

W przeszłości z angielską drużyną narodową do Polski przyjeżdżały największe gwiazdy tamtejszego futbolu. Teraz nie jest inaczej, a oczy kibiców są zwrócone przede wszystkim na Harry’ego Kane’a, dla którego będzie to pierwszy występ w reprezentacji Anglii odkąd jest piłkarzem Bayernu Monachium. Nie wszyscy jednak najlepsi piłkarze „Synów Albionu” przeciwko Ukrainie zagrają.

Z powodu kontuzji nie wystąpią Jack Grealish i Trent Alexander-Arnold. Świetnie zaczęliśmy kwalifikacje, ale patrzymy przed siebie. Ten rok jest dla nas pełen wyzwań. Spodziewamy się, że Ukraińcy dostaną mocne wsparcie od kibiców w Polsce. Wiemy, z jak wielką dumą grają dla swojego kraju. To bardzo dobra drużyna. Przed nami niezapomniany wieczór – powiedział przed dzisiejszym starciem Gareth Southgate, selekcjoner reprezentacji Anglii, który ostatnio musi zmagać się ze… spekulacjami prasowymi nt. swojego ewentualnego następcy.

Otóż niektórzy twierdzą, że po Euro 2024 szkoleniowiec ten przestanie odpowiadać za wyniki reprezentacji Anglii, a w związku z jego zastąpieniem władze angielskiego futbolu rozważają 2 opcje. Selekcjonerem „Synów Albionu” może zostać albo Pep Guardiola, albo… kobieta. Chodzi o Holenderkę Sarinę Wiegman, która kobiecą reprezentację Anglii doprowadziła w zeszłym roku do mistrzostwa Europy, a w tym roku do wicemistrzostwa świata.

Nowe porządki w Italii

W pierwszym meczu pomiędzy Anglią i Ukrainą w tych eliminacjach – w marcu na Wembley – Anglicy wygrali pewnie, 2:0. W grupie tej, uważanej nie bez racji za najtrudniejszą w tych eliminacjach, są jeszcze Włosi, który nie grali w czerwcu, bo rywalizowali w Lidze Narodów. Jeszcze z Roberto Mancinim w roli selekcjonera, który – przypomnijmy – kilka tygodni temu, obwiniając o to związek, porzucił „squadra azzurra” i został opiekunem, za potężne pieniądze, drużyny narodowej Arabii Saudyjskiej.

Dziś Mancici jest najbardziej znienawidzoną osobą w piłkarskich Włoszech, a reprezentacja zagra dziś z Macedonią Północną. Luciano Spalletti, nowy selekcjoner mistrzów Europy, został zatem od razu rzucony na głęboką wodę. Nie chodzi o to, by nazwa rywala przerażała „tifosich”. Macedończycy w czerwcu przegrali z Anglikami 0:7, ale przypomnijmy, że to właśnie ten zespół sensacyjnie wyeliminował Włochów w barażach o udział w katarskim mundialu. Spalletti już zarządził nowe porządki w reprezentacji.


Czytaj także:


Odebrał kapitańską opaskę Gianluigiemu Donnarummie, a nowym kapitanem uczynił Ciro Immobile. To nie wszystko. Były opiekun Napoli na mecze z Macedonią Północną i Ukrainą nie powołał m.in. Leonadro Bonucciego, choć ten oficjalnie kariery w drużynie narodowej nie zakończył, a także Jorginho, Alessandro Florenziego czy Marco Verrattiego.


Grupa C

Sobota, 9 września, godz. 18.00

Ukraina – Anglia

Sędzia – Georgi Kabakow (Bułgaria).

Macedonia Północna – Włochy (20.45)

Sędzia – Felix Zwayer (Niemcy).

1. Anglia 4 12 15:1
2. Ukraina 3 6 4:4
3. Włochy 2 3 3:2
4. Macedonia Północna 3 3 4:11
5. Malta 4 0 1:9


Na zdjęciu: Reprezentacja Anglii zagra we Wrocławiu. W marcu Anglicy pokonali na Wembley reprezentację Ukrainy. Teraz oba zespoły zmierzą się we Wrocławiu.

Fot. Paul Chesterton/PressFocus