Teraz tego nie zepsuć

Na półfinale zakończyła nasza reprezentacja U-17 udział w mistrzostwach Europy. Niemcy okazali się lepsi, ale i tak naszym młodym piłkarzom należą się słowa uznania.


Porażka 3:5 z Niemcami w półfinale mistrzostw Europy rozgrywanych na Węgrzech z pewnością jest bolesna. „Biało-czerwoni” dwukrotnie w tym spotkaniu obejmowali prowadzenie. Później, gdy wydawało się, że to rywal doszedł do głosu, zdołali wyrównać. Końcówka meczu należała jednak do Niemców. Lepiej prezentujących się od naszych pod względem fizycznym.

Należy docenić

Niemniej jednak występ na tym turnieju zespołu prowadzonego przez Marcina Włodarskiego należy docenić. Z całą pewnością rocznik 2006 – plus Igor Brzyski z 2007 roku – nam się „udał” i w przyszłości możemy mieć z tych zawodników wiele radości. Ze skutecznych napastników, czyli Daniela Mikołajewskiego czy Mateusza Skoczylasa, jak również z bardzo kreatywnych pomocników. Filip Rejczyk ma to coś, co np. charakteryzuje Piotra Zielińskiego. A dla Krzysztofa Kolanki z Górnika Zabrze, mimo mikrych warunków fizycznych, nie ma straconych piłek.

Mimo iż w spotkaniu z Niemcami straciliśmy aż 5 bramek, a w dwóch innych meczach na tym turnieju traciliśmy po 3 gole, to warto zwrócić uwagę choćby na obrońcę Dominika Szalę. Miłosz Piekutowski wpuścił w 4 spotkaniach 11 goli. Niemniej jednak na pewno jest to golkiper o ogromnym potencjale.

Marcin Włodarski przed półfinałem mówił, że wraz z zespołem chce przejść do historii i awansować do decydującej rozgrywki. Meczu o miano najlepszej drużyny U-17 w Europie nie będzie, ale niewątpliwie nasza drużyna w historii polskiego futbolu się zapisała. Po 11 latach przerwy znów mamy bowiem medal najważniejszej imprezy na „Starym kontynencie” w tej kategorii wiekowej. Powtórzyła sukces drużyny Marcina Dorny, która w Słowenii dotarła do półfinału Euro, w którym przegrała z… Niemcami.

Mecz był szalony

Tamten wyczyn przeszedł jednak bez większego echa. I też, co można dziś z całą pewnością powiedzieć, mimo iż uczestnicy tamtego turnieju nie skończyli jeszcze 30 lat, nie dał nam zbyt wiele. Zaledwie 2 z 18 zawodników z kadry Dorny zagrało następnie w seniorskiej reprezentacji Polski. Mariusz Stępiński i Karol Linetty. A warto dodać, że w reprezentacji Niemiec takich piłkarzy było aż 7. M.in. Leon Goretzka, Julian Brandt czy Timo Werner. Na tamtym turnieju grali też m.in. Mike Maignan w reprezentacji Francji, czy Nathan Ake, w barwach drużyny holenderskiej.

Mecz z Niemcami był szalony, padło w nim aż 8 bramek. Zresztą we wszystkich meczach naszych siedemnastolatków na Węgrzech strzelono – uwaga – 30 goli! – Pierwszy raz zderzyliśmy się z tym, że gramy pięć meczów na bardzo wysokiej intensywności. Od 70. minuty „odcięło” nam prąd – przyznał po spotkaniu Marcin Włodarski, trener kadry U-17.

– Staraliśmy się robić zmiany, ale nie udało się nam wrócić do gry. Jesteśmy zadowoleni, że ludzie zaczęli interesować się piłką młodzieżową. W tym futbolu nie ma kalkulacji. Zaczynamy dostrzegać, że Polacy też potrafią grać w piłkę. Każdy się z nami liczy i to jest największe nasze zwycięstwo w tym turnieju – podkreślił opiekun naszego zespołu. Warto dodać, że spotkanie półfinałowe oglądali z trybun Cezary Kulesza, prezes PZPN-u, a także Zbigniew Boniek.


Czytaj także:


– Miło się Was oglądało i kibicowało. Piękna przygoda polskiej U-17 zakończona trzecim miejscem w Europie i awansem na MŚ – podkreślił na Twitterze jeden z najlepszych piłkarzy w historii polskiego futbolu. To, że Boniek docenił sukces młodych „biało-czerwonych, powinno być dla samych zawodników dodatkowym zaszczytem. Kulesza, z kolei, podziękował drużynie i sztabowi szkoleniowemu.

– Wynik półfinału mistrzostw Europy U-17 jest lepszy dla Niemców, ale biało-czerwoni walczyli do końca. W każdej akcji! I dostarczyli nam – Polakom – mnóstwo emocji. Dziękujemy! – napisał sternik naszego związku.

Siła fizyczna kluczowa

Trener Włodarski nie silił się na głębsze analizy, ale podkreślił to, co było widać. – Na pewno kluczowa była siła fizyczna Niemców, bo nie można powiedzieć, że umiejętności. Te były po naszej stronie i to nas cieszy. To jest piłka młodzieżowa. Oni grali bardzo wyrachowany futbol. Posługiwali się dłuższym podaniem na „dużych zawodników”. Co można powiedzieć? Zrewanżujemy się na mistrzostwach świata – obiecał selekcjoner naszej drużyny.

Jego podopieczni byli po meczu niepocieszeni, ale też świadomi, że osiągnęli coś dużego. – Główną emocją po półfinale jest niedosyt. Wszyscy go czujemy, bo jesteśmy ambitni i chcieliśmy dojść do finału – powiedział [Krzysztof Kolanko], kapitan naszego zespołu.

– Możemy być źli na siebie za to, że dwa razy wypuściliśmy zwycięstwo – powiedział piłkarza zabrzańskiego Górnika, który na pewno na tym turnieju zwrócił na siebie uwagę. Nie prezentował się gorzej chociażby od Niemców, a niektórzy z nich są już dziś wyceniani na 30 mln euro. W finale nasi zachodni sąsiedzi zagrają z Francuzami, którzy pokonali 3:1 Hiszpanię.

Polska znalazła się zatem w doborowym gronie. Światowych potęg, nie tylko, jeżeli chodzi o piłkę młodzieżową. Dodając do tego Anglików, którzy wygrali baraż o mistrzostwa świata. Europę na tym turnieju reprezentować będą zatem Niemcy, Francja, Hiszpania, Anglia i Polska. – Niemcom zrewanżujemy się na mundialu – obiecał trener Włodarski.


Na zdjęciu: Daniel Mikołajewski strzelił bramkę w półfinale z Niemcami. W turnieju U-17 na Węgrzech zdobył 2 gole.

Fot. Grzegorz Wajda


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.