Pomoc dla „Dymka”

W sobotę na stadionie Pogoni Szczecin odbędzie się turniej charytatywny, by wesprzeć finansowo poważnie chorego byłego napastnika „portowców”, Roberta Dymkowskiego.


Pod koniec czerwca ubiegłego roku Robert Dymkowski, jeden z najwybitniejszych i najskuteczniejszy piłkarz w historii szczecińskiej Pogoni, został trenerem żeńskiej drużyny piłkarskiej „Dumy Pomorza”. Wytrwał na posterunku rok, a powodem rozstania z drużyną była choroba. U „Dymka” zdiagnozowano bowiem stwardnienie zanikowe boczne. Jest to choroba neurodegeneracyjna neuronu ruchowego, która cały czas postępuje i prowadzi do osłabienia mięśni, ich zaniku, odebrania mowy i możliwości samodzielnego oddychania, a w konsekwencji utraty ruchomości i śmierci.

Ruszyli na ratunek

Osoby związane z klubem i ze Szczecinem, ale nie tylko one, ruszyły byłemu piłkarzowi „portowców” z pomocą. W najbliższą sobotę, 9 września, na Stadionie im. Floriana Krygiera w Szczecinie odbędą się mecze „Dla Dymka”. Rywalizacja na boisku rozpocznie się o godzinie 17.00, ale kibice będą mogli się dobrze bawić na Twardowskiego już dwie godziny wcześniej. Bramy stadionu otworzą się o godzinie 15.00, wówczas działalność rozpoczną strefy gastronomiczne, a także będzie można zacząć zwiedzać zlot samochodów. Zwiedzający zobaczą na nim nie tylko cały przekrój starych i nowych amerykańskich aut, ale również klubowy autokar Pogoni. Przy wszystkich autach za symboliczną opłatą kibice będą mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Chętni znajdą zlot na terenie parkingu zlokalizowanego przy budynku CSDiM.

Atrakcje dla dzieci

Od godziny 16.00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią najmłodsi będą mogli wziąć udział w grach i zabawach organizowanych przez Pogoń Szczecin Football Schools. Odbywać się tam będzie również „Przedszkoliada”, czyli zajęcia mające na celu aktywację fizyczną dzieci w wieku przedszkolnym. Nieopodal, przy boisku numer 3, pojawi się strefa z dmuchańcami, zamkami dla dzieci i punktami z malowaniem twarzy. Bezpośrednio przed meczem rodzice, ich pociechy oraz wszyscy inni zgromadzeni na koronie stadionu kibice będą mogli również obejrzeć efektowny pokaz piłkarskiej żonglerki.

Wspomniany mecz charytatywny dla Roberta Dymkowskiego jest organizowany przez Dawida Trzeźwińskiego i Piotra Kołackiego, którzy od lat prowadzą wiele inicjatyw charytatywnych. W komitecie organizacyjnym znalazł się również wychowanek Gryfa Słupsk i dobry kolega Roberta Dymkowskiego z boiska, Maciej Stolarczyk. Mocno zaangażowany w organizację imprezy jest były bramkarz „portowców”, Radosław Majdan. Rolę współorganizatora wydarzenia pełni Pogoń.

Będzie mini-turniej

W środę w samo południe w budynku klubowym Pogoni odbyła się konferencja prasowa przed sobotnim meczem charytatywnym dla Roberta Dymkowskiego. W spotkaniu z dziennikarzami wzięli udział główni organizatorzy wydarzenia – Dawid Trzeźwiński i Piotr Kołacki, a także współorganizator Maciej Stolarczyk i reprezentujący Pogoń, Łukasz Biwan.

– Długo zastanawiałem się, jak zacząć to spotkanie – przyznał Maciej Stolarczyk. – Ostatnio przeczytałem słowa wypowiedziane przez Hipokratesa, że twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem. Kiedyś to Robert był pożywieniem dla publiczności, osobą, która dawała publiczności tlen, dodatkową energię. Teraz sam potrzebuje lekarstwa, a obecność kibiców na stadionie będzie dla niego najlepszym lekarstwem. Chcielibyśmy zaprosić na mecz jak największą liczbę osób. Wierzymy, że na obiekcie pojawią się także ci, którzy nie znają Roberta z boiska.

Cztery zespoły

W sobotnim wydarzeniu wezmą udział ostatecznie cztery zespoły. Oprócz wicemistrzowskiej drużyny Pogoni z sezonu 2000/2001 i przyjaciół Roberta Dymkowskiego, byłych reprezentantów Polski i gwiazd ekstraklasy, na murawie pojawi się także kobiecy zespół Pogoni. – Przed nami mecze czterech drużyn, ponieważ do grona potwierdzonych zespołów dołączyła ekipa Pogoni Women – dodał Maciej Stolarczyk.. Drużyny rozegrają ze sobą mini turniej w szybkiej formule. Myślę, że czeka nas świetna zabawa, a liczna obecność na stadionie kibiców doda Robertowi otuchy.

– Bardzo dziękuję wszystkim partnerom, którzy pomogą nam w wydarzeniu. Wśród nich jest między innymi PZPN, który zagwarantował dla Roberta koszulki do licytacji. Duży ukłon dla firmy „Fort”, która nie wzięła pieniędzy za ochronę. Są pewne koszty związane z imprezą, ale myślę, że zrekompensujemy je wszystkie dzięki liczbie ludzi, którzy pojawią się na stadionie. Te osoby, które chcą nam pomóc są dla nas bardzo ważne. Pokazują ciągle dobrą wolę i chęć pomocy dla Roberta.

Bez „ustawki”

Cztery wymienione wyżej zespoły rozegrają pomiędzy sobą najpierw mecze półfinałowe, a następnie finał i spotkanie o trzecie miejsce. Kto zmierzy się z kim zostanie rozstrzygnięte w drodze losowania. Każdy mecz będzie trwał 20-25 minut. – Chcemy, żeby kibice mieli trochę radości z oglądania poczynań zawodników na stadionie – powiedział Maciej Stolarczyk. – Nie planujemy „ustawiać” żadnych wyników, jak ma to czasem miejsce przy okazji rywalizacji charytatywnych. Ważna jest dla nas dobra zabawa i fakt, aby zgromadzeni na obiekcie kibice mieli szansę przyjrzeć się na boisku graczom, których kiedyś być może mieli okazję oglądać tylko w telewizji.


Czytaj także:


Maciej Stolarczyk podkreślał, jak ważną postacią dla Pogoni jest Robert Dymkowski. – Z Robertem przyjechaliśmy do Szczecina grać w piłkę, ale tak się nasze losy potoczyły, że zostaliśmy tu na stałe – powiedział „Stolarz”. – Robert grał w Pogoni przez 12 lat, strzelił dla niej 120 bramek, rozegrał około 300 meczów. Był jej kapitanem. To najlepiej obrazuje, o jak ważnej postaci mówimy. Na pewno wszyscy doskonale pamiętamy tę stadionową przyśpiewkę „Robert Dymkowski, najlepszy napastnik Polski”. Kiedyś nie schodziła z ust kibiców. Tamten okres nie był dla nas bogaty futbolowo, ale Robert był tą osobą, na którą przychodzili kibice. Uważam, że warto mu się odwdzięczyć, przyjść na mecz i zjednoczyć się, aby mu pomóc.


Na zdjęciu: Robert Dymkowski jest żywą legendą szczecińskiej Pogoni, ale zapadł na zdrowiu i potrzebuje pomocy. Naprawdę na nią zasługuje.

Fot. pogonszczecin.pl