Widzew ma rekordy, których poprawiać nie należy

Widzew przegrał w minioną sobotę piąty kolejny mecz na swoim boisku. Tak jak zawsze w Łodzi, widownia wypełniona była w komplecie (17 481 widzów przy oficjalnej pojemności 18 000).


Kibice nie zrażają się niepowodzeniami. Schodzących z boiska piłkarzy żegnały oklaski, a nie gwizdy, bo nawet w tych przegranych meczach drużyna walczy do końca. Trener Janusz Niedźwiedź też bagatelizuje tę wstydliwą serię. „Jesteśmy przecież beniaminkami, utrzymaliśmy się w ekstraklasie, a więc o co chodzi?” – odpowiada na pytanie, czy nie nudzi mu się już przegrywać na swoim stadionie.


Czytaj także:


Kibice rozumieją już jednak, że nie ma się z czego cieszyć i… pytają, czy ta seria pięciu kolejnych porażek w roli gospodarza (co nie zawsze znaczy, że na własnym obiekcie) to rekord w historii klubu.

Szanowni Kibice, nie telefonujcie do redakcji i nie szukajcie odpowiedzi na facebooku czy innym tik-toku. Odpowiadamy – tak, Widzew jeszcze nigdy nie przegrał pięciu kolejnych meczów jako gospodarz, tak jak to zdarzyło się teraz, między 4 marca a 13 maja 2023, gdy z Łodzi z kompletem punktów wracały do domu zespoły Warty, Lecha, Stali Mielec, Piasta i Górnika Zabrze.

Nawet w sezonach „spadkowych” nie było takich serii porażek. W 1948 roku Widzew przegrał po kolei osiem meczów (w tym 1:13 z Ruchem), ale tylko trzy jako gospodarz. Do spadku w sezonie 1989-90 przyczyniło się pięć kolejnych remisów na własnym boisku, a serię przedłużył szósty remis już w II lidze. Z kolei sezonie 2003-4 Widzew przegrał siedem meczów „u siebie”. Grał w kratkę, bo trzykrotnie wygrał i także trzy razy zremisował. Widzew przegrał u siebie tylko pięć razy w całym sezonie 2007-8 i tylko cztery w także spadkowym sezonie 2013-14

Prawdziwa katastrofa to ostatni sezon „ery Cacka” (2014-15). Zdegradowany z ekstraklasy Widzew nie wygrał w I lidze dwunastu meczów z rzędu jako gospodarz. Tak było między 9 sierpnia 2014 a 21 marca 2015. Złożyło się na to siedem remisów i pięć porażek, w tym jeden walkower, gdy zawieszono klubowi licencję. Ten okres należałoby wymazać z klubowych kronik i z pamięci kibiców, bo skończył się bankructwem i degradacją do IV ligi.

Na szczęście tym razem takie zakończenie sezonu Widzewowi nie grozi…


Na zdjęciu: Takich kibiców, jakich ma Widzew Łódź, każdy klub może zazdrościć

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.