Największe z wielkich

Najgęściej zaludniony region dzisiejszej Polski ma wiele uznanych klubów i mnóstwo ciekawych rywalizacji. Ale nic nie rozgrzewa Ślązaków tak, jak Wielkie Derby pomiędzy Górnikiem a Ruchem.


Nie jest żadną tajemnicą, że na piątkowe spotkanie czekają na Górnym Śląsku wszyscy. Od Bielska, przez Rybnik, GOP-owskie centrum, po Tarnowskie Góry, ale też Opole. Nawet jeśli się z tym specjalnie nie afiszują, nie organizują fan klubów i nie chodzą w barwach, kibice zarówno Górnika Zabrze, jak i Ruchu Chorzów są zapewne w każdym mieście górnośląskim i… nie tylko. Nie jest problemem przecież trafić na fana jednych czy drugich w Jaworznie czy Zawierciu.

Więcej tutejszych

Pierwsze Wielkie Derby Śląska odbyły się w 1956 roku, a więc dawno, dawno temu. Inny był wtedy futbol, inny był wtedy świat i nie chodzi tutaj tylko o fakt istnienia Polski w ponurym bloku komunistycznym. Oczywiście miał on kluczowe znaczenie dla sposobu funkcjonowania właściwie każdego sektora społecznego, także piłki nożnej. Wyrwać się z kraju nie było łatwo, a żeby przekroczyć Żelazną Kurtynę – to już w ogóle! To wszystko sprzyjało temu, że piłkarze rzadziej wyjeżdżali zagranicę. Nie dlatego, że nie chcieli, ale po prostu nie mogli. Słynna jest przecież historia gliwickiej supergwiazdy Górnika, Włodzimierza Lubańskiego, który otarł się o transfer do Realu Madryt. „Królewscy” chcieli wyłożyć za niego grube pieniądze, ale nie zgodziły się na to władze polityczne, w efekcie czego 75-krotny reprezentant Polski musiał pozostać na Śląsku jeszcze przez kilka lat. W międzyczasie doznał poważnej kontuzji i dopiero po kilku kolejnych latach udało mu się wyrwać na Zachód.

Co jednak charakterystyczne dla futbolu tamtych czasów, to że w kadrach zespołów zdecydowanie więcej było piłkarzy „tutejszych”. Na Górnym Śląsku sprawa była prosta – górnośląskie kluby reprezentowali w największej mierze Górnoślązacy. Legenda Górnika, Stanisław Oślizło, wspominał kilka lat temu w wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie klubu, jak dużym wydarzeniem było, kiedy do zespołu przyszedł pierwszy piłkarz spoza regionu.

– Był nim Władek „Szarik” Szaryński, też skrzydłowy, piłkarz bardzo ofensywny. Miał jakość, od razu zobaczyliśmy, że z nim będziemy jeszcze lepsi i doskonale się zaaklimatyzował – opowiadał Oślizło.

Ślązacy i reszta

Jednak nie tylko w bloku komunistycznym „jednolitość kadrowa” zespołów była na porządku dziennym. Także w Europie Zachodniej drużyny nie były tak zinternacjonalizowane, jak ma to miejsce obecnie. Ich trzon stanowili piłkarze krajowi, chociaż oczywiście obcokrajowcy również się zdarzali. Z tym że nikt wtedy nie pomyślałby o tym, co zrobił 14 lutego 2005 roku Arsenal. Jako pierwszy klub w historii ligi nie miał on w kadrze meczowej ani jednego Anglika! A przecież jest to klub angielski… Globalizacja, rozwój technologii, migracje, otwarcie granic – to wszystko sprawiło, że w dzisiejszych czasach podróżowanie jest tak łatwe, jak nigdy wcześniej (i wciąż staje się łatwiejsze). Kluby z całego świata, a Europy głównie, chętnie zaczęły z tego korzystać, wyławiając coraz to większe perełki z różnych krajów globu, by tylko umocnić swoją pozycję w futbolowym wyścigu zbrojeń. Po upadku komunizmu na ten trend zaczęła otwierać się także Polska, która pod względem „etnicznym” nie różni się dziś zbytnio od innych zespołów Starego Kontynentu.


Czytaj także:


– Świat jest coraz mniejszy, ludzie przenoszą się na drugi jego koniec, by grać w piłkę. W Górniku proporcje i tak są zachowane. Jest sporo Ślązaków i kilku dających jakość obcokrajowców – mówił we wspomnianej rozmowie Oślizło, którego słowa można i dziś przypasować do aktualnej sytuacji zarówno w Górniku Zabrze, jak i Ruchu Chorzów, gdzie liczba „hanysów” jest zbliżona.

W przypadku derbów sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. Nie chodzi w nich bowiem tylko o piłkarzy krajowych, o obywateli – w tym przypadku polskich. Tutaj kluczowi są Ślązacy. Nieślązacy (czyli gorole, co z idiotycznych względów nabrało zbędnego wydźwięku pejoratywnego) nawet jeśli będą napędzani przez własnych, miejscowych kibiców, nigdy nie odczują wagi śląskich derbów tak, jak gracze „stąd”. Aby derby były derbami, aby trawa była „gryziona”, a kości trzeszczały, na boisku musi być jak najwięcej tubylców, którzy rozumieją, o co w tym wszystkim chodzi. W piątek zarówno jedni, jak i drudzy będą wymieszani. Zagrają Ślązacy, Polacy, obcokrajowcy – i oby ci pierwsi dobitnie wyjaśnili reszcie ekipy, jak wielka jest stawka tej rywalizacji!


Na zdjęciu: Lukas Podolski reprezentował Niemcy, ale przecież w jego sercu bije Górny Śląsk.
Fot. Paweł Jaskółka/Press Focus


URODZENI NA GÓRNYM ŚLĄSKU W…

Górniku Zabrze (8)

  • Daniel BIELICA Bramkarz 30.04.99 Zabrze
  • Robert DADOK Skrzydłowy 24.12.96 Cieszyn
  • Kamil LUKOSZEK Skrzydłowy 4.04.02 Opole
  • Sebastian MUSIOLIK Napastnik 19.06.96 Knurów
  • Paweł OLKOWSKI Skrzydłowy 13.02.90 Ozimek
  • Jakub POCHCIOŁ Pomocnik 26.08.03 Rydułtowy
  • Lukas PODOLSKI Pomocnik 4.06.85 Gliwice
  • Dominik SZALA Obrońca 24.04.06 Katowice

Ruchu Chorzów (10)

  • Jakub BIELECKI Bramkarz 28.10.00 Bytom
  • Michał BUCHALIK Bramkarz 3.02.89 Rybnik
  • Tomasz FOSZMAŃCZYK Pomocnik 7.02.86 Bytom
  • Konrad KASOLIK Obrońca 29.09.97 Bielsko-Biała*
  • Łukasz MONETA Skrzydłowy 13.05.94 Racibórz
  • Patryk SIKORA Pomocnik 20.11.99 Mikołów
  • Dominik STECZYK Napastnik 4.05.99 Katowice
  • Daniel SZCZEPAN Napastnik 5.06.95 Rydułtowy
  • Szymon SZYMAŃSKI Pomocnik 13.04.96 Bielsko-Biała
  • Tomasz WÓJTOWICZ Obrońca 19.12.03 Katowice
[URODZENI NA GÓRNYM ŚLĄSKU W...]  [Górniku Zabrze (8)] Daniel BIELICA	Bramkarz	30.04.99	Zabrze Robert DADOK	Skrzydłowy	24.12.96	Cieszyn Kamil LUKOSZEK	Skrzydłowy	4.04.02	Opole Sebastian MUSIOLIK	Napastnik	19.06.96	Knurów Paweł OLKOWSKI	Skrzydłowy	13.02.90	Ozimek Jakub POCHCIOŁ	Pomocnik	26.08.03	Rydułtowy Lukas PODOLSKI	Pomocnik	4.06.85	Gliwice Dominik SZALA	Obrońca	24.04.06	Katowice  [Ruchu Chorzów (10)] Jakub BIELECKI	Bramkarz	28.10.00	Bytom Michał BUCHALIK	Bramkarz	3.02.89	Rybnik Tomasz FOSZMAŃCZYK	Pomocnik	7.02.86	Bytom Konrad KASOLIK	Obrońca	29.09.97	Bielsko-Biała* Łukasz MONETA	Skrzydłowy	13.05.94	Racibórz Patryk SIKORA	Pomocnik	20.11.99	Mikołów Dominik STECZYK	Napastnik	4.05.99	Katowice Daniel SZCZEPAN	Napastnik	5.06.95	Rydułtowy Szymon SZYMAŃSKI	Pomocnik	13.04.96	Bielsko-Biała Tomasz WÓJTOWICZ	Obrońca	19.12.03	Katowice * Bielsko-Biała to miasto graniczne, bo Bielsko znajduje się na Górnym Śląsku, a Biała już w Małopolsce. Od jakiegoś czasu porodówki funkcjonują po bielskiej stronie, ale był czas, że dzieci na świat przychodziły po stronie małopolskiej – tyczyć się to może Konrada Kasolika i Szymona Szymańskiego.
W Ruchu Chorzów kapitan, w tym przypadku Tomasz Foszmańczyk, zakłada opaskę w żółto-niebieskich barwach Górnego Śląska.
(Fot. Marcin Bulanda/Press Focus)

* Bielsko-Biała to miasto graniczne, bo Bielsko znajduje się na Górnym Śląsku, a Biała już w Małopolsce. Od jakiegoś czasu porodówki funkcjonują po bielskiej stronie, ale był czas, że dzieci na świat przychodziły po stronie małopolskiej – tyczyć się to może Konrada Kasolika i Szymona Szymańskiego.