Wspólna konferencja

Brawa dla Górnika i Ruchu za zorganizowanie wspólnej konferencji prasowej przed piątkowym starciem!


Wielkie Derby Górnego Śląska wracają do ekstraklasy po długich siedmiu latach oczekiwania. W tym czasie piłkarze „Niebieskich” niestety pałętali się po niższych klasach rozgrywkowych. Teraz na szczęście Ruch jest na swoim miejscu w ekstraklasie.

Dobre widowisko

Trener Jan Urban, który jako piłkarz niejeden raz grał w takich spotkaniach, które elektryzowały nie tylko kibiców na Górnym Śląsku, na wstępie środowej konferencji kiedy zabrał głos, to pogratulował siedzącemu obok Jarosławowi Skrobaczowi awansu do ekstraklasy, dobrej roboty i tego, że dwa wielkie kluby polskiej piłki, które na swoim koncie mają po 14 tytułów mistrza Polski, ponownie mogą się zmierzyć.

– Możemy się cieszyć, że derby wracają. Bez was by tego nie było – podkreślił doświadczony szkoleniowiec zabrzan.

Piątkowy mecz ma spory ciężar gatunkowy i nie chodzi już tylko o to, że to mecz który elektryzuje fanów jednego i drugiego zespołu. Wystarczy rzut oka na tabelę, żeby przekonać się o co oba zespoły grają. Faworytem są gospodarze. Grają u siebie przed 22,5 tys. kibiców, bo tyle zobaczy piątkowy mecz, a poza tym w zespole sporo doświadczonych graczy z ligowym obycie. Trener Urban jest przekonany, że w nadchodzących tygodniach i miesiącach będzie znacznie lepiej, niż było to w pierwszych siedmiu kolejkach.

– Liczę, że progres będzie widoczny, a zobaczymy to już w tym najbliższym meczu. Nasz plan? Musimy wziąć na siebie rolę faworyta. Gramy u siebie, Ruch jest beniaminkiem, a nasza sytuacja w tabeli jest podobna. Na pewno będzie to spotkanie, gdzie ten czynnik wolicjonalny będzie na wysokim poziomie, ale nie chciałbym, żeby ten mecz był spotkaniem walki. Chcemy stworzyć dobre widowisko dla tych tysięcy kibiców którzy będą oglądali mecz na stadionie, a także tych, którzy pasjonować się będą wszystkim przed ekranem. Dużo mówimy ostatnio o naszej piłce, jest duże zainteresowanie kibiców meczami ekstraklasy i obyśmy wszystkich zadowolili. Piłka to biznes, biznes to zwycięstwa, ale czymś tych ludzi na nasze stadiony trzeba przyciągnąć – podkreśla Jan Urban.

Wszystko zweryfikuje boisko

„Górnicy” nad swoim odwiecznym rywalem mają jeszcze jedną przewagę. Nie ma w zespole poważniejszych urazów, nie licząc portugalskiego pomocnika Filipe Nascimento, który i tak od początku roku nie gra, a powoli wraca do formy. Co innego jest w Chorzowie. Trener Jarosław Skrobacz zdradził, że podczas środowego treningu miał do dyspozycji 19 z 24 graczy. Sytuacja chorzowian i sztabu szkoleniowego nie jest więc do pozazdroszczenia.

Szkoleniowca Ruchu zapytaliśmy czy ten piątkowy mecz nie jest w jakimś sensie ukoronowaniem jego trenerskiej kariery. Mozolnego wspinania się schodek po schodku i kolejnych dobrych wyników.

– To na pewno wydarzenie, nie ma co tego ukrywać. Możliwość prowadzenia drużyny w takim spotkaniu, które wzbudza takie zainteresowanie, to na pewno spora sprawa. Nikt jednak za darmo niczego nie dał, na wszystko trzeba było sobie zapracować – odpowiedział szkoleniowiec beniaminka z Chorzowa.


Czytaj także:


Czego oczekują w ekipie Ruchu przed starcie na Stadionie im. Ernesta Pohla?

– Na pewno pod kątem energetycznym będzie to spotkanie stojące na wysokim poziomie. Będziemy widzieli duży poziom agresji. Zresztą mówić można dużo, a wszystko zweryfikuje boisko. My na pewno musimy zdawać sobie sprawę, że nasz rywal będzie miał o jednego zawodnika więcej. Myślę tutaj o trybunach, które pewnie będą niosły Górnika. My jednak będziemy zdeterminowani i skoncentrowani, żeby przywieść z Zabrza korzystny dla nas wynik. Plany planami, zamierzenia zamierzeniami, a wszystko okaże się na murawie – mówi trener chorzowskiej jedenastki.

Niech wygra lepszy

Na mecz szykują się gracze obu zespołów. I w Górniku i w Ruchu nie trzeba nikogo specjalnie motywować.

– To że jest u nas wielu obcokrajowców, to nie znaczy, że nie wiedzą jak ważny czeka nas w piątek mecz – mówi kapitan Górnika Erik Janża, który w ostatnich dniach przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Słowenii prowadzącej w grupie H eliminacji Euro. Kapitan Górnika dodał.

– Wszyscy są świadomi, że to derby i że na szalę trzeba rzucić wszystkie siły. Trzeba grać przede wszystkim głową, ale też i sercem. Tak, to bardzo ważny mecz, ale jak go wygramy, to na koncie będziemy mieli nie sześć, a trzy punkty – zaznacza słoweński wahadłowy.

W Ruchu, gdzie przeważają Polacy, a także wielu graczy z regionu, nikomu nie trzeba przypominać o co toczy się gra.

– Już sama otoczka wokół tego pojedynku sprawia, że widzimy co się dzieje i jakie jest zainteresowanie. Każdy z nas ma ambicje, każdy postara się pokazać z jak najlepszej strony – dodał z kolei kapitan „Niebieskich” Tomasz Foszmańczyk.

– Ja mam nadzieję, że kibice zobaczą nie tylko walkę, ale też dobry futbol z jednej i z drugiej strony, a niech wygra lepszy – zakończył wspólną środową konferencję prasową trener Jan Urban.


Urban, a kadra

Podczas wczorajszej konferencji prasowej zapytaliśmy szkoleniowca Górnika Jana Urbana o odejście Fernando Santosa z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski i pojawiające się spekulacja, że on sam jest w gronie tych, którzy mogliby pracować z narodowym zespołem.

– Nie komentuję tego – odpowiedział krótko doświadczony szkoleniowiec, a sam – jak powiedział jako kibic – to dodał.

– Pamiętam jak po losowaniu grup eliminacyjnych do Euro 2024 mówiło się, że to jest moment na przebudowę reprezentacji, bo z takiej grupy musimy wyjść. Pomyślałem sobie wtedy, że nam zawsze brakuje szacunku dla przeciwnika. Najpierw trzeba zrobić swoje, a później przebudowujmy. Ale poza tym nic dodać, nic ująć – powiedział trener Urban, który jako piłkarz 57 razy zagrał w biało-czerwonych barwach. Zdobył dla Polski 7 bramek i grając na mistrzostwach świata w Meksyku w 1986 roku.


Specjalni goście

Podczas piątkowego mecze nie zabraknie specjalnych gości. Specjalnie na mecz z Ruchem do Zabrza przylatuje jedna z największych legend górniczej jedenastki Włodzimierz Lubański, który nie raz w derbowym spotkaniach wpisywał się na listę strzelców. Z trybun Stadionu im. Ernesta Pohla mecz będzie też obserwował były selekcjoner nasze kadry, a przed laty także pomocnik Górnika Jerzy Brzęczek. W zabrzańskiej jedenastce występował on dwukrotnie, w latach 1993-94 oraz po powrocie z zagranicznych wojaży w okresie 2007-09.


  • 5 ZAWODNIKÓW Ruchu nie miał do swojej dyspozycji na środowym treningu Jarosław Skrobacz. Chorzowianie przed jutrzejszym spotkaniem mają swoje zdrowotne problemy. Jednym z graczy, którego sztab szkoleniowy „Niebieskich” nie może brać pod uwagę jest Dawid Barnowski.
  • 121 RAZY odbywały się dotąd Wielkie Derby Śląska. Do tego bilansu włączyć należy 105 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej + wszystkie pucharowe gry.

Na zdjęciu: Tak to powinno wyglądać przed WDŚ! Wspólne zdjęcie (od lewej): Erik Janża, Jan Urban, Jarosław Skrobacz i Tomasz Foszmańczyk.
Fot. facebook.com/GornikZabrzeSA