Szala oszczędzany

Kibice odliczają godziny do Wielkich Derbów Górnego Śląska. Spotkanie obejrzy komplet widzów.


I w Górniku i w Chorzowie pełna mobilizacja przed piątkowym wieczornym spotkaniem. Raz, że to ważne derbowe spotkanie wywołuje dodatkową mobilizację, to jeszcze rzut oka na ligową tabelę wystarczy, żeby zorientować się, jak ważne jest to spotkanie i dla jednych i dla drugich.

Wracają ze swoich kadr

Za obu jedenastkami już siedem pełnych kolejek, a na koncie wygranych liczba jeden. O ile jeszcze w przypadku „Niebieskich” nie jest to jakieś wielkie zaskoczenie, bo to przecież beniaminek. Wielu zawodników zaczyna tam dopiero swoją przygodę z najwyższą klasą rozgrywkową. W przypadku drużyny prowadzonej przez Jana Urbana można mówić i pisać o gigantycznym rozczarowaniu.

W końcówce poprzedniego sezonu „górnicy” rządzili i dzielili przecież w ekstraklasie notując sześć wygranych z rzędu i nie tylko w cuglach utrzymując się w ekstraklasie, ale zajmując na koniec sezonu wysoką 6 lokatę. Teraz? Teraz jest póki co miejsce spadkowe i kiepska gra, choć remis przed reprezentacyjną przerwą z Lechem na jego terenie może być zwiastunem dużo lepszych czasów, na co w Zabrzu wszyscy liczą.

Pełna mobilizacja

Przed starciem z Ruchem pełna mobilizacja. Do Zabrza z meczów kadry wracają ci, którzy na nie wyjechali. W meczu z San Marino w niedzielę wieczorem nie grał wprawdzie Erik Janża, ale za to zaliczył pełny występ we wcześniejszym czwartkowym występie z Irlandią Północną. Dwie wygrane pomogły Słowenii ponownie wyjść na prowadzenie w wyrównanej grupie H. Prowadzą tam z 13 punktami. Tyle samo ma ich na koncie Dania, a o „oczko” mniej Finlandia i Kazachstan. Z meczów słowackiej młodzieżówki wrócił też Adrian Kapralik. Także najmłodszy z powołanych Dominik Szala zmierza do Zabrza.

17-letni obrońca w meczu z „Kolejorzem” w swoim debiucie spisał się na tyle dobrze, że zdaje się, że wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie górniczej jedenastki. Ponownie na ligowym boisku zobaczymy go w starciu w derbach z chorzowianami.


Czytaj także:


Reprezentację Polski do lat 18, która od prawie tygodnia przebywa w Chorwacji i gra tam w międzynarodowym turnieju w miejscowości Cakovec czeka we wtorek gra z Austriakami o zwycięstwo w całym turnieju, gdzie występują jeszcze gospodarze i Arabia Saudyjska, ale z nieoficjalnych informacji wiemy, że w tym meczu rosły defensor nie wystąpi już w ekipie prowadzonej przez Marcina Włodarskiego. Szala zagrał w zremisowanym 4:4 starciu z Chorwatami i w wygranej z Arabią Saudyjską 4:0 – w tych spotkaniach grał też inny zawodnik Górnika Krzysztof Kolanko – ale z Austriakami już nie wystąpi. W Zabrzu na spokojnie ma się przygotować do pojedynku z Ruchem.

Portugalczyk wrócił do treningów

W reprezentacyjnej przerwie podleczyli się też inni. Michal Siplak, który w ostatniej chwili „wyskoczył” ze składu na mecz z Lechem zagrał w piątkowym wysoko wygranym sparingu z A-klasowym Naprzodem 23 Rydułtowy, strzelając nawet pierwszego gola. Dodatkowo klub na swojej stronie internetowej poinformował w poniedziałek, że do zajęć z pełnymi obciążeniami wrócił już Filipe Nascimento.

Na Portugalczyka w zabrzańskim klubie bardzo liczą. Ten pozyskany z Radomiaka zawodnik nie gra jednak od początku roku, z powodu kontuzji i operacji kolana. Ostatnie ligowe spotkanie rozegrał w listopadzie zeszłego roku. Teraz też zejdzie mu trochę czasu, żeby dojść do pełnej formy. Dodajmy że Nascimento – według medialnych doniesień – miał latem pomagać w rozmowach dotyczących sprowadzenia do Zabrza samego Naniego, 112-krotnego reprezentanta Portugalii, mistrza Europy z 2016 roku.

Obaj są przyjaciółmi. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. 36-letni zawodnik, który w czasach swojej świetności reprezentował takie kluby jak Manchester United czy Valencia trafił do tureckiej Adany Demirspor.


Na zdjęciu: Dominik Szala (z prawej) w meczu z Lechem pokazał, że warto na niego stawiać. Tutaj w starciu z Kristofferem Velde.

Fot. Dariusz Hermiesz/gornikzabrze.pl