Wrócili z Arłamowa

Wisła zakończyła krótkie zgrupowanie w Arłamowie. Na jego zakończenie zmierzyła się ze Stalą Mielec (1:1).


Źle przygotowane boisko w Sanoku zmusiło krakowian do przeprowadzenia letnich przygotowań wyłącznie na swoich obiektach. Trener chciał jednak zabrać zespół poza Małopolskę, by nie tylko szlifować elementy taktyczne i formę fizyczną, ale także zintegrować zawodników. Udało się to zrobić w Arłamowie, gdzie zespół wyjechał w poniedziałek i spędził trzy pełne dni. Nie brakowało treningów, ale także wspólnego spędzania czasu w luźniejszej atmosferze. Zawodnicy mogli rywalizować w strzelectwie, łucznictwie i mini golfie. Członkowie sztabu wolny czas spędzali m.in. przy stole do tenisa stołowego.

Mieszany skład

Na zgrupowanie pojechało 24 graczy, jednak w sparingu zaprezentowało się 17. W piątek, w drodze powrotnej, autokar z przedstawicielami 13-krotnego mistrza Polski zatrzymał się w Woli Chorzelowskiej, gdzie odbył się sparing z przedstawicielem ekstraklasy. Niektórzy nie wystąpili z powodu drobnych urazów, inni ze względu na dużą liczbę minut rozegranych w 11 meczach o stawkę. Wyjściowe zestawienie było więc miksem kilku graczy podstawowej „jedenastki” z zawodnikami, którzy muszą walczyć o swoje.


Czytaj także:


W tym gronie jest m.in. Szymon Sobczak, który w pierwszej połowie strzelił gola sprzed pola karnego. Akcja krakowian zaczęła się od złego zagrania piłkarza Stali, który podał do Jesusa Alfaro. Hiszpan przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i oddał piłkę napastnikowi, który przygotował sobie uderzenie z prawej nogi. Po przerwie wiślaków uratowała poprzeczka, dobrym refleksem popisał się też Kamil Broda. Nie mógł jednak nic zrobić, gdy kilka minut przed końcem jego koledzy pogubili się po zagraniu z lewej strony i zostawili samego Ilję Szkurina, który wyrównał z kilku metrów.

Trenerzy zadowoleni

– Jestem bardzo zadowolony z tego tygodnia, takiego właśnie wyjazdu brakowało nam w lecie. Maksymalnie wykorzystaliśmy czas, wykonaliśmy naprawdę sporo dobrej pracy. Również mieliśmy okazję pobyć trochę dłużej razem i bardziej się skonsolidować. Po ostatniej przerwie na kadrę udowodniliśmy, że spożytkowaliśmy ten czas w sposób bardzo solidny i wiem, że tym razem też tak będzie – mówi [Radosław Sobolewski], trener „Białej gwiazdy”, która w piątek zagra u siebie z Resovią.

Pozytywnie sparing ocenia szkoleniowiec mielczan Kamil Kiereś. Zwraca uwagę, że Wisła ma dobry czas w I lidze i jest zadowolony z wielu fragmentów gry swoich podopiecznych. – Stworzyliśmy dużo sytuacji, lepsza skuteczność spowodowałaby strzelenie większej liczby goli. Wróciliśmy do rytmu wszechstronnej gry: był wysoki pressing, był atak pozycyjny. Choć nie był to mecz mistrzowski, drużyna chciała odrobić stratę. Zdobyliśmy ją po akcji, nad którą pracowaliśmy, a zabrakło tego w spotkaniu z Widzewem – podkreśla.


Na zdjęciu: Wisła Kraków zakończyła zgrupowanie. Czy Szymon Sobczak golem w sparingu zasłuży na większą liczbę minut w I lidze?

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus