Brak (w pełni) zadowolonych

Wisła Puławy – GKS Jastrzębie. GKS wciąż bez zwycięstwa w meczach wyjazdowych, chociaż w Puławach była ku temu szansa.


Poprzednie dwie wizyty w Puławach z punktu widzenia GKS-u Jastrzębie były bardzo udane. Drużyna z Górnego Śląska bowiem oba mecze z biało-niebieskimi wygrała, inkasując komplet punktów. W piątek gospodarze chcieli za wszelką cenę zerwać z tą tradycją i wreszcie pokonać niewygodnego przeciwnika, a przy okazji upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. W trzech ostatni spotkaniach ligowych Wisła zdobyła bowiem tylko jeden punkt kosztem Zagłębia II Lubin. Bramkę na wagę remisu z „miedziowymi” zdobył dla zespołu z Puław w doliczonym czasie gry Dawid Retlewski. Jest on najlepszym strzelcem swojej drużyny z dorobkiem 7 bramek. W dwóch wcześniejszych spotkaniach Wisła poniosła porażki – na wyjeździe ze Skrą Częstochowa (1:4) i na własnym boisku z Radunią Stężyca (0:1).

W meczowej kadrze gości po raz pierwszy pojawił się Japończyk Koki Togitani, który po kilkumiesięcznych perypetiach otrzymał wreszcie pozwolenie na pracę i został uprawniony do gry w zespole z Jastrzębia. Pojawił się na boisku w 52 minucie, zmieniając kapitana GKS-u Kamila Jadacha.


Czytaj także


Żadnej z drużyn nie udało się zrealizować swoich planów. Gospodarze nie zdołali przerwać serii bez zwycięstwa i pokonać zespołu trenera Piotra Dziewickiego, natomiast goście wypuścili zwycięstwo z rąk, bo nie potrafili utrzymać dwubramkowego prowadzenia.

Początek spotkania ułożył się po myśli gości, którzy po rzutach rożnych zdobyli dwie bramki. Najpierw Pawła Łakotę strzałem głową zaskoczył Sebastian Rogala, a potem w zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki skierował Michał Bednarski. Nie zrażeni takim obrotem sprawy gospodarze ruszyli do szturmu. W 39 minucie wyróżniający się w drużynie gości bramkarz Jakub Trojanowski wygrał pojedynek sam na sam z Mateuszem Klichowiczem, ale dwie minuty później sposób na niego znalazł Robert Janicki, strzelając kontaktowego gola dla Wisły. Po przerwie drugiego gola dla biało-niebieskich po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył strzałem głową Karol Noiszewski i oba zespoły musiały zadowolić się jednym punktem.

Andrzej Fila


Wisła Puławy – GKS Jastrzębie 2:2 (1:2)

0:1 – Rogala, 20 min (głową), 0:2 – Bednarski, 36 min, 1:2 – Janicki, 41 min, 2:2 – K. Noiszewski, 63 min (głową).

WISŁA: Łakota – Flak, K. Noiszewski, Seweryś, Pawłas – J. Nojszewski (83. Szymanek), Kumoch (83. Kargulewicz), Skałecki, Janicki, Klichowicz – Retlewski. Trener Michał PIROS.

JASTRZĘBIE: Trojanowski – Boruń, Rogala, Zacharczenko, Fietz – Guilherme, Matuszek, Maszkowski, Jadach (52. Togitani), Gołuch (65. Kargul-Grobla, 86. Ali) – Bednarski (65. Zych). Trener Piotr DZIEWICKI.

Sędziował Filip Kaliszewski (Gdańsk). Żółte kartki: Janicki, Retlewski – Togitani, Guilherme.
Piłkarz meczu Jakub TROJANOWSKI.


Fot. Arkadiusz Kogut/gksjastrzebie.com