Falstart, czy dołek?

Tak kiepskiego początku ligi sosnowiczanie nie mieli od spadku z ekstraklasy w 2019 roku. Zagłębie ma duży problem.


Nie tak miało wyglądać wejście Zagłębia Sosnowiec w nowy sezon. Zaledwie jeden punkt wywalczony w trzech meczach, dwie porażki z beniaminkami i fatalna postawa w ostatnim meczu ze Zniczem nie napawają optymizmem. Kibicom sosnowiczan pozostaje wierzyć, że to tylko falstart, a nie głębszy dołek, w który wpadł team prowadzony przez duet Marcin Malinowski – Krzysztof Górecko.

– Mecz ze Zniczem jak i początek sezonu nie wyglądają tak, jakbyśmy chcieli. Musimy znaleźć sposób, by wygrać mecz i żeby ci piłkarze nabrali pewności. Mamy dobrych jakościowo zawodników, ale nie udało nam się to, czego bardzo chcieliśmy. W końcu wygramy, bo to zwycięstwo jest bardzo potrzebne, aby nabrać pewności – mówi z nadzieją w głosie trener Górecko, który wierzy w umiejętności swoich podopiecznych.

– To są bardzo jakościowi piłkarze, potrafią grać w piłkę i stać ich na to, aby w I lidze zdecydowanie lepiej punktować. Być może przez to, że nie jesteśmy razem długo, to wszystko jeszcze nie funkcjonuje tak, jak powinno. Patrząc na mecz ze Zniczem to lepiej to wszystko wyglądało nawet w okresie przygotowawczym. Nikomu nie odbieram chęci do gry i walki, każdy liczył na to, że będziemy mieć więcej punktów. W pierwszych 15-20 minutach było widać nerwowość, chęć była ogromna i mieliśmy problemy z prostymi sprawami. Czasami na taki dzień się trafia. Znicz był lepszy od nas. Mam nadzieję, że jakość naszych piłkarzy niedługo przekuje się na punkty – dodaje szkoleniowiec Zagłębia.


Czytaj również:


Po raz ostatni tak kiepsko piłkarze z Sosnowca weszli w sezon tuż po spadku z ekstraklasy, latem 2019 roku. Wówczas po remisie na inaugurację z Podbeskidziem Bielsko-Biała przegrali dwa kolejne mecze. Na wygraną czekali do 4. kolejki, gdy pokonali u siebie Miedź Legnica. Czy i tym razem przełamanie nastąpi w czwartej kolejce? Do Sosnowca zawita Resovia Rzeszów. Każdy inny wynik niż wygrana sosnowiczan będzie traktowana jak porażka. Cztery ostatnie sezony to dla Zagłębia ciągła walka o utrzymanie. W tym sezonie ma być inaczej, ale pierwsze mecze nie napawają optymizmem i o ile po meczu w Lublinie przegranym 2:3 można było mieć pretensje nie tylko do siebie, ale także arbitra, który podyktował kontrowersyjny rzut karny, o tyle po porażce w Pruszkowie zawodnicy mogą mieć pretensje tylko do siebie, zważywszy, że 0:1 było najmniejszym wymiarem kary.

Na pocieszenie pozostaje fakt, że w poprzednim sezonie Zagłębie po trzech meczach miało na koncie siedem punktów i przez jedną kolejkę było na fotelu lidera. Mimo dobrego początku potem już tak dobrze nie było, a wiosną przyszło ekipie z Sosnowca walczyć o zachowanie ligowego bytu. Czy tym razem będzie odwrotnie, czy to tylko złe miłego początki? Czas pokaże. Prawda jest taka, że trenerski duet Malinowski-Górecko ma o czym myśleć…


Zagłębie Sosnowiec i jego straty po spadku z ekstraklasy w 2019 roku:

2019/2020

  • Zagłębie – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1
  • Zagłębie – Olimpia Grudziądz 0:1
  • Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Zagłębie 2:0

3 m, 1 pkt., 0 zwycięstw -1 remis -2 porażki, bramki 1:4

2020/2021

  • Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Zagłębie 1:0
  • Zagłębie – GKS Tychy 3:0
  • Odra Opole – Zagłębie 1:0

3 m, 3 pkt., 1-0-2, bramki 3:2

2021/2022

  • Arka Gdynia – Zagłębie 1:1
  • Zagłębie – Widzew Łódź 1:2
  • Górnik Polkowice – Zagłębie 2:4

3 m, 4 pkt., 1-1-1, bramki 6:5

2022/2023

  • Zagłębie – Resovia Rzeszów 2:1
  • Arka Gdynia – Zagłębie 0:0
  • Odra Opole – Zagłębie 1:4

7 pkt., 2-1-0, bramki 6:2


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus