Czy spełnią się marzenia?

Przed nami półfinały barażów o awans do ekstraklasy. W jednym z nich zobaczymy pojedynek Bruk-Bet Termalica – Stal Rzeszów.


Bruk-Bet Termalica – Stal Rzeszów. Zapowiedź

Stal Rzeszów po raz pierwszy od prawie 50 lat jest tak blisko awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Ostatni raz udało im się dostać do ekstraklasy (wtedy pierwszej ligi) w 1975 roku. Od tego czasu wiele się zmieniło, klub kilka sezonów występował na czwartym szczeblu rozgrywkowym, ale teraz stanie przed szansą na grę w elicie w przyszłym sezonie. Jest to niemały sukces, bo rzeszowianie osiągnęli tak dobry rezultat w swoim pierwszym sezonie po awansie na zaplecze ekstraklasy.

Każdy poza nimi

O mocy beniaminków pierwszoligowcy przekonali się, rywalizując z Ruchem Chorzów, który bezpośrednio awansował do ekstraklasy. Czy w ślady „Niebieskich” pójdzie zespół Daniela Myśliwca? Szkoleniowiec, odpowiadając na pytanie, kto będzie faworytem rywalizacji barażowej Termalica – Stal Rzeszów, mówi: „Każdy poza nami”. Wydaje się to realna ocena sytuacji, gdyż ich rywalem będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Przypomnijmy, że jest to zespół, który niedawno z ekstraklasą się żegnał. Ma świeże doświadczenie z gry na najwyższym szczeblu, szczególnie gdy porówna się go do drużyny Stali. Mimo wszystko, rzeszowianom nie można odbierać prawa do marzeń.

Wciąż niespełnieni

– Zanim jeszcze awansowaliśmy do 1. ligi, udzieliłem wywiadu, w którym powiedziałem, że moim marzeniem jest zdobycie z tą drużyną, w praktycznie niezmienionym składzie, awansu do ekstraklasy. Jeszcze nie osiągnęliśmy celu. Na razie wskoczyliśmy na półkę, dzięki której jesteśmy bliżej ekstraklasy. Przy takiej rywalizacji i konkurencji było to niemal niemożliwe, żeby dostać się do „top 2”.

Stal Rzeszów
Stal Rzeszów chce spełnić swoje marzenia. Fot. facebook.com/StalRzeszow

Dlatego nasze wspólne marzenie jeszcze nie zostało spełnione, ale wzięliśmy do rąk narzędzie do tego, żeby jeszcze mocniej o nie zawalczyć – mówił po ostatnim ligowym meczu Daniel Myśliwiec. Sytuacja trenera jest o tyle ciekawa, że bez względu na wynik w barażach, nawet przy awansie do ekstraklasy, odchodzi z klubu.

Bardziej doświadczeni

Informacja o odejściu szkoleniowca nie wpłynęła na zawodników z Rzeszowa demotywująco. Wciąż prezentują odpowiedni poziom, ale czy na tyle wysoki, żeby pokonać niecieczan na ich terenie? Zespół Radoslava Latala w ostatnich kolejkach zrobił wszystko, żeby zaliczyć bezpośredni awans do ekstraklasy. W pięciu ostatnich spotkaniach wygrał czterokrotnie, co pokazuje, w jakiej formie jest drużyna. Ostatecznie do zajęcia drugiego miejsca zabrakło niewiele.


Czytaj także:


Podopieczni czeskiego trenera chcą po zaledwie rocznej przerwie znów zameldować się w gronie najlepszych polskich zespołów. Warto jednak zauważyć, że niedawno, bo w sezonie 2019/2020, Bruk-Bet Termalica brała udział w pierwszoligowych barażach. W nich uległa Warcie Poznań i dopiero rok później wywalczyła awans. Czy taka sytuacja może się powtórzyć? Czy Stal jest w stanie pokonać niecieczan?

Awans z szóstego?

Niedaleka historia pokazuje, że wszystko jest możliwe. Odkąd wprowadzono system barażowy w 1. lidze, do ekstraklasy awansowały drużyny, które w fazie zasadniczej sezonu zajmowały miejsce szóste (Górnik Łęczna), czwarte (Korona Kielce) i trzecie (Warta Poznań). Przykład łęcznian pokazuje, że Stal wcale nie jest na straconej pozycji. Nie trzeba nikogo przekonywać, że futbol, szczególnie w polskim wydaniu, może być zaskakującą grą. Dlatego w meczu Termalica – Stal Rzeszów nie należy przekreślać szans drużyny ze stolicy województwa podkarpackiego.


Na zdjęciu: Daniel Myśliwiec nie będzie w przyszłym sezonie prowadził Stali. W meczu Bruk-Bet Termalica – Stal Rzeszów liczy na korzystny wynik.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.