Przestał błyszczeć

Po kontuzji odniesionej w kwietniowym spotkaniu z Ruchem Chorzów, David Junca nie wrócił do wysokiej formy.


Lewy obrońca razem z grającym na tej samej stronie skrzydłowym Aleksem Mulą byli najlepszymi zawodnikami z hiszpańskiego zaciągu, który trafił na Reymonta w przerwie zimowej. Pech chciał, że z powodu urazów mięśniowych wypadli w tym samym czasie. Mula opuścił Kraków i niedawno gra w greckiej ekstraklasie. Junca został, ale daleko mu do dyspozycji, którą imponował na pierwszoligowych boiskach.

Obniżka formy

Na początku roku można było mieć spore wątpliwości, czy pozyskiwanie zawodnika, który ostatni raz grał 15 maja, ma sens. Wisła potrzebowała bowiem piłkarzy gotowych w stu procentach, a lewa obrona była jedną z najważniejszych pozycji wymagających wzmocnienia. W przypadku niespełna 30-letniego zawodnika obawy okazały się nieuzasadnione. Dobrze przygotowany przez sztab Radosława Sobolewskiego wyróżniał się w drużynie i lidze. Pojawiały się także głosy, że w przypadku awansu Wisły do ekstraklasy, Junca także tam sobie poradzi. Z powrotu do czołówki wyszły nici, między innymi dlatego, że dwaj wspomniani Hiszpanie opuścili kilka spotkań, a potem nie wrócili do szczytowej formy.

Obecny sezon krakowianie rozpoczęli źle. Junca był pewniakiem w składzie, ale nie robił już tak dobrego wrażenia jak wiosną. Dotyczyło to i gry obronnej, i włączania się do akcji ofensywnych, czym imponował kilka miesięcy wcześniej. Znalazł się poza kadrą na mecz z Odrą Opole. Zastąpił go młody Jakub Krzyżanowski.

Kilka opcji

Z Arką Gdynia i Miedzią Legnica Hiszpan był rezerwowym. Sobolewski tłumaczył, że od okresu przygotowawczego miał trochę problemów zdrowotnych. W ostatnim spotkaniu źle wyrzucił piłkę z autu, po którym rywale przeprowadzili akcję zakończoną wyrównującym golem. Koledzy mieli sporo czasu, by ją przerwać, ale jest faktem, że to właśnie jego strata pozwoliła ruszyć gospodarzom w stronę bramki.

Wisła teoretycznie powinna mieć spokój na lewej stronie defensywy. Są Junca i Krzyżanowski, z konieczności może tam zagrać Dawid Szot. Kontuzje czy słabsza dyspozycja zawodników sprawiły jednak, że w dwóch ostatnich meczach zagrał tam przesunięty ze środka obrony Eneko Satrustegui. Wciąż trudno powiedzieć, czy to dobre rozwiązanie na dłuższy czas. W drugim występie na nowej pozycji radził sobie dużo gorzej i już w przerwie zmienił go Junca.

Pierwsza analiza

Wisła upubliczniła pierwszą analizę mediów z Polski i zagranicy oraz mediów społecznościowych od 28 do 30 sierpnia. Przygotowany raport miał pokazać, ile materiałów – przede wszystkim ukazującym klub i jego kibiców w negatywnym świetle – powstało po publikacji „Wirtualnej Polski” na temat Kewina Komara. Portal, a za nim inne redakcje pisały, że zawodnika pobili kibole (kibice) krakowskiego klubu, którzy następnie pojawili się pod jego domem z maczetami. Policja nie potwierdziła podłoża kibicowskiego, a autor artykułu przeprosił za podanie nieprawdziwych informacji.


Czytaj także:


O wydarzeniu z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice polskie redakcje informowały 487 razy, a zagraniczne 74. 211 z nich niekorzystanie ukazywało Wisłę i jej fanów. W przypadku rodzimych mediów było to 34 procent przekazu, a za granicą 62 procent. Dotarcie (liczba kontaktów z negatywnymi publikacjami) zostało oszacowane na około 7,6 mln, a ekwiwalent reklamowy na 1,7 mln zł. Klub zapowiedział przeprowadzenie drugiej wewnętrznej i niezależnej analizy na temat wpływu publikacji na wizerunek marki Wisła Kraków. O tym, czy podejmie kroki (na przykład prawne wobec redakcji i osób) poinformuje w późniejszym czasie.

Liczba

79 meczów w hiszpańskiej ekstraklasie (La Lidze) rozegrał David Junca w latach 2015-2019. Skompletował w nich 11 asyst.


Na zdjęciu: David Junca (z prawej) obniżył loty jak większość piłkarzy „Białej gwiazdy”.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus