Walczy o skład

Portugalczyk Filipe Nascimento walczy o wyjściową jedenastkę Górnika Zabrze. Wydaje się, że jest coraz bliżej celu.


Gehenna doświadczonego zawodnika zaczęła się na początku tego roku. W styczniu na obozie Radomiaka w Turcji w jednej z gier sparingowych zerwał więzadła i zaczęła się jego długa czy bardzo długa przerwa w grze.

Trudny powrót

Najpierw operacja, potem rehabilitacja, a jeszcze w międzyczasie zmiana klubu. Z Radomia przeniósł się do Górnika, z którym podpisał 2-letni kontrakt. W Zabrzu sporo czasu zajęło mu dojście do siebie. Dopiero podczas październikowej przerwy reprezentacyjnej pojawił się na boisku w sparingowej grze z pierwszoligowym Bruk-Bet Termalica Nieciecza (2:1). W tym meczu wpisał się nawet na listę strzelców. Przed meczem z Cracovią w 14 kolejce pytaliśmy nawet trenera Jana Urbana czy doświadczony 28-letni rozgrywający zagra w lidze. Doświadczonego szkoleniowca zdziwiło to pytanie. Stwierdził, że woli dłużej poczekać, żeby Filipe Nascimento doszedł do siebie po tak długim okresu rozbratu z futbolem.

Ostatecznie jednak widać, że sam piłkarz jest tak zdeterminowany żeby grać i tak dobrze wygląda na treningach, że w końcu trener Urban sięgnął po jego osobą. W pucharowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec pod koniec października zagrał w pierwszej połowie. Akurat w tym wygranym przez „górników” 2:1 spotkaniu w 1/16 Pucharu Polski nie popisał się, bo nie wykorzystał rzutu karnego trafiając piłką w słupek.


Czytaj także:


W ostatniej ligowej grze ze Stalą Mielec, kiedy zabrzanom – mimo przewagi liczebnej w polu ze względu na czerwoną kartkę rywala – nie szło, to został posłany w bój w 67 minucie.

Dla zawodnika z Półwyspu Iberyjskiego był to pierwszy występ w ekstraklasie od listopada ubiegłego roku, kiedy występował jeszcze w Radomiu. Akurat w końcówce przegranego 1:2 meczu należał do wyróżniających się w swoim zespole. W samej końcówce pięknym technicznym strzałem o mało co nie zaskoczył bardzo dobrze broniącego Mateusza Kochalskiego. Ostatecznie bramkarz „stalówki” świetną interwencją uratował wygraną swojej drużynie.

Jest coraz lepiej

W piątek Nascimento zagrał 80 minut w meczu kontrolnym z Wisłą Kraków, który zabrzanie po golu Sebastiana Musiolika w końcówce wygrali 1:0. Teraz przed „górnikami” mecz z Puszczą Niepołomice w Krakowie w niedzielę w południe. W Zabrzu liczą, że ponownie wrócą na punktową ścieżkę. Tak jak było to przed meczem w Mielcu, kiedy to triumfowali trzy raz z rzędu i znacznie poprawili swoją sytuację w tabeli. Na swoje liczy też Nascimento.

– Fizycznie czuję się coraz lepiej, z każdym kolejnym tygodniem wszystko się poprawia. Jestem po rozmowie z trenerem i wspólnie zdecydowaliśmy, że będziemy wszystko robić krok po kroku, że nie będzie żadnego pośpiechu i żadnej presji. Zaczęliśmy od tej reprezentacyjnej przerwy, a teraz wszystko zależy już od szkoleniowca. Trener podejmie decyzje co i jak. Mamy do dyspozycji szeroki skład i musi wybrać spośród 20 zawodników – mówi sam zawodnik, któremu doświadczenia nie brakuje, bo przed grą w Polsce występował też na boiskach Rumunii i Bułgarii.

LICZBA

40

MECZÓW ma rozegranych w ekstraklasie Filipe Nascimento. 39 z nich rozegrał w Radomiaku, jednego w Górniku. Zdobył w nich trzy gola. Wiosną 2021 zagrał też w 11 pierwszoligowch grach jedenastki z Radomia


Na zdjęciu: Filipe Nascimento (nr 23) w sparingowej grze z Wisłą Kraków.

Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl