Stabilny jak Fero

Frantiszek Plach sprawił, że trudno sobie wyobrazić Piasta bez niego w bramce. Z tego samego założenia wyszli włodarze gliwiczan.


Placha miało przy Okrzei już nie być od kilku miesięcy. Słowacki bramkarz znajdował się na celowniku Lecha Poznań, Slovana Bratysława i kilku innych klubów z większymi możliwościami finansowymi niż gliwiczanie. Wydaje się, że nie tylko podwyżka przekonała golkipera do pozostania w Gliwicach. Jego charakter i podejście do życia, czyli bardzo spokojne i rodzinne, też wpłynęły na to, że 31-latek został tam gdzie mu bardzo dobrze. Piast z kolei zyskał spokój w tyłach, co jak pokazały poprzednie sezony, było kluczowe do notowania lepszych wyników wiosną.

Rzadkie błędy

Frantiszek Plach odkąd „wygryzł” Jakuba Szmatułę – obecnie asystenta trenera bramkarzy – trzymał równy poziom. Nie w danym sezonie, ale praktycznie w każdym meczu. Jeden – kosztowny co prawda – błąd przytrafił mu się w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z BATE Borysów. Kiedy to jednak było? Poza tym Słowak wieloma interwencjami ratował skórę i wyniki gliwiczanom. Nawet jesienią w ostatnim sezonie, gdy Piast nie wygrywał i nie prezentował się zbyt dobrze, nikt do Placha pretensji nie mógł mieć.

Gdy zanosiło się na jego odejście kibicom Piasta sen z powiek spędzało znalezienie jego następcy. Ostatecznie do tego nie musiało dojść. – Chciałem tutaj zostać i zrobić jeszcze duże sukcesy z Piastem. Nigdy nie powiedziałem, że czas mojej współpracy z Piastem się kończy, a cieszę, że doszliśmy do porozumienia i że ta przygoda będzie trwała dalej – powiedział [Frantiszek Plach] po podpisaniu nowego kontraktu, który obowiązuje do lata 2026 roku.

Trzyma fason

Słowacki bramkarz jest klasą samą dla siebie i od pięciu sezonów nie schodzi poniżej wysokiego poziomu. Warto podkreślić, że np. w sezonie mistrzowskim Piasta zanotował dwanaście meczów bez straconej bramki, a w ostatnich rozgrywkach tych „czystych kont” było… jedenaście. W żadnym sezonie ekstraklasy „Fero” nie miał mniej niż jedenaście „Czystych kont”, a jego rekord to piętnaście. Nie ma lepszej odpowiedzi na wyrażenie równa forma. Drużyna Piasta i trener Aleksandar Vuković mogą na nim polegać i to od Placha zaczyna się solidność gliwickiej defensywy, która wiosną mogła imponować.


Czytaj także:


Oczywiście nie można też nie zauważyć, że w drugiej części sezonu cała formacja obronna się poprawiła, a środkowi defensorzy, czyli Ariel Mosór i Jakub Czerwiński też błyszczeli, to jednak każdy na Okrzei podkreśla, że spokojniej i przyjemniej się gra, gdy ma się za plecami kogoś takiego, jak Plach. W nowym sezonie ligowym bramkarz znów będzie jednym z najsilniejszych punktów śląskiej drużyny.

– Dotychczasowy okres w Piaście to najlepszy czas w mojej karierze. Zrobiliśmy mistrzostwo, trzecie miejsce, zostałem najlepszym bramkarzem i wierzę w to, że w kolejnych miesiącach i sezonach nawiążemy do tych najlepszych wyników i wrócimy do czołówki. Nowy kontrakt to dla mnie nowa motywacja – podkreśla Frantiszek Plach.


Na zdjęciu: Frantiszek Plach to jedna z czołowych postaci nie tylko Piasta, ale i całej ligi.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.