Podwójne starcie

GKS Tychy przed meczami z Wisłą Płock. Najpierw w lidze na wyjeździe, a następnie w Pucharze Polski u siebie.


Los postarał się o wyjątkową „zbitkę”. Do zaplanowanego na 9. kolejkę I-ligowej rywalizacji meczu Wisła Płock – GKS Tychy, który rozpocznie się w niedzielę o godzinie 12.40 doszła bowiem konfrontacja w I rundzie Pucharu Polski, czyli tyskie spotkanie GKS-u z płocczanami w czwartek o godzinie 18.00.

Wymagający rywal

– W tej chwili nie myślę o tym co będzie w meczu pucharowym – mówi trener tyszan Dariusz Banasik. – Nie wybiegam w przyszłość, aż tak bardzo. Na pierwszym planie jest mecz z Wisłą w Płocku. Skupiamy się na nim i nie planujemy już teraz jakichś długoplanowych zmian w składzie dzieląc zawodników na tych, którzy wejdą do gry w meczu pucharowym. Jedno jest pewne, Będziemy go grać u siebie i z wymagającym rywalem więc nie wyjdziemy w cudzysłowie mówiąc drugim garniturem.

– Ale z drugiej strony, tak jak w meczu z Motorem Lublin, w podstawowej jedenastce w porównaniu z poprzednim meczem było bardzo dużo zmian. Pierwszy raz w tym sezonie w wyjściowej jedenastce wybiegli Marko Dijakovic, Jakub Bieroński i Krzysztof Machowski, który zagrał świetny mecz, a do podstawowego składu wrócił także Wiktor Niewiarowski. To też pokazuje, że kto by nie wyszedł do gry mogę na niego liczyć. Tak do każdego meczu będziemy się starali dobrze podejść.

6 mecz na wyjeździe

To rozdwojenie ligowo-pucharowe nie ułatwia zadania sztabowi szkoleniowemu tyszan. Tylko teoretycznie podwójna rywalizacja z tym samym przeciwnikiem pozwala na lepsze rozpracowanie mocnych i słabych stron konkurenta.

– Oglądałem dosyć dużo spotkań Wisły Płock – dodaje szkoleniowiec GKS-u Tychy. – Wiemy, że w ostatnim meczu z powodu kontuzji wypadł im bardzo ważny zawodnik. Znamy też ich problemy kartkowe. Na tym etapie rozgrywek każdy zespół ma jakieś tam problemy zdrowotno-kartkowe więc na tym się nie koncentrujemy. Gramy na wyjeździe i choć to jest 9. kolejka to będzie to już nasz 6. mecz wyjazdowy. Robiliśmy wszystko, żeby jak najlepiej się do niego przygotować. Taktyka na to spotkanie będzie wypadkową analizy naszego ostatniego meczu z Motorem. Także rozmów z zawodnikami i stanu zdrowia, bo są lekkie urazy więc istotne jest także to kogo będziemy mieli w tym meczu w Płocku do dyspozycji. Po tym wszystkim podejmiemy ostateczną decyzję odnośnie składu i ustalenia taktyki.

Zdobyć jesienią około 30 punktów

Po 8 kolejkach GKS Tychy ma na swoim koncie 16 punktów i bilans bramkowy 11:7, a Wisła Płock zgromadziła 12 oczek i z dorobkiem goli 11:9 znalazła się tuż za strefą barażową. Nic więc dziwnego, że tyszanie mocno koncentrują się przed niedzielnym starciem.

– Naszym celem, o czym mówiłem przed sezonem, jest zdobycie jesienią około 30 punktów. Choć punktujemy, cały czas idąc do góry to nadal do tego punktowego celu sporo brakuje – przypomina Dariusz Banasik.


Czytaj także:


– Dlatego trzeba skupiać się na kolejnych meczach, żeby osiągnąć ten postawiony zespołowi cel, a wszystko co będzie ponadto będzie super. Pamiętamy jednak, że to ciągle jest początek, a na każdym etapie trzeba być czujnym i konsekwentnym. Po meczu z Wisłą Kraków w 4. kolejce, czyli pierwszym meczu na naszym boisku w tym sezonie, mieliśmy komplet punktów. Oczywiście wszyscy byliśmy szczęśliwi. Potem jednak przyszły trzy mecze, w których z różnych przyczyn zdobyliśmy tylko 1 punkt i ciężko było się pozbierać. Dlatego powtarzam cały czas: pokora, jeszcze raz pokora i ciężka praca. Jeżeli mamy się cieszyć to cieszymy się dopiero na koniec rundy, a najlepiej na koniec sezonu.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Tabela I ligi: