Gra o honor

Czwartkowy mecz z KAA Gent w Lidze Konferencji Europy dla piłkarzy Pogoni Szczecin będzie pojedynkiem o zachowanie twarzy.


Pogoń Szczecin – KAA Gent

Nie ma się co czarować i robić dobrą minę do złej gry. Fakty są bowiem bezlitosne – Pogoń Szczecin jest już za burtą rozgrywek Ligi Konferencji Europy. Porażka 0:5 w Gandawie z KAA Gent odarła ze złudzeń nawet największych optymistów i sympatyków „Dumy Pomorza”. Czwartkowy rewanż w Szczecinie będzie tylko walką o honorowe pożegnanie z tymi rozgrywkami.

„Wysyp” kontuzji

Na domiar złego trener „portowców” Jens Gustafsson nie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, którzy znajdują się w szerokiej kadrze. W czwartek na pewno nie wybiegnie na boisko pomocnik Marcel Wędrychowski, który w ostatnim meczu ligowym z Radomiakiem nabawił się urazu barku. – Marcel doznał zwichnięcia stawu barkowego. Przeszedł już dokładne badania, niestety, w jego przypadku w grę wchodzi każda możliwość, łącznie z koniecznością leczenia operacyjnego – powiedział klubowy lekarz Pogoni, dr Bartosz Paprota.


Czytaj także


W ostatniej potyczce ligowej pecha miał również stoper granatowo-bordowych, Mariusz Malec. Wychowanek Ruchu Chorzów został przez rywala uderzony łokciem w twarz. Badania potwierdziły, że ma złożone złamanie kości nosa. Po ustąpieniu pourazowego obrzęku, czyli w czwartek lub piątek, zostanie poddany operacji, której celem będzie nastawienie kości. Przerwa piłkarza w grze będzie zależna od przebiegu zabiegu. Pewne jest jednak, że w tym tygodniu nie będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego Pogoni nawet podczas treningów.

Inny środkowy obrońca „portowców”, Benedikt Zech przechodzi rehabilitację po urazie zginaczy kolana. – Benedikt w ubiegłym tygodniu rozpoczął rehabilitację, w jego wypadku przewidywany czas rehabilitacji to około 3-4 tygodnie – stwierdził dr Paprota. Jeszcze dłużej potrwa pauza bramkarza Dantego Stipicy, o czym nie omieszkał poinformować Jens Gustafsson. – Przerwa w grze Dantego prawdopodobnie będzie jeszcze dłuższa niż Zecha, ponieważ on ciągle nie czuje się dobrze – powiedział niespełna 45-letni szkoleniowiec. 

Nie jest lepiej

W meczu ligowym z Radomiakiem wyglądaliśmy na zmęczonych zarówno mentalnie, jak i fizycznie – kontynuuje trener „Dumy Pomorza”. – Energia nie była taka, jak zwykle. Przed meczem z Gent pracowaliśmy z każdym indywidualnie, by wpłynąć na sferę psychiczną. Jak oceniam sytuację kadrową przed rewanżem z Belgami? Byłem dość mocno zmartwiony po ostatnim meczu ligowym, teraz nie jest lepiej. Ci zawodnicy, którzy byli kontuzjowani po meczu z Radomiakiem będą wciąż poza drużyną. Sytuacja jeśli chodzi o skład nie jest więc idealna. To, co jest dobre, to to, że pracowaliśmy ostatnio z zawodnikami, którzy w ostatnim czasie grali mniej. Oni są gotowi na kolejny mecz. Jaki cel będzie nam przyświecał w czwartek? Kiedy wchodzimy na murawę, zawsze chcemy wygrać. Nie ma więc żadnych wątpliwości, że zrobimy wszystko, aby wygrać. Wiemy, że to będzie bardzo trudne wyzwanie, aby odnieść zwycięstwo w dwumeczu, ale oczywiście cuda się zdarzają.

Biała flaga?

We Włoszech na testach medycznych przebywa 20-letni pomocnik „portowców”, Mateusz  Łęgowski. Jeżeli przejdzie je pomyślnie, zostanie zawodnikiem US Salernitana, której trenerem jest był selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa. Pogoń na transferze zarobi trzy miliony euro, a zawodnik podpisze z nowym klubem trzyletni kontrakt. – Sprzedaż Mateusza nie jest wywieszeniem białej flagi – zapewnia trener Gustafsson. – Wiemy, że mamy bardzo trudny wynik po pierwszym meczu, ale zrobimy wszystko, aby w rewanżu pokazać się jak najlepiej. Jedna rzecz jest pewna: jeżeli będziemy popełniać w rewanżu takie błędy, jak w Gandawie, to na pewno nie wygramy. To pierwsza rzecz, którą musimy mieć z tyłu głowy. Co do Bartka Klebaniuka, to był bardzo jasny sygnał, że wszyscy go wspieramy. On zawsze poświęcał się dla drużyny, nigdy nie stawiał się ponad nią. Dla mnie nie było wątpliwości, że cały klub stoi za Bartkiem. Nasi kibice po każdym treningu okazywali mu wsparcie, to było dla nas bardzo ważne. W czwartkowym meczu zapewne też nie unikniemy błędów, ale musimy się wspierać bez względu na wszystko.


Pogoń Szczecin – KAA Gent

czwartek, 17 sierpnia, godz. 18.00

Sędzia Ruddy Buquet (Francja).


Fot. pogonszczecin.pl