Problemów nie ubywa

Trener Aleksandar Vuković musi szukać nowych rozwiązań przed kolejnym ligowym meczem. Kara dla Katranisa nie pomaga w zwalczeniu kryzysu.


Przez sporą część tej jesieni gliwiczanie grają bez nominalnego napastnika na szpicy. Kamil Wilczek leczy bowiem kontuzję, a forma Gabriela Kirjeczyka nie predysponuje go do gry w wyjściowym składzie. Z tego powodu na szpicy gra Hiszpan Jorge Felix.

Kara dla Katranisa

Ostatni mecz z ŁKS-em Łódź przyniósł nie tylko rozczarowujący remis 3:3, ale i kolejne problemy kadrowe. Zacznijmy od najpoważniejszego, czyli czerwonej kartki dla Alexandrosa Katranisa. Grecki lewy obrońca opuścił murawę po bezsensownym faulu, a rzut karny rozpoczął lawinę nieszczęść dla Piasta w Łodzi. Komisja Ligi zadecydowała ukarać Katranisa trzema meczami dyskwalifikacji. Oznacza to, że boczny defensor opuści mecze z Jagiellonią Białystok, Puszczą Niepołomice i Lechem Poznań. Wystąpić będzie jedynie mógł w meczu Pucharu Polski z Cariną Gubin i ostatnim ligowym meczu w tym roku, ze Stalą Mielec 18 grudnia.


Czytaj także


W najbliższym spotkaniu w Białymstoku w środku pola zabraknie Grzegorza Tomasiewicza. Pomocnik z kolei musi pauzować za cztery żółte kartki. Nie wiadomo czy w pełni sił będzie inny środkowy pomocnik – Patryk Dziczek. „Dziku” otrzymał powołanie do reprezentacji Polski, ale na zgrupowaniu się nie pojawił z powodu problemów z pachwiną. Uraz tego typu jest bolesny i czasem długotrwały. Wciąż nie wiadomo czy do dyspozycji trenera będą wspomniany Wilczek oraz Tom Hateley. Anglik bardzo by się przydał w przypadku wypadnięcia ze składy dwóch środkowych pomocników. Ostatnio na ławce rezerwowych przesiedział Michał Chrapek, który zapewne powróci do gry.

Udany finisz?

Jak widać, kłopotów nie ubywa, ale piłkarze i trener gliwiczan starają się jak mogą, żeby psychicznie jakoś się trzymać. – Nie wychodzimy na murawę z myślą, że znów zremisujemy. Widzę jak zawodnicy pracują na treningach i wiem na co nas stać – mówi Aleksandar Vuković. – Z ośmiu z jedenastu meczach, które zremisowaliśmy byliśmy stroną albo dominującą, albo po prostu lepszą. Mamy jeszcze cztery ostatnie mecze w tym roku i zrobimy wszystko, by poprawić swoją sytuacje w tabeli, jak i dorobek punktowy – dodaje Damian Kądzior, jeden z wyróżniających się piłkarzy Piasta w ostatnim meczu z ŁKS-em.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus