Król Ishak powraca

Kibice Lecha w tym sezonie czekali na przebudzenie Mikaela Ishaka. W końcu Szwed przełamał się i zdobył swój pierwszy w bieżących rozgrywkach dublet.


Po ostatnim zwycięstwie nad beniaminkiem z Niepołomic do Poznania przyjechał kolejny zespół z dołu tabeli. ŁKS z nowym trenerem na pokładzie miał spore nadzieję, ale to nie wystarczyło. Podopieczni Johna van den Broma już w pierwszej połowie chcieli udowodnić przyjezdnym, kto zakończy ten pojedynek z trzema punktami. Po części się to udało dzięki bardzo dobrej postawie Ishaka, który do przerwy zdobył dwie bramki. Szwed najpierw uderzył sprzed pola karnego, później z obrębu „16” i dwa razy nie pozwolił golkiperowi łodzian na skuteczną interwencję.


Czytaj także


Zmiana stron przyniosła jednak bramkę kontaktową dla ŁKS-u. To spowodowało, że w Poznaniu zaczęło się robić niezwykle interesująco. „Kolejorz”, który wydawał się oszczędzać siły, musiał jeszcze się starać, żeby utrzymać prowadzenie. Udało mu się w 81 minucie znów wyjść na dwubramkowe prowadzenie, dzięki świetnej bramce Kristoffera Velde. Norweg otrzymał genialne podanie od Niki Kwekweskiriego ze środka boiska w pole karne. Nie zastanawiał się długo, co zrobić z piłką. Po prostu uderzył i pokonał Aleksandra Bobka.

Ostatni gol w tym spotkaniu jednak odszedł w cień, gdy od razu po nim z boiska zniesiony na noszach został Afonso Sousa. Trudno stwierdzić, co stało się Portugalczkowi, jednak chwilę leżał na murawie i potrzebował pomocy medycznej, 20 minut po tym, jak zmienił na placu gry Filipa Marchwińskiego.


Lech Poznań – ŁKS Łódź 3:1 (2:0)

1:0 – Ishak, 18 min, 2:0 – Ishak, 44 min, 2:1 – Jurić, 64 min, 3:1 – Velde, 81 min

LECH: Mrozek – Pereira, Dagerstal, Milić, Andersson – Karlstroem, Murawski (60. Kwekweskiri) – Ba Loua (79. Czerwiński), Marchwiński (60. Sousa) (85. Szymczak), Velde (85. Wilak) – Ishak. Trener John VAN DEN BROM.

ŁKS: Bobek – Dankowski, Monsalve, Louveau, Flis – Mokrzycki, Ramirez (46. Janczukowicz), Hoti (90. Łabędzki) – Pirulo (46. Szeliga), Jurić (72. Fase), Śliwa (46. Głowacki). Trener Piotr STOKOWIEC

Sędziował Damian Kos (Wejherowo). Żółte kartki: Murawski – Mokrzycki.


Tabela ekstraklasy


Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus