Szalejący Ishak zagwarantował zwycięstwo

Pierwsze pół godziny nie wyglądało źle z punktu widzenia chorzowian, ale gospodarze i tak zrobili swoje. „Kolejorz” spokojnie pokonał „Niebieskich”, wbijając im dwa gole.


Obraz meczu od początku był dokładnie taki, jakiego należało się spodziewać. Ruch ustawił się za podwójnymi zasiekami w formacji 1-5-4-1, zaś Lech zabrał się za atak pozycyjny. Pierwszą sytuację poznaniacy mieli jednak po rzucie wolnym. Nika Kvekveskiri uderzył w 9 minucie, ale trafił w poprzeczkę. Chwilę później groźnym strzałem z dystansu dyspozycję Krzysztofa Kamińskiego sprawdził Kristoffer Velde. Golkiper „Niebieskich” odbił piłkę przed siebie, gdzie nabiegł nad nią jeszcze Adriel Ba Loua, lecz Kamiński fantastyczną paradą zatrzymał go.


Czytaj także


W przeciągu 5 minut swoje nie najgorsze sytuacje miał też Ruch. Najpierw spróbował Tomasz Wójtowicz, lecz jego celność zaburzył przypadkiem Juliusz Letniowski. Potem do dośrodkowania doszedł Kacper Michalski, lecz zagrał futbolówkę ręką. Na końcu zaś zblokowany został Daniel Szczepan. To mogło napawać chorzowian optymizmem, ale w 36 minucie Lech wyszedł na prowadzenie. Jesper Karlstroem dograł z rzutu wolnego z lewej strony, a Mikael Ishak urwał się obronie. Zbiegł na krótki słupek i niepilnowany głową przedłużył piłkę do siatki Ruchu. Po przerwie pewien impuls dał „Niebieskim” Miłosz Kozak, ale w 53 minucie było już 2:0. Obrońcy gości źle ustawili się, złamali linię i w stronę bramki ruszył samotnie Ishak. Na koniec wystawił piłkę Veldemu, który nie miał kłopotów z wykończeniem.

Można było jeszcze wierzyć, że Ruch ruszy w szaloną pogoń. Jednakże bliżej kolejnych trafień był „Kolejorz”. W 56 minucie Kamiński ponownie zaprezentował kapitalną interwencję przy silnym strzale Veldego. W 72 minucie z kolei Ba Loua strzelił na 3:0, ale bramkarzowi w interwencji przeszkodził przebiegający, będący na spalonym Filip Marchwiński i trafienie nie zostało uznane. Chyba najlepszą okazję w drugiej połowie „Niebiescy” mieli w 89 minucie, kiedy Tomasz Foszmańczyk obsłużył podaniem Szczepana. Ten jednak był już „łapany” przez obrońców i jego próbę zatrzymał Bartosz Mrozek.

Finalnie mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla Lecha i był to wynik zdecydowanie sprawiedliwy. Ruch tym samym zanotował swój 11. kolejny występ ligowy bez zwycięstwa.


Lech Poznań – Ruch Chorzów 2:0 (1:0)

1:0 – Ishak, 36 min, 2:0 – Velde, 53 min.

LECH: Mrozek – Pereira, Blażić, Milić, Andersson – Karlstroem, Kwekweskiri (80. Szymczak) – Ba Loua (80. Golizadeh), Marchwiński, Velde (66. Wilak) – Ishak. Trener John VAN DEN BROM.

RUCH: Kamiński – Kasolik, Sadlok, Bartolewski – Michalski (63. Moneta), Swędrowski (83. Foszmańczyk), Podstawski (73. Sikora), Wójtowicz – Kozak (83. Barański), Szczepan, Letniowski (63. Feliks). Trener Jarosław SKROBACZ.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 24 086. Żółte kartki: Michalski, Kozak.


Tabela ekstraklasy


Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus