Sensacja w Gdańsku. Motor liderem

W starciu spadkowicza z beniaminkiem I ligi nieoczekiwanie lepszy okazał się drugi z wymienionych zespołów.


Lechia Gdańsk – Motor Lublin. Relacja

Lechia Gdańsk, spadkowicz z ekstraklasy, efektownie rozpoczął sezon, wygrywając w ubiegłą sobotę w Głogowie 4:2. Nic zatem dziwnego, że to właśnie „biało-zieloni” byli faworytem starcia z beniaminkiem rozgrywek zaplecza ekstraklasy – Motorem Lublin. Już w pierwszym kwadransie spotkania to się potwierdziło, bo gospodarze stworzyli sobie 2 bardzo dobre okazje. Najpierw jednak Bassekou Diabate został dwukrotnie zablokowany przez obrońców gości, a chwile później Łukasz Budziłek musiał już interweniować i spisał się bardzo dobrze po strzale Luisa Fernandeza.

Wydawało się, że Lechia nadal będzie naciskać. Miała przewagę, to fakt niezaprzeczalny, ale Motor lepiej zorganizował się w obronie i nie dopuszczał już do tak groźnych sytuacji. Do przerwy goli nie oglądano, a w drugiej połowie Lechia nadal miała przewagę. Chciała jednak wjechać z piłką do bramki i to nie był dobry zamysł. W końcu gracze trenera Szymona Grabowskiego postanowili spróbować z dystansu. Brakowało jednak nieco precyzji kolejno aż trzem graczom Lechii. Rifetowi Kapiciowi, Janowi Biegańskiemu i Fernandezowi.


Czytaj także:


Gdańszczanie tak zaaferowali się walką o komplet punktów, że zupełnie zapomnieli o defensywie. I zostali zaskoczeni przez rywala. W 2. doliczonej minucie Mariusz Rybicki zachował się bardzo przytomnie i dograł piłkę Bartoszowi Wolskiemu, któremu wystarczyło jedynie dobrze dostawić stopę. Lechia nie miała już czasu na to, by odrobić straty i niespodzianka stała się faktem. Co ciekawe Motor po raz drugi zapewnił sobie 3 punkty w doliczonym czasie gry. Przed tygodniem wygrał w taki sposób z Zagłębiem Sosnowiec. Komplet punktów oznacza, że zespół z Lublina – przynajmniej do jutra – pozostanie liderem zaplecza ekstraklasy.

Lechia Gdańsk – Motor Lublin 0:1 (0:0)

0:1 – Wolski, 90+2 min.

LECHIA: Mikułko – Brzęk, Neugebauer, Biegański, Kałahur – Szczepański (71. Kapić), Fernandez – Diabate, Sezonienko (72. Conrado), Fernandez, Piła – Zjawiński. Trener Szymon GRABOWSKI.

MOTOR: Budziłek – Wójcik, Rudol (46. Zbiciak), Szarek, Luberecki – R. Król, Ceglarz (72. Rybicki), Scalet (76. Lis) – Wojtkowski (46. Wolski), M. Król, Wełniak (57. Śpiewak). Trener Goncalo FEIO.

Sędziował Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Żółte kartki: Fernandez, Piła – Rudol, R. Król


Fot. Norbert Barczyk/PressFocus