Tak nie możemy grać

– Nie graliśmy tak piłką, jak wyglądało to w końcówce poprzedniego sezonu, kiedy dobrze to w naszym wykonaniu funkcjonowało i kiedy wygrywaliśmy – mówi Lukas Podolski po meczu z Radomiakiem


Rozmowa z Lukasem Podolskim, nowym kapitanem Górnika Zabrze, mistrzem świata z roku 2014.

Jak skomentować waszą grę i porażkę z Radomiakiem. Nie tak to chyba miało wyglądać w ligowej inauguracji?

Lukas PODOLSKI: – Nie. Przez 90 minut nie stworzyliśmy sobie sytuacji i przegraliśmy. Wygrał lepszy zespół.

Wiele do poprawy

Z czego wynikało to, że graliście, jak graliście? Że nie potrafiliście z przodu wykreować sytuacji, oddać celnego strzału?

Lukas PODOLSKI: – Trzeba wszystko na spokojnie przeanalizować. Tak na szybko nie ma co mówić. Nie graliśmy tak piłką, jak wyglądało to w końcówce poprzedniego sezonu, kiedy dobrze to w naszym wykonaniu funkcjonowało i kiedy wygrywaliśmy. Co do Radomiaka, to wyglądali dobrze w środku pola, mieli czy mają piłkarzy, którzy „klepali” te piłki, którzy robili dryblingi. U nas tego brakowało. Grali piłką i mieli efekt. My z kolei dopiero na koniec stworzyliśmy sytuację, ja miałem okazję, ale nie strzeliłem. To była jedyna nasza sytuacja. Przegraliśmy mecz na swoim stadionie, nie tak miało to wyglądać, ale co zrobić. Zostało jeszcze wiele meczów do grania i trzeba wiele rzeczy poprawić.

Kibice po waszych sparingowych meczach w Austrii i wysokich porażkach z Schalke czy Paderborn mieli obawy, jak to może w lidze wyglądać. W pierwszym meczu nie wyglądało to dobrze z waszej strony…

Lukas PODOLSKI: – To jest takie głupie gadanie. Wiele miałem już przygotowań czy to w Koeln czy to z reprezentacją Niemiec przed mistrzostwami. Przegrywaliśmy mecze i wszystko było niedobrze, były pytania czemu drużyna jedzie na mundial, a potem wychodziliśmy dobrze. Co do tych sparingów, to nie można z nich wyciągać daleko idących wniosków, bo grało w nich wielu młodych zawodników, nie graliśmy w tym swoim pierwszym składzie. Było wiele rotacji, szukania przez trenera innych rozwiązań. To teraz takie szukanie dziury w całym. Ja bym raczej powiedział, że cieszmy się z tego, że mamy możliwość grania z drużynami, które są naprawdę mocne. Lepsze to, niż granie tylko ze słabszymi, żeby powygrywać.

Nie ma co się rozwodzić

W meczu z Radomiakiem był pan kapitanem Górnika. Wcześniej nosił pan opaskę, jak zawodnik Koeln czy reprezentacji Niemiec.

Lukas PODOLSKI: – Nie jest ważne to, kto ma opaskę. Ważne, że wychodzimy na boisko jako drużyna, to jest w tym najistotniejsze. Nie jestem przez to innym człowiekiem czy zawodnikiem, że noszę opaskę. Po takim meczu jak ten z Radomiakiem nie ma co rozwodzić się nad tą kwestią.

Latem z Górnika odeszło kilku zawodników. Może to też jest powodem słabszej gry?

Lukas PODOLSKI: – Odszedł Okunuki i Bergstroem. Japończyk w końcówce to nie grał regularnie. Bergstroem grał, ale nie upatrywałbym tutaj powodu naszej słabszej gry. Mamy w zespole nowych zawodników, ale wiadomo jak to jest z transferami – nowi gracze potrzebują czasu. Na pewno doskoczą do nas.


Czytaj także w kategorii EKSTRAKLASA


A brak z przodu Szymona Włodarczyka, z którym z przodu tworzył pan groźny duet w poprzednim sezonie?

Lukas PODOLSKI: – Nie jest tak, że po jednym przegranym meczu od razu musimy panikować. Ja grałem słabo, drużyna grała słabo, przegraliśmy i tyle. Na pewno potrzebna jest dobra analiza i wyciągnięcie wniosków, bo tak nie możemy grać.


Na zdjęciu: Lukas Podolski wierzy, że w kolejnych grach Górnik zagra znacznie lepiej.

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.