Kręte drogi beniaminków

Na razie wszyscy trzej nowicjusze w ekstraklasie znajdują się w strefie spadkowej.


Spośród beniaminków ekstraklasy najwyżej w tej chwili stoją akcje Puszczy Niepołomice, która zajmuje w tabeli 16 miejsce, czyli jest w strefie spadkowej. Jej dorobek punktowy siłą rzeczy nie powala na kolana (9 „oczek” w 11 spotkaniach), ale co mają powiedzieć sympatycy chorzowskiego Ruchu i Łódzkiego Klubu Sportowego? Ich ulubieńcy zgromadzili zaledwie 7 punktów, co nie wróży dobrze na przyszłość.

Wyjazdowy kompleks

Drużyna trenera Tomasza Tułacza na własnym boisku, czyli… stadionie Cracovii, do tej pory wywalczyła 8 punktów w 5 spotkaniach, a bilans byłby bardziej korzystny, gdyby niepołomiczanie nie wypuścili z rąk wygranej z Ruchem. Do przerwy Puszcza prowadziła różnicą dwóch goli i nic nie zapowiadało, że po przerwie będzie miała kłopoty. „Niebieskim” brakuje może umiejętności, ale ambicji i woli walki nigdy. Kontaktowego gola strzelił Tomasz Swędrowski, zaś gola na wagę jednego punktu zdobył w doliczonym (94 minuta) czasie gry Michał Feliks.

Popisy Puszczy w potyczkach wyjazdowych to tragedia w trzech aktach. Litość okazał tylko Radomiak (remis 1:1), pozostali przeciwnicy zapewnili im tylko „rozrywkę”, przy której hiszpańska inkwizycja to dziecinna igraszka. Zresztą wyniki mówią same za siebie: 0:2 z Rakowem, 1:4 z Jagiellonią, 1:4 z Lechem, 0:1 z Zagłębiem Lubin i 2:3 z Widzewem. Czyli jeden punkt w sześciu podejściach! W takiej atmosferze tylko wytrawny przedsiębiorca pogrzebowy może czuć się jak u siebie w domu.

Uwielbiany, potem znienawidzony

Dla kibiców Ruchu zdobycz punktowa (7 „oczek”) ich ulubieńców na pewno jest ogromnym rozczarowaniem. Coraz częściej dochodzą głosy, że znaleziono już kozła ofiarnego w osobie trenera Jarosława Skrobacza. Jak przeprowadzał zespół z Cichej przez mielizny drugiej i pierwszej ligi, wszyscy bili mu brawo przy otwartej kurtynie. Jeszcze chwila i wynieśliby go na ołtarze, a sir Alex Ferguson, czy Josep Guardiola mogliby się czuć zagrożeni. Teraz okazuje się, że król może nie jest nagi, ale na pewno półnagi. Wielu zawodników odrzuciło propozycję gry w zespole „Niebieskich”, kiedy usłyszeli, jaką pensję może im zaoferować 14-krotny mistrz Polski. Na sentymentach długo się nie pociągnie. I kolejne pytanie – architektem ilu transferów w letnim okienku był trener Skrobacz? Nie będę podpowiadał zagorzałym kibicom Ruchu, o jakich „niechcianych” piłkarzy chodzi, niech ustalą to sami.

Powtórka z historii

Kazimierz Moskal w sezonie 2018/2019 wprowadził ŁKS Łódź na piłkarskie salony. Niestety, w elicie jego zespół zdołał utrzymać się tylko przez rok. Zresztą szkoleniowiec nie dotrwał do zakończenia rozgrywek, bo 4 maja 2020 roku zmienił go Wojciech Stawowy. Czyli ratownik nie podołał zadaniu, albo inaczej – misja ratunkowa zakończyła się fiaskiem.


Czytaj także:


Teraz zanosi się na powtórkę z historii, ŁKS zgromadził 7 punktów w 11 meczach (2 zwycięstwa, 1 remis, 8 porażek, bramki 6:19) , a nad głową 56-letniego szkoleniowca zgromadziły się czarne chmury.

Bez zaskoczenia

Przyznam szczerze, że niskie lokaty w tabeli wszystkich beniaminków nie są dla mnie zaskoczeniem – powiedział były napastnik min. Motoru Lublin, Zagłębia Lubin, czy Śląska Wrocław, Janusz Kudyba.

– Patrząc na Puszczę Nipołomice i Ruch Chorzów widać jak na dłoni, jaką rolę w osiąganych wynikach ma czynnik finansowy. Jaki masz budżet, takich masz piłkarzy. W tych zespołach, nie oszukujmy się, nie ma odpowiedniej jakości, chociaż nie stoją one jeszcze na straconej pozycji. W stosunku do ŁKS-u były chyba największe oczekiwania, ale łodzianie też popełnili kilka błędów przy budowie drużyny. Co było dobre i wystarczało na I ligę, niekoniecznie musi się sprawdzić w ekstraklasie. Każdy z beniaminków ma swoje zalety i wady. W przypadku Puszczy plusem jest zgranie zespołu, dobre stałe fragmenty gry i bardzo dobra skuteczność strzelecka obrońcy Łukasza Sołowieja. Mankamenty? Koszmarna gra i wyniki w meczach wyjazdowych i brak jakości w rozegraniu akcji ofensywnych. W przypadku Ruchu na zalety musimy jeszcze trochę poczekać. Jarek Skrobacz lubi i potrafi pracować z młodymi zawodnikami, ale potrzebuje czasu. Przeczytałem gdzieś wywiad z prezesem Sewerynem Siemianowskim, że nie planuje on zmiany trenera.

Mankamentem jest postawa obu bramkarzy, Jakubowi Bieleckiemu zadania nie ułatwia lekka nadwaga, defensywa też nie jest monolitem, a doświadczony Maciej Sadlok gra nerwowo i popełnia za dużo błędów indywidualnych. W ŁKS-ie cały czas słyszy się o planowanym zwolnieniu trenera Kazimierza Moskala. Jak uczy historia, zmiany szkoleniowców u beniaminków nie zawsze przynosiły efekty, a wręcz odwrotnie.


Losy nowicjuszy

sezon 2022/2023

12 miejsce: Widzew Łódź (cały sezon Janusz Niedźwiedź)
13 miejsce: Korona Kielce (Leszek Ojrzyński, od 30 października 2022 Kamil Kuzera)
18 miejsce: Miedź Legnica (Wojciech Łobodziński, od 11 października 2022 Radosław Bella, od 17 października 2022 Grzegorz Mokry).

sezon 2021/2022

7 miejsce: Radomiak (Dariusz Banasik, od 22 kwietnia 2022 Mariusz Lewandowski)
16 miejsce: Bruk-Bet Termalica Nieciecza (Mariusz Lewandowski, od 13 grudnia 2021 Waldemar Piątek, od 6 stycznia 2022 Michał Probierz, od 10 stycznia 2022 Radosław Latal).
18 miejsce: Górnik Łęczna (Kamil Kiereś, od 4 kwietnia 2022 Andrzej Orszulak, od 7 kwietnia 2022 Marcin Prasoł).

sezon 2020/2021

5 miejsce: Warta Poznań (cały sezon Piotr Tworek)
15 miejsce: Stal Mielec (Dariusz Skrzypczak, od 11 listopada 2020 Leszek Ojrzyński, od 12 kwietnia 2021 Włodzimierz Gąsior).
16 miejsce: Podbeskidzie Bielsko-Biała (Krzysztof Brede, od 15 grudnia 2020 Hubert Kościukiewicz, od 22 grudnia 2020 Robert Kasperczyk.

sezon 2019/2020

10 miejsce: Raków Częstochowa (cały sezon Marek Papszun)
16 miejsce: ŁKS Łódź (Kazimierz Moskal, od 4 maja 2020 Wojciech Stawowy

UWAGA! Tłustym drukiem zespoły, które zostały zdegradowane z ekstraklasy.


Na zdjęciu: Pozyskany z Radomiaka napastnik Michał Feliks podobnie jak koledzy też jest mizerną zdobyczą punktową chorzowskiego Ruchu.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus