Skandal w Gliwicach!

Podczas meczu Piast Gliwice – Lechia Gdańsk kibice gości odpalili środki pirotechniczne. Sędzia spotkania Marcin Kochanek zmuszony był przerwać grę.


W chwili przedwczesnego zakończenia meczu Lechia Gdańsk prowadził z Piastem 1:0. W 30 minucie Terrazzino pokonał Frantiszka Placha. Można powiedzieć, że tym meczu Plach był rezerwowym. Jako pierwszy między słupkami bramki Piasta stanął Jakub Szmatuła. Piłkarz tym spotkaniem chciał się pożegnać z kibicami.

Po utracie bramki gospodarze starali się wyrównać. Nie udało się. Gra toczyła się na ogół w środkowej części boiska. Doszło do kilku strzałów na bramkę Lechii, lecz niezawodny w tym meczu Duszan Kuciak wszystko wyłapywał.


Czytaj także:


W drugiej połowie Lechia Gdańsk rozgrywała całkiem niezły mecz i zanosiło się na niespodziankę. Gdańszczanie, którzy już wcześniej zostali zdegradowani do I ligi, wyraźnie chcieli pokazać się z dobrej strony.

W 71 minucie arbiter przerwał mecz. Wcześniej na murawie wylądowały środki pirotechniczne rzucone przez kibiców Lechii. Gra stała się niebezpieczna dla piłkarzy. Po kilku minutach spotkanie zostało wznowione. Sytuacja na części trybun zajmowanych przez kiboli z Gdańska wznowiła odpalanie środków pirotechnicznych i wrzucanie ich na murawę. Tym razem sędzia Marcin Kochanek odgwizdał koniec meczu.

Wynik sobotniego meczu będzie zapewne zweryfikowany jako walkower dla Piasta Gliwice.


Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)

0:1 – Terrazzino, 30 min

Piast: Szmatuła (2. Plach) – Munoz, J. Czerwiński, Katranis, Pyrka – Tomasiewicz, Chrapek, Dziczek, Ameyaw – Félix, Wilczek. Trener Aleksandar Vuković.
Rezerwowi: Huk, Holubek, Mokwa, Hateley, Kaput, Sobczyk, Reiner.

Lechia: Kuciak – Pietrzak, Bartkowski, Maloča, Durmus – Tobers, Terrazzino, Piła, Kubicki – Kałuziński, Sezonienko. Trener David Badia.
Rezerwowi: Buchalik – Gajos, de Kamps, Diabaté, Nalepa, Brzęk, Stec.

Sędzia: Marcin Kochanek (Opole). Żółta kartka: 63. Ameyaw.


Na zdjęciu: Tak wyglądała murawa w meczu Piast Gliwice – Lechia Gdańsk.

Fot. Norbert Barczyk/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.