Przełamane obie klątwy

Pogoń mimo słabego „otwarcia” meczu, przerwała złą passę i zainkasowała komplet punktów. Pogoń Szczecin – Korona Kielce.


Wszystkie cztery poprzednie potyczki ligowe Pogoń Szczecin przegrała, a na domiar złego nie strzeliła w nich ani jednego gola! – Nigdy wcześniej nie mieliśmy problemu ze zdobywaniem bramek – powiedział trener „portowców”, Jens Gustafsson. – Dlatego sytuacja jest zaskakująca. Wynika ze zmian w składzie, a także kontuzji i chorób. W efekcie nie działamy ostatnio doskonale jako drużyna i nie stwarzamy wielu sytuacji podbramkowych.

Szwedzki szkoleniowiec miał nadzieję, że w sobotnim meczu z Koroną Kielce karta się odwróci. I faktycznie „portowcy” przełamali złą passę, strzelając rywalom trzy gole i zdobywając komplet punktów. Na wygraną „Duma Pomorza” czekała od 30 lipca, czyli półtora miesiąca.

W 29 minucie najjaśniejszy punkt w zespole gości, Jacek Podgórski, z pola karnego oddał strzał, po którym piłka odbiła się od poprzeczki. Dopadł do niej  Adrian Dalmau i wpakował do bramki. Sędzia Paweł Raczkowski zdecydował się na analizę VAR, po czym.. anulował trafienie Hiszpana i podyktował dla Korony! Okazało się, że chwilę przed strzelonym golem Wahan Biczachczjan faulował Nono. Poszkodowany wykorzystał „jedenastkę” i Korona objęła prowadzenie. W 3 minucie doliczonego czasie gry (analiza VAR trwała kilka minut) pierwszej połowy, Marcus Godinho strzałem zza pola karnego zaskoczył Valentina  Cojocaru. Po analizie VAR arbiter nie uznał trafienia Kanadyjczyka z powodu ofsajdu.


Czytaj także


„Portowcy” w tym momencie dostali wiatru w żagle i jeszcze przed przerwą zdołali strzelić wyrównującą bramkę. Rafał Kurzawa popisał się długim podaniem w pole karne rywali, Biczachczjan wykorzystał błąd Godinho, przyjął futbolówkę na klatkę piersiową, a potem lewą nogą z półwoleja pokonał Xaviera Dziekońskiego.

Na początku drugiej połowy (51 min) bramkarz Korony wygrał pojedynek sam na sam z Fredrikiem Ulvestadem, którego idealnie obsłużył Alexander Gorgon. Minutę później Kamil Grosicki swoją solówkę zakończył strzałem w słupek!

W 66 minucie piłkarze Pogoni po raz drugi zadali rywalom nokautujący cios – Biczachczjan idealnie podał Gorgonowi, a Austriak z 16 metrów umieścił piłkę w bramce Korony. Żeby nie było wątpliwości, który zespół jest lepszy, w 81 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w polu karnym gości powstało zamieszanie, Efthymis Koulouris podał do Danijela Lonczara, a Bośniak z kilku metrów wpakował piłkę do bramki.


Pogoń Szczecin – Korona Kielce 3:1 (1:1)

0:1 – Nono, 36 min (karny), 1:1 – Biczachczjan, 45+6 min (asysta Kurzawa), 2:1 – Gorgon, 66 min (asysta Biczachczjan), 3:1 – Lonczar, 81 min (asysta  Koulouris).

POGOŃ: Cojocaru – Wahlqvist, Zech (75. Lonczar), Malec, Koutris (61. Borges) – Ulvestad, Kurzawa (61. Zahović) – Biczachczjan, Gorgon (83. Fornalczyk), Grosicki – Koulouris. Trener Jens GUSTAFSSON. Rezerwowi: Klebaniuk, Stolarski, Rostami, Smoliński, Przyborek.

KORONA: Dziekoński – Zator, Trojak, Malarczyk (64. Błanik), Godinho – Hofmeister – Podgórski, Remacle (73. Deaconu), Nono (84. Strzeboński), Czyżycki (73. Konstantyn) – Dalmau (64. Szykawka). Trener Kamil KUZERA. Rezerwowi: Forenc, Kwiecień.

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Asystenci: Radosław Siejka (Łódź) i Adam Kupsik (Poznań). Widzów 12281. Czas gry 102 min (52+50). Żółte kartki: Grosicki (43. faul), Zahović (73. faul) –  Remacle (61. faul), Kuzera (trener, 73. niesportowe zachowanie).

Piłkarz meczu – Wahan BICZACHCZJAN.


Tabela ekstraklasy


Fot. Hubert Bertin/PressFocus