Siatkarze jadą do Paryża!

Polacy wykonali zadanie. Pokonali Holandię i awansowali na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu!


Trwa znakomita passa biało-czerwonych. Najpierw wygrali Ligę Narodów, potem sięgnęli po mistrzostwo Europy a teraz zapewnili sobie olimpijski awans. Zdecydowało o tym zwycięskie starcie z Holandią.

Nasi siatkarze zdawali sobie sprawę, że choć rywale szans na występ w Paryżu nie mieli i wystąpią bez swojego asa Nimira Abdel-Aziza, postawią im się. Bo kto nie chce wygrać z czołową ekipą świata?

Polacy zaczęli niemrawo. Grali słabo. Szwankowało przyjęcie zagrywki i atak. Popełniali też mnóstwo błędów. Poprawie grający Holendrzy wykorzystali słabość naszych graczy. W ataku nie do zatrzymania byli Thijs Ter Horst oraz Wouter Ter Maat.


Czytaj także


Przegrany set na Polaków podziałał jak kubeł zimnej wody. Od kolejnej partii grali zdecydowanie lepiej. Przede wszystkim wzmocnili zagrywkę i okazało się, że rywale już tacy bezbłędni nie są. Zaliczyli też kilka „potężnych” bloków, co mocno ostudziło holenderskim bombardierów. Przede wszystkim jednak mocno ograniczyli liczbę błędów. To wystarczyło na przeciwników. Nasza drużyna kontrolowała wydarzenia na parkiecie, ale zdobywanie punktów nie przychodziło im jednak łatwo.

Zawodnicy z Beneluksu starali się odpowiadać. Nie załamywali się, tylko walczyli do końca. Tak było m.in. w czwartej odsłonie. Polacy wygrywali już 19:16 i chyba za wcześnie zaczęli się cieszyć, że wywalczyli bilety do Paryża. Holendrzy zdobyli cztery punkty z rzędu. Mieli potem cztery piłki setowe. Z opresji biało-czerwonych wydobył Leon, kończąc trzy kolejne ataki mimo potrójnego bloku. Przy stanie 27:27 wreszcie szczęście uśmiechnęło się do naszych siatkarzy. Najpierw efektownym blokiem na Ter Horscie popisał się Karol Kłos, a po chwili Maarten Van Garderen zaatakował w aut. I mogło rozpocząć się świętowanie.

Do zakończenia kwalifikacji Polakom pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz. W niedzielę zmierzą się z Chinami.


Polska – Holandia 3:1 (21:25, 25:17, 25:22, 29:27)

POLSKA: Janusz (2), Bednorz (8), Huber (4), Kaczmarek (18), Leon (21), Kochanowski (10), Popiwczak (libero) oraz Łomacz, Fornal, Bołądź (2), Semeniuk (5), Kłos (5). Trener Nikola GRBIĆ.

HOLANDIA: Keemink, Jorna (7), Plak (8), Ter Horst (22), Ter Maat (12), Parkinson (11), Andringa (libero) oraz Tuinstra, Meijs, Van Garderen (8). Trener Roberto PIAZZA.

Sędziowali: Hamid Mohamed Ahmed Alrousi Alhammadi (Zjednoczone Emiraty Arabskie) i Iglesias Ricardo Borroto (Kuba). Widzów 502.

Przebieg meczu

I: 8:10, 12:15, 16:20, 21:25.

II: 10:7, 15:10, 20:13, 25:17.

III: 9:10, 14:15, 20:19, 25:22.

IV: 10:6, 15:11, 19:20, 24:25, 29:27.

Bohater – Marcin JANUSZ.


Fot. Alfredo Falcone/LaPresse/SIPA USA/PressFocus