Nawet z nimi łatwo nie było…

Polska – Wyspy Owcze. Miało być lekko i przyjemnie, a były męczarnie z Wyspami Owczymi. Dopiero w końcówce udało nam się przełamać obronę rywala.


Zgodnie z przewidywaniami od razu przejęliśmy inicjatywę, a komplet na trybunach – o bojkocie meczu nie było mowy patrząc na tłumy ciągnące na stadion – czekał na gola gorąco dopingując biało-czerwonych. Aktywna na bokach była dwójka skrzydłowych Jakub Kamiński – Michał Skóraś, ale grający całym zespołem na swoim przedpolu Farerzy nie dawali się zaskoczyć.

Gwizdy na piłkarzy

Pierwsza groźna sytuacja w naszym wykonaniu to 13 minuta. Wracający do kadry i rozgrywający 99. mecz w narodowych barwach Grzegorz Krychowiak zagrał dobrą prostopadłą piłkę do Piotra Zielińskiego. Ostatecznie obrońcy gości zażegnali niebezpieczeństwo. Pierwszy celny strzał na bramkę? To 18 minuta, tyle że nie był on udziałem żadnego naszego zawodnika, ale Joana Simuna Edmundssona… Na szczęście piłkę po jego uderzeniu głową Wojciech Szczęsny pewnie wyłapał. Z czasem wyspiarska drużyna, widząc nieporadność naszego zespołu, sama śmielej atakowała.

Z kolei nasz zespół nie potrafił złapać rytmu, a często uciekał się do gry długą piłką czy uporczywych wrzutek w pole karne nie mając pomysłu na rozegranie jakiejś sensownej akcji. Tych było w naszym wykonaniu jak na lekarstwo. Minuty mijały i nie tylko że nie mieliśmy po stronie zdobyczy bramki, ale nawet celnego strzału… Dopiero przed upływem drugiego kwadransa szansę miał Arkadiusz Milik, ale piłkę po jego strzale głową z kilku metrów na linii bramkowej złapał dobrze broniący Mathias Lamhauge.

Kilka minut później młody golkiper ładnie sparował futbolówkę po kolejnym uderzeniu głową, tym razem w wykonaniu Zielińskiego. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym I połowę celnie strzelał Kamiński, ale też bez skutku i na przerwę schodziliśmy z bezbramkowym remisem, co już był niespodzianką in minus, no bo komu nie trafiać do siatki, jak reprezentacji Wysp Owczych, która w rankingu FIFA jest na odległym 129 miejscu? Nic dziwnego, że schodzących do szatni naszych piłkarzy pożegnały ogromne gwizdy ponad 50 tys. kibiców.


Czytaj także:


VAR w akcji

Drugą połowę zaczęliśmy z Pawłem Wszołkiem na boisku, który przecież na mecze z Wyspami Owczymi i Albanią został dodatkowo powołany w miejsce kontuzjowanego Nicoli Zalewskiego. Widząc nieporadność kolegów sam Robert Lewandowski wracał się do środka pola starając się rozegrać piłkę. Po jednym z jego dośrodkowań blisko zdobycia bramki był Milik. Z kolei w 51 minucie w poprzeczkę bramki gości trafia po uderzeniu głową Lewandowski. Znowu jęk zawodu na trybunach. Czas leciał, a my graliśmy o ratowanie honoru i eliminacji Euro 2024… Próbowali Lewandowski, Krychowiak, Zieliński, ale bez skutku. Nie pomagały też zmiany dokonywane przez selekcjonera Fernando Santosa.

W 67 minucie w sytuacji sam na sam z Lamhauge znalazł się „Lewy”, ale tak zamotał się w swoich dryblingach, że ze znakomitej sytuacji nic nie wyszło. Rywale zaś, wśród których na boisku byli nie do końca zawodowi piłkarze, ale przykładowo budowlańcy, jak Solvi Vatnhamar coraz częściej się przewracali, łapały ich skurcze i potrzebna była pomoc medyczna.

W końcu z pomocą przeszedł nam VAR. W 72 minucie po zagraniu ręką jednego z zawodników rywala i analizie wszystkiego na monitorze prowadzący mecz David Smajc wskazał na jedenastkę! Do karnego podszedł „Lewy” i pewnie umieścił futbolówkę w siatce. To był – jak się okazało – decydujący i rozstrzygający moment spotkania. W końcówce nasz kapitan raz jeszcze umieścił piłkę w siatce po kapitalnym technicznym strzale. Wygrywamy i jedziemy teraz po punkty na trudny teren do Tirany.


Polska – Wyspy Owcze 2:0 (0:0)

1:0 – Lewandowski, 73 min (karny), 2:0 – Lewandowski, 83 min (asysta Świderski)

POLSKA: Szczęsny – Bereszyński (60. S.Szymański), Kędziora, Bednarek, Kiwior- Skóraś (46. Wszołek), Krychowiak (80. D. Szymański), Zieliński, Kamiński (88. Grosicki)- Lewandowski, Milik (60. Świderski). Trener Fernando SANTOS.

WYSPY OWCZE: Lamhauge – Rolantsson (74. Danielsen), Askham, Faero, Nattestad, Davidsen – S. Vatnhamar, Joensen (74. Andreasen), G. Vatnhamar (88. Radosavljević), Bjartalío (61. Hendriksson) – J. Edmundsson (61. Olsen). Trener Haka ERICKSON.

Sędziował David Smajc (Słowenia). Widzów: 54129. Żółte karki: Krychowiak (22. faul), Wszołek (90+2. faul) – Davidsen (58. faul).


Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus