Przełamać się w Mostarze

Przed Zrinjski – Legia. Legię Warszawa dopadła seria 4 porażek z rzędu. Mecz w Bośni i Hercegowinie to szalenie ważne starcie w kontekście walki o wyjście z grupy w LKE.


Przed Zrinjski – Legia. Czekają na triumf

Po klęsce 0:4 we Wrocławiu trener Legii Kosta Runjaić nie przebierał w słowach. – Za nami 16 dobrych miesięcy, a teraz przeżywamy… zły czas – w tym miejscu szkoleniowiec stołecznego zespołu użył innego, mniej cenzuralnego określenia. Jego drużyna przegrała bowiem 4 mecz z rzędu. W ekstraklasie z Jagiellonią, Rakowem i Śląskiem, a także w Lidzie Konferencji Europy z AZ Alkmaar. Starcie w Holandii było chyba najlepszym w wykonaniu wicemistrza Polski spośród wszystkich wymienionych, a więc nie pozostaje Legii nic innego niż właśnie w rozgrywkach europejskich przełamać się.

„Wojskowi” zmierzą się bowiem z teoretycznie najsłabszym rywalem grupowym, jakim jest Zrinjski Mostar. Zespół z Bośni i Hercegowiny losowany był z IV, a Legia z III koszyka. Na początku rywalizacji grupowej sprawił jednak wielką niespodziankę wygrywając 4:3 z Alkmaar, mimo iż do przerwy przegrywał 0:3. Następnie nieznacznie przegrał z Aston Villą 0:1, tracąc gola w doliczonym czasie gry. Dość nieoczekiwanie to właśnie zespół z Mostaru jest liderem grupy E

Ogromną bolączką Legii w ostatnim czasie jest skuteczność. Przypomnijmy, że do meczu z Aston Villą włącznie, jeśli chodzi tylko o europejskie puchary, „wojskowi” strzelali mnóstwo bramek. Zdobyli ich aż 18, a w 4 ostatnich przegranych meczach tylko raz trafili do siatki. Dokonał tego w starciu z mistrzem Polski Paweł Wszołek. – Nie gramy na poziomie Legii Warszawa. Nie gramy na poziomie ekstraklasy – narzekał Kosta Runjaić, który jednak obiecał, że zespół zrobi wszystko, by to zmienić. Co ciekawe, obniżka formy Legii nastąpiła w momencie, kiedy wszyscy piłkarze są dla trenera Runjaicia dostępni. Grać nie może w zasadzie tylko rehabilitujący się od dłuższego czasu Bartosz Kapustka, a np. w sierpniu, gdy Legia walczyła o fazę grupową LKE, a następnie we wrześniu urazów było więcej. Zmagali się z nimi m.in. Radovan Pankov, Blaż Kramer czy Rafał Augustyniak. Cała trójka zagrała we Wrocławiu, a efekt wszyscy widzieli.


Czytaj więcej:


Starcie w Mostarze jest dla Legii szalenie istotne. Przypomnijmy, że w kontekście walki o awans do fazy pucharowej, z bezcennymi 3 punktami wywalczonymi w starciu z Aston Villą i perspektywą rewanżu z Alkmaar przed własną publicznością, warszawski zespół ma duże szanse, by nie skończyć rywalizacji na międzynarodowej arenie w tym roku. Do tego jednak potrzebne są najlepiej dwa zwycięstwa w starciu ze Zrinjskim. Dziś w Bośni i Hercegowinie, a następnie za 2 tygodnie przy Łazienkowskiej.

Dla warszawskiego zespołu nie będzie to pierwsza wizyta w mieście nad Neretwą, słynącego ze Starego Mostu. W 2016 roku, w pierwszym meczu II rundy eliminacji LM, Legia w Mostarze ze Zrinjskim zremisowała 1:1, a wyeliminowała tego rywala po zwycięstwie u siebie 2:0. To był początek bardzo szczęśliwej dla stołecznego zespołu drogi, bo udało się wówczas „wojskowym” awansować – jako ostatniemu polskiemu klubowi – do Champions League. Nemanja Nikolić, król strzelców ekstraklasy sezonu 2015/2016, strzelił Zrinjskiemu wszystkie 3 gole. Węgier serbskiego pochodzenia niedawno poinformował o zakończeniu piłkarskiej kariery. W kadrze Legii nie ma dziś ani jednego piłkarza, który wówczas z mostarskim klubem rywalizował. Ale bramki warszawskiej drużyny bronił wtedy Arkadiusz Malarz, dziś członek sztabu szkoleniowego „wojskowych”.


3. kolejka LKE

Czwartek, 26 października, godz. 21.00

Legia Warszawa – Zrinjski Mostar

Sędzia – Andrei Chivulete (Rumunia).

AZ Alkmaar – Aston Villa

Sędzia – Sven Jablonski (Niemcy).

  1. Zrinjski 2 3 4:4
  2. Alkmaar 2 3 4:4
  3. Legia 2 3 3:3
  4. Aston Villa 2 3 3:3

Następne mecze (9.11): Legia – Zrinjski. Aston Villa – Alkmaar.


Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus