Kto oszuka przeznaczenie?

Puszcza Niepołomice, spośród wszystkich beniaminków, ma najmniejsze szanse na to, by utrzymać się w ekstraklasie.


Beniaminkiem nie jest łatwo być. To zdanie, które – z całą pewnością – nikogo nie zaskoczy. W rozpoczynających się już jutro rozrywkach ekstraklasy sezonu 2023/24 zaprezentuje się 3 nowicjuszy, przy czym jeden z nich, to beniaminek absolutny, czyli zespół Puszczy Niepołomice, który awansował na najwyższy poziom rozgrywkowy po barażach. Bezpośrednią promocję uzyskały drużyny ŁKS-u i Ruchu Chorzów. Wystarczy jedynie spojrzeć na nazwy wszystkich wymienionych klubów, by dostrzec gigantyczną dysproporcję, jeżeli chodzi o historię, osiągnięcia i tradycję, pomiędzy ekipami z Łodzi i Górnego Śląska, a drużyną z Małopolski. I nic w tym dziwnego, że to właśnie ekipa Tomasza Tułacza jest typowana przez praktycznie wszystkich – jednym tchem – jako jeden z głównych kandydatów spadku.

Puszcza Niepołomice dysponować będzie jednym z najmniejszych budżetów w lidze. Nie będzie rozgrywać meczów w Niepołomicach, a spośród 31 zawodników, którzy znaleźli się w kadrze tego zespołu, tylko 10 ma za sobą ekstraklasową przeszłość. Zaledwie 2 z nich – Mateusz Cholewiak i Michał Koj – rozegrało na najwyższym poziomie więcej niż 100 spotkań. A 2 kolejnych piłkarzy wystąpiło w więcej niż 50 meczach.

Najtrudniejsze wyzwanie

Jest w Niepołomicach w zasadzie tylko jeden człowiek, który może oszukać przeznaczenie. To trener Tomasz Tułacz, bo skoro pod jego wodzą Puszcza Niepołomice mogła do ekstraklasy awansować – bijąc wyżej notowane Wisłę Kraków i Bruk-Bet Termalikę Nieciecza – to równie dobrze może utrzymać „Żubry” na najwyższym poziomie, choć zapewne to jeszcze trudniejsze zadanie. W związku z koniecznością rozgrywania meczów na stadionie Cracovii ekipa z Niepołomic traci atut własnego, bardzo specyficznego obiektu. Choć, z drugiej strony, należy podkreślić, że oba wygrane mecze barażowe Puszcza Niepołomice rozgrywała na wyjazdach, w których pokonała… spadkowiczów z ekstraklasy po sezonie 2021/22!

Ponadto Warta Poznań, która w 3 ostatnich sezonach spokojnie w elicie się utrzymała, również nie gra w Poznaniu. Z tą różnicą, że „Zieloni” zdążyli się już na stałe zadomowić w Grodzisku Wielkopolskim, bo już przed awansem – przez 2 sezony – rozgrywali swoje mecze na obiekcie, na którym rywalizują również w ekstraklasie. Puszcza Niepołomice będzie się musiała do stadionu przy ul. Kałuży przyzwyczaić, choć do gry przed nieliczną publicznością akurat przyzwyczajona jest.

– Gra poza Niepołomicami jest dla nas najtrudniejszym wyzwaniem – powiedział w rozmowie z gol24.pl [Tomasz Tułacz], opiekun niepołomiczan.

– Znamy realia, wiemy, z kim przyjdzie nam się mierzyć. Jeżeli nie będziemy tylko gościem w tej lidze, jeśli za rok nadal będziemy w ekstraklasie, to będziemy bardzo szczęśliwi – nie ukrywa opiekun absolutnego beniaminka, który zaapelował już do swoich zawodników, by cieszyli się każdym meczem, a na każde spotkanie wychodzili z otwartą głową i gorącym sercem.

Z najświeższym doświadczeniem

Również nie na swoim stadionie mecze będzie rozgrywać inny z beniaminków, czyli chorzowski Ruch. W jego przypadku realia są jednak nieco inne. Otóż wiosna w I lidze na obiekcie przy ul. Okrzei w Gliwicach pokazała, że „Niebiescy” mogą liczyć na ogromne wsparcie swoich sympatyków. Bywały przecież spotkania, których zainteresowanie wysoce przekraczało pojemność stadionu Piasta. I wszystko wskazuje na to, że nadal tak będzie. Na pewno nie wszyscy chętni na trybuny się dostaną. Pod tym względem, wyliczając atuty beniaminków, których – generalnie – nie ma zbyt wiele, Ruch ma olbrzymią przewagę nad Puszczą. Ponadto warto zauważyć, że chorzowski zespół, liczbowo, wzmocnił się przed ekstraklasą zdecydowanie bardziej od niepołomiczan. Na teraz „Niebiescy” pozyskali 11 zawodników, a Puszcza Niepołomice zakontraktowała 4 nowych graczy, co oznacza, że przynajmniej na początku rozgrywek zespół trenera Tułacza grać będzie zestawieniem głównie pierwszoligowym.

Trzeci z beniaminków, czyli ŁKS, pozyskał 9 nowych piłkarzy. Przypomnijmy, że to właśnie łodzianie wygrali pierwszoligowe rozgrywki w poprzednim sezonie. Dokonali tego pewnie. Dość powiedzieć, że drużyna z miasta włókniarzy liderem rozgrywek została po 17. kolejce, czyli dokładnie na półmetku rywalizacji, i nie wypuściła prowadzenia do samego końca. Kolejnym atutem przemawiającym za ŁKS-em, na tle pozostałych beniaminków, jest to, że żadnych problemów ze stadionem w Łodzi nie ma, bo obiekt przy al. Unii Lubelskiej jest już w pełni oddany do użytku i może pomieścić ponad 18 tysięcy kibiców.

ŁKS, to również ten beniaminek, który najkrócej spośród wszystkich czekał na awans do elity, bo 3 lata. Co więcej do poprzedniej promocji poprowadził drużynę Kazimierz Moskal, czyli ten sam szkoleniowiec, który teraz zajmuje stanowisko opiekuna łodzian. W sezonie 19/20 ŁKS wprawdzie zbyt wiele w ekstraklasie nie zdziałał i od razu po awansie z ligi spadł, ale doświadczenie z występów na najwyższym poziomie ma najświeższe.


Trudny los beniaminka

Nowicjusze w ostatnich sezonach nie mają łatwo. Od 6 lat zawsze przynajmniej jedna z nowych drużyn spada z ekstraklasy.

W sezonie 2016/17 po raz ostatni zdarzyło się, że żaden z beniaminków ekstraklasy nie spadł w kolejnym sezonie do I ligi. W gronie najlepszych udało się utrzymać Arce Gdynia i Wiśle Płock, choć oba zespoły rywalizowały w grupie spadkowej, a elitę opuściły Górnik Łęczna i Ruch Chorzów. Następnie w każdym z 6 sezonów z ekstraklasy spadał przynajmniej jeden z beniaminków.

Najczarniejszymi rozgrywkami dla nowicjuszy były te 18/19. Wówczas z ekstraklasą żegnały się 2 zespoły i były to te drużyny, które rok wcześniej cieszyły się z awansu, czyli Miedź Legnica i Zagłębie Sosnowiec. Również 2 beniaminków, z tą różnicą, że w gronie 3 spadkowiczów, pożegnało się z elitą w sezonie 21/22. Uratował się tylko Radomiak Radom. Warto również wspomnieć o sezonie 2020/21. Wówczas, w wyniku powiększenia ekstraklasy do 18 zespołów, z ligą żegnał się tylko 1 zespół. Taki los, rzecz jasna, spotkał beniaminka, czyli Podbeskidzie Bielsko-Biała, które wylądowało na ostatnim miejscu. Co ciekawe, gdyby nie reforma, to z ekstraklasą pożegnałaby się jeszcze Stal Mielec, która zajęła przedostatnie miejsce.

W omawianym okresie w ekstraklasie zanotowano 14 spadków. 8 z nich to „dzieło” beniaminków, a zatem większość. Warto podkreślić, że dwukrotnie w takiej roli najwyższy poziom rozgrywkowy opuściła Miedź Legnica, a po jednym razie Sandecja Nowy Sącz, Zagłębie Sosnowiec, ŁKS Łódź, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Górnik Łęczna i Bruk-Bet Termalica Nieciecza.


Czytaj także:


Ciekawostką niech będzie jeszcze fakt, że w każdym z 6 ostatnich sezonów jeden z beniaminków kończył rozgrywki ekstraklasy na ostatnim miejscu. Taka przypadłość spotkała kolejno: Sandecję, Zagłębie, ŁKS, Podbeskidzie, Łęczną, a także Miedź. Coś jeszcze? Warto przyjrzeć się absolutnym nowicjuszom, czyli takim zespołom, które do ekstraklasy awansowały – w ciągu ostatnich 6 lat – po raz pierwszy. Odnotowano 2 takie przypadki; Sandecji Nowy Sącz i Miedzi Legnica. Obie drużyny pożegnały się z ekstraklasą po sezonie, a więc nie jest to dobry prognostyk dla obecnego absolutnego beniaminka, czyli Puszczy Niepołomice.

Zdecydowanie mniej jest przypadków dobrych lub bardzo dobrych sezonów w wykonaniu beniaminków, ale i na takie natrafić można. Zdecydowanie najlepszym beniaminkiem w omawianym okresie był Górnik Zabrze, który w sezonie 2017/18 zajął 4. miejsce w rozgrywkach, które zaś pozwoliło mu zakwalifikować się do europejskich rozgrywek. O włos od takie osiągnięcia była – w sezonie 20/21 – Warta Poznań, która uplasowała się na 5. miejscu, a kwalifikacje Ligi Konferencji Europy przegrała ze Śląskiem Wrocław tylko ze względu na gorszy bilans bezpośredni, bo zdobyła tyle samo punktów. Za dobry należy również uznać sezon po awansie Radomiaka, który zajął 7. lokatę. Jeszcze jednym beniaminkiem, który zmieścił się w dziesiątce rozgrywek, na 10. miejscu zresztą, był w sezonie 19/20 Raków Częstochowa.

Beniaminkowie i spadkowicze w 6 ostatnich sezonach ekstraklasy

Sezon 2017/18

  • Awans: Sandecja Nowy Sącz, Górnik Zabrze.
  • Spadek: Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Sandecja Nowy Sącz.

Sezon 2018/19

  • Awans: Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec.
  • Spadek: Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec.

Czytaj także:


Sezon 2019/20

  • Awans: Raków Częstochowa, ŁKS Łódź.
  • Spadek: Korona Kielce, Arka Gdynia, ŁKS Łódź.

Sezon 2020/21

  • Awans: Stal Mielec, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Warta Poznań.
  • Spadek: Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Czytaj także:


Sezon 2021/22

  • Awans: Radomiak Radom, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Górnik Łęczna.
  • Spadek: Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Górnik Łęczna, Wisła Kraków.

Sezon 2022/23

  • Awans: Miedź Legnica, Korona Kielce, Widzew Łódź.
  • Spadek: Miedź Legnica, Wisła Płock, Lechia Gdańsk.

Tłustym drukiem beniaminkowie, którzy spadli następnie z ekstraklasy.


Na zdjęciu: Beniaminkom utrzymać się w ekstraklasie nie będzie łatwo. Zespoły Ruchu i Puszczy na pewno się o tym przekonają.
Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.